Izraelskie strajki zmusiły milion ludzi do opuszczenia domów – premier Libanu

W ciągu ostatniego miesiąca Izrael przeprowadził wiele ataków powietrznych na Hezbollah, zabijając przywódcę szyickiej milicji Hassana Nasrallaha

Izraelskie naloty na obiekty Hezbollahu w Libanie zmusiły około miliona ludzi do opuszczenia swoich domów, szacuje tymczasowy premier kraju, Najib Mikati. Twierdził, że sam zakres exodusu jest bezprecedensowy w historii kraju.

Izrael i Hezbollah sporadycznie wymieniają ogień, odkąd ten pierwszy rozpoczął operację wojskową w Gazie w odpowiedzi na śmiercionośny wtargnięcie Hamasu 7 października. Izrael poważnie nasilił swoją kampanię przeciwko szyickiej grupie bojowników na początku tego miesiąca, raniąc tysiące osób w operacji sabotażowej wymierzonej w siedzibę tej grupy przenośne urządzenia komunikacyjne. Następnie nastąpiła fala nalotów w ramach „operacji Northern Arrows” Sił Obronnych Izraela. Według libańskich władz ds. zdrowia w działaniach Izraela zginęło co najmniej 1300 osób.

Podczas niedzielnej konferencji prasowej Mikati powiedziała to „Liban doświadcza największej fali wysiedleń w swojej historii” jak cytuje agencja informacyjna Anadolu z Turcji. Według urzędnika, w Bejrucie „priorytetem jest powstrzymanie trwającej izraelskiej agresji poprzez ciągłe wysiłki dyplomatyczne”.

W czwartek w rozmowie z RT libański minister zdrowia Firass Abiad wyraził opinię, że „głównym celem tych [Israeli] masowe ataki mają na celu szerzenie atmosfery terroru i masowe exodusy”.




W sobotę izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i IDF oświadczyły, że prawie wszyscy wyżsi rangą dowódcy wojskowi Hezbollahu zostali “wyłączony” podczas ostatnich nalotów.

Wcześniej tego dnia izraelskie wojsko ogłosiło, że w stolicy Libanu zabiło przywódcę grupy bojowników Hassana Nasrallaha. Kilka godzin później grupa szyicka potwierdziła jego śmierć, obiecując kontynuować „to dżihad w konfrontacji z wrogiem”.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział na początku tego tygodnia kontynuowanie operacji wojskowych na dużą skalę przeciwko Hezbollahowi pomimo propozycji zawieszenia broni złożonej przez USA i Francję.

Tymczasem ABC News, cytując anonimowego wyższego urzędnika USA, poinformowała w sobotę, że IDF planują wkrótce wkroczyć do południowego Libanu. Placówka twierdziła jednak, że operacja będzie „bardzo ograniczone.”

W środę szef sztabu IDF, generał broni Herzi Halevi, powiedział żołnierzom stacjonującym na północnej granicy Izraela, że ​​naloty na cele Hezbollahu w Libanie w zeszłym tygodniu miały na celu przygotowanie terenu „za możliwość wejścia”.

Według Halevi Izrael będzie kontynuował swoje działania, dopóki nie zapewni bezpiecznego powrotu ludności cywilnej wysiedlonej z domów na północy kraju w wyniku ostrzału Hezbollahu.

Zrodlo