Chaos w wyścigu o dziką kartę w Holandii: zwycięstwo Diamondbacks, doubleheader Mets-Braves do rozegrania w całości

Autorzy: Noah Furtado, David O’Brien i Will Sammon

Maksymalny chaos. Arizona Diamondbacks pokonali San Diego Padres 11:2, New York Mets zwyciężyli 5:0 z Milwaukee Brewers, a Atlanta Braves przegrali 4:2 z Kansas City Royals, co oznacza, że ​​doubleheader Mets-Braves w Atlancie musi zostać rozegrany W poniedziałek wyłonione zostaną dwie ostatnie dzikie karty Ligi Narodowej.

Wszystkie trzy drużyny mają obecnie remis, a Diamondbacks przegrywają w trójstronnym dogrywce. Ostatecznie Mets i Braves bezpośrednio określą, co będzie dalej, a Diamondbackowie będą świadkami szaleństwa.

Scenariusz jest najprostszy dla Mets and Braves – jedno zwycięstwo w doubleheaderze zapewnia miejsce. Jednak aby Diamondbacks mógł to zrobić, jedna z drużyn musi zostać wciągnięta w doubleheader.

Tutaj sprawa staje się trudna. Zwycięzca pierwszego meczu, niezależnie od tego, czy będą to Mets, czy Braves, miałby już mniej szans na grę niż przegrany pierwszego meczu, który musiałby wygrać drugi mecz, aby zająć ostatnie miejsce. Ta okoliczność może mieć wpływ na to, czy zwycięzca pierwszego meczu zdecyduje się dać odpocząć niektórym zawodnikom i miotaczom na pozycji, zwłaszcza w drugim meczu.

Diamondbacks weszli do meczu nr 162 jako przegrani w pięciu z sześciu poprzednich meczów i potrzebowali zwycięstwa i pomocy, aby podtrzymać swoje nadzieje po sezonie jeszcze przez co najmniej jeden dzień. I dostali to.

Sześć runów w czwartej kwarcie wyniosło ich na zdecydowaną przewagę, która nigdy nie była poważnie zagrożona. Brandon Pfaadt pozwolił tylko na jednego zarobionego runa przy trzech trafieniach i dziewięciu strikeoutach w 5 1/3 rund. Ketel Marte popisał się swoim 36. home runem jako lider zespołu jako jeden z pięciu zawodników, którzy zaliczyli wiele trafień dla Diamondbacks, którzy zakończyli mecz z 16 trafieniami.

Tymczasem w Milwaukee właściciel Steven Cohen obserwował, jak Edwin Diaz kończy zwycięstwo przed wejściem na pokład samolotu do Atlanty. Prawdopodobnymi zawodnikami Mets w poniedziałek będą Luis Severino i Tylor Megill.

Eliminacja Nowego Jorku w weekend w Milwaukee była niemożliwa, ale mogli osiągnąć sukces. Teraz w poniedziałek muszą wygrać przynajmniej jeden mecz. Niedziela była dobrym znakiem dla Metsów; ich atak wypadł z równowagi, Francisco Lindor wyglądał ostro, wciąż radząc sobie z problemem pleców, a David Peterson rozegrał siedem mocnych rund, ratując bullpen.

Tymczasem The Braves oświadczyli, że wstrzymają się z domniemanym zdobywcą nagrody Cy Young Award, Chrisem Salem, do czasu, aż stanie przed potencjalną grą eliminacyjną, po tym jak jego prędkość spadła o kilka taktów w ostatnim starcie. Plan zadziałał perfekcyjnie w pierwszych dwóch meczach serii, ale w niedzielę przyniósł odwrotny skutek, kiedy 40-letni Charlie Morton, który mógł być jego ostatnim startem w barwach Atlanty i przed przejściem na emeryturę, oddał trzy rundy, po czym zanotował aut w pierwszym meczu. rundę – pozwalając na dublet Tommy’ego Pham’a, pojedynczy Bobby Witt Jr. i homer z trzema runami na rzecz Michaela Masseya.

Jeśli będą trzymać się swojego planu, Braves prawdopodobnie wystartują z debiutanckim Spencerem Schwellenbachem w pierwszym meczu poniedziałkowego doubleheadera i wykorzystają wyprzedaż w drugim meczu, jeśli Mets wygrają pierwszy mecz. Jeśli nie będą musieli korzystać z Sale, Braves udostępnią go wraz z innymi gwiazdami Maxem Friedem i Reynaldo Lópezem w Wild-Card Series.

Braves mieli w niedzielę kilka okazji do zdobycia gola, ale je zmarnowali; uderzanie z biegaczami na pozycjach punktowanych było dla nich problemem przez cały sezon. Mając szansę na wygraną, wygrali 1 na 9 z RISP, włączając w to kolejne uderzenia Ramóna Laureano i Seana Murphy’ego w ósmej rundzie, z dwoma biegaczami na bazach, w meczu składającym się z dwóch runów.

Mieli bilans 1 na 19, a biegacze byli na pozycjach punktowanych w serii, ale pierwsze dwa mecze wygrali dzięki doskonałemu rzucaniu na początek Frieda i Lópeza, homerom łapaczy Murphy’ego i Travisa d’Arnauda (piątek od meczu) oraz kilka kosztownych błędów Royals. W niedzielę nie otrzymali żadnej pomocy od Kansas City i odnieśli tylko jedno trafienie poza bazę, a mianowicie gola Gio Ursheli, który wyprowadził go z gry w trzeciej rundzie.

(Zdjęcie na górze: David J. Griffin / Icon Sportswire za pośrednictwem Getty Images)

Zrodlo