Breaking Baz: Angelina Jolie twierdzi, że rola Marii Callas w „Marii” Pabla Larraína to rola, „która trafia się raz w życiu”

EKSKLUZYWNY: Angelina Jolie twierdzi, że role takie jak rola Marii Callas – prawdopodobnie największej sopranistki primadonna assoluta wszechczasów – w filmie reżysera Pabla Larraína Mariaprzyjdź „raz w życiu”.

Zdobywczyni Oscara artystka śmieje się, po czym dodaje: „To z pewnością najtrudniejsze wyzwanie”, wyraźnie odnosząc się do siedmiu miesięcy, które spędziła na nauce sześciu z wielu dramatycznych arii najbardziej kojarzonych z Callas, która zmarła u niej na atak serca Paryż, dom, 16 września 1977. Miała 53 lata.

Film Larraín na sezon rozdania nagród, na podstawie scenariusza Stevena Knighta, dotyczy ostatnich dni sopranistki koloraturowej, gdy przywołuje ona wspomnienia triumfów na najbardziej kultowych scenach operowych świata i świadomość, że te artystyczne wyżyny nie zostaną ponownie osiągnięte w połączeniu z tragedia jej miłości do potentata żeglugowego Arystotelesa Onassisa.

Jolie mówi, że od dawna chciała pracować z Larraínem: a o taką pracę nie proszono mnie zbyt często. A jeśli mnie o to proszą, nie zdarza się to często w przypadku tego rodzaju materiału i u tego reżysera, więc takie rzeczy zdarzają się raz w życiu”.

Jej doświadczenie związane z filmem: „podążanie śladami kogoś, kogo naprawdę podziwiasz”, jak to ujęła, „przerosło wszystko, co mogłam sobie wyobrazić i było to dla mnie emocjonalnym prezentem”.

Ta rola, jak mówi, „zmieniła mnie jako osobę. Pomogło uzdrowić część mnie.”

Angelina Jolie w roli Marii Callas Maria (2024). (Netflix)

Jak to?, zapytałem? Jolie zaczyna odpowiadać, ale waha się, wyobrażając sobie – jak można przypuszczać – nagłówki, które wkrótce się pojawią. Studiowanie życia Marii Callas stało się konfliktem z Bradem Pittem.

„W pewnym sensie nie mogę ci tego powiedzieć” – mówi. „To byłoby zbyt osobiste, aby to wyjaśnić. Ale od pierwszego dnia [on set] niemożność oddychania i płacz do śpiewania na całe gardło w La Scali w Mediolanie, te chwile mnie zmieniły”.

Scena przedstawiała ją wykonującą szaloną scenę z Gaetano Donizettiego Anna Bolenamoment wysokiej, trzyoktawowej intensywności, który płynnie łączy głosy oraz Callas i Jolie. To ekscytujący moment, który przenosi Cię, publiczność, w intymną przestrzeń, gdzie możesz obserwować, jak jeden wybitny artysta ucieleśnia drugiego. Jej obraz to oszałamiający portret najgłębszych głębin, jakie musi zgłębić artysta dowolnej dyscypliny teatralnej, aby stworzyć zachwycający spektakl. Oczywiste jest, że ból jest niezbędnym elementem.

Jolie twierdzi, że od zakończenia zdjęć „od jakiegoś czasu” nie może słuchać nagrań występu Callas, choć oczywiście brała udział w pokazach filmu Netfliksa na Festiwalu Filmowym w Wenecji, gdzie film miał swój świat premiera i jego amerykańska premiera na Festiwalu Filmowym w Telluride. Wyprodukowany przez Freemantle/The Apartment obraz będzie pokazywany na Festiwalu Filmowym w Nowym Jorku w niedzielę i poniedziałek, 30 września.

Maria zostanie pokazany na głównej gali podczas BFI London Film Festival 18 października, a kolejne pokazy odbędą się w dniach 19–20 października. Film Netflix będzie można oglądać w kinach od 27 listopada, a na platformie będzie można go oglądać od 11 grudnia. Jest to optymalny termin, w którym wyborcy nagród mogą skupić się na prestiżowych filmach.

Ale od tego czasu Jolie nie pozwoliła sobie osobiście słuchać Callas.

Opowiada nam, że podczas niedawnej sesji zdjęciowej do filmu ktoś „aby być dla mnie miłym” kazał Callas „wystrzelić” z głośników, co wywołało „dość traumatyczne wspomnienia” tego, czego wymagało wykonanie „tych utworów” .”

Jolie twierdzi, że ze słuchaniem arii Callas wiąże się „zmysłowe wspomnienie głębokiego bólu”. „Więc wysłuchanie tego zajmie mi chwilę, oddzielenie tego doświadczenia, a potem po prostu wysłuchanie jej jeszcze raz. Myślę, że to zajmie chwilę. Ale bardzo mi na niej zależy.”

Jolie mówi, że przygotowania do roli Callas zaczęła od muzyki. „Wspaniałą rzeczą w przypadku Marii Callas jest to, że Maria była nauczycielką i istnieje nagranie jej nauczania, jak występować, więc wysłuchałem jej opisu i postępowałem zgodnie z jej instrukcjami, a ona opisuje, jak najważniejsza jest dyscyplina. Nie myśl o uczuciach, nie interpretuj scen… Zrozum muzykę, twój głos jest instrumentem” – wyjaśnia.

Callas nazwała ten proces „kaftanem heteroseksualnym” – mówi Jolie. „I dowiadujesz się dokładnie, co miał na myśli kompozytor. I dopóki nie będziesz tego doskonale wiedział i tylko wtedy dodasz do tego swoje osobiste uczucia i emocje.

Odbyły się niezliczone zajęcia z wieloma różnymi nauczycielami, którzy udzielali Jolie wskazówek dotyczących techniki wokalnej, tonu śpiewu i „wszystko, od języka włoskiego, przez operę, po postawę i oddychanie, co było dla mnie najtrudniejsze” – mówi, wskazując na swoją przeponę.

Mięsień przepony, znajdujący się w dolnej części klatki piersiowej, reguluje ilość powietrza w płucach, umożliwiając wydawanie pełnego, odpowiedniego dźwięku ze strun głosowych podczas śpiewania. W dramatycznych kreacjach Callas znakomicie kontrolowała oddech.

„Zdajesz sobie sprawę, że aby śpiewać pełnym głosem i emocjami, nie możesz wytrzymać [your breath]… Wszystkie te nerwy. Nie możesz ich utrzymać, więc musisz je wypuścić; wszystkie twoje uczucia, cały twój ból, całą twoją nadzieję. I to jest najbardziej bezbronne, jakie kiedykolwiek czułam. Najbardziej naga jako performerka” – mówi Jolie.

Na pierwszych zajęciach z oddychania płakała, bo „nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo musisz się wstrzymywać. I nie było mowy, żebym mogła dostać się do muzyki i śpiewać z nią tak jak ona, gdybym nie pozwoliła to idzie.”

Larraín siedzi z nami w dwupiętrowym apartamencie dyskretnego hotelu Telluride i uważnie słucha, jak Jolie opisuje, jak podeszła do roli Callas.

Caspar Phillipson jako JFK, reżyser Pablo Larraín i Angelina Jolie jako Maria Callas na planie Maria (2024). (Pax Jolie-Pitt/Netflix)

Nie zgadza się z moją tezą, że Callas urodził się ze świetnym instrumentem. To prawda, kiwa głową, ale ona nad tym pracowała. „Kształtowała to przez lata i odznaczała się ogromną dyscypliną bardziej niż ktokolwiek inny. Potrafiła włożyć w swój śpiew mnóstwo emocji i prawdy, co zrobiło ogromną różnicę i uczyniło ją tym, kim była”.

Larraín zauważa, że ​​Callas wybrał role, takie jak te u Verdiego Ten wprowadzony w błądPucciniego Pani Motyli inni, sprawili, że te opery stały się popularne. „Jeśli więc spojrzeć na repertuar dzisiejszego świata, w którym mówimy, to 50 procent repertuaru, który śpiewała. Ona to spopularyzowała – mówi. zauważając, że zadaniem filmu jest „oddanie hołdu jej muzyce i wejście w jej życie poprzez muzykę”.

Jolie zgadza się i mówi, że celem Callas było usunięcie elitarności związanej ze światem opery i udostępnienie go „ludziom” i wiedziała, że ​​odpowiada to zamierzeniom Larraína, którym było „doprowadzenie jej do ludzi”.

Film w dużej mierze to robi, przedstawiając Callas, owszem, jako artystkę jako boginię, ale sprowadza ją na ziemię, jako osobę, która czuje i zna ból, tak jak inni.

Opera, mówi Jolie, jest często postrzegana jako „rzecz tak cenna, że ​​nie można jej dotknąć”, podczas gdy Maria „stara się stworzyć miejsce, w którym będzie można się z nią połączyć i gdzie każdy będzie mógł się z nią połączyć”.

Oglądając widzów na dwóch pokazach w ramach Festiwalu Filmowego w Telluride, nawiązaliśmy te skojarzenia, jeśli można wierzyć szlochom, jakie słyszeliśmy podczas napisów końcowych.

Wcielanie się w Callas w pewnym sensie pomogło Jolie odnaleźć głos. Nie w konwencjonalny sposób, jaki zakładamy w przypadku tego terminu. „Nie w ten sposób mocy, jak mówią ludzie, nie w tym odnajdywaniu głosu czy odnajdywaniu siły. To nie było to. W pewnym sensie chodziło o pogodzenie się ze swoją wrażliwością, odnalezienie człowieczeństwa oraz bycie po prostu otwartym i ufnym.

W jednej chwili w Marialekarz Callas mówi jej, że jeśli ponownie wystąpi, agonia, którą będzie musiała znieść, aby móc wykonać taki występ, może ją zabić.

Jak artyści radzą sobie z agonią niezbędną do osiągnięcia ekstazy podczas występu o wysokiej oktawie, czy to na scenie, czy na ekranie – i dlaczego to robią?

„Takie jest życie” – odpowiada Jolie.

„Możemy tym żyć w pełni. Jakie to szczęście być artystą. Żyjesz i studiujesz życie, emocje, uczucia i połączenia” – mówi.

Larraín sugeruje, że „wyrażanie bólu innych ludzi może pomóc ci uporać się z własnym, może pomóc w przekroczeniu granic, być może w tym przypadku muzyki”.

Jolie zgadza się z tą tezą i podkreśla, że ​​może dać taki występ „w bezpiecznym miejscu”, dodając, że mówi tak o planie Larraín „o tym świecie i jej muzyce oraz o tym, aby być całkowicie bezbronnym, otwartym i ludzkim. ”

Mówi, że Larraín dał jej swobodę prowadzenia śledztwa i przygotowań do roli Callas. „I nigdy nie czułem się zawstydzony z powodu tego, czego nie wiedziałem o operze z Pablo. Nigdy nie czułem, że coś pomyliłem, nie byłem pewien, albo wciąż się uczyłem. To było dzielenie się czymś. I myślę, że to naprawdę pomogło nam wszystkim na planie po prostu poczuć, że tworzenie i dzielenie się tym jest po prostu wspaniałą rzeczą”.

Na premierze są obecni Pablo Larraín i Angelina Jolie Maria podczas 81. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, 29 sierpnia 2024 r. w Wenecji, Włochy. (Vittorio Zunino Celotto/Getty Images)

Jolie boli, że krytycy Callas byli wobec niej tak surowi, gdy jej wspaniałe zdolności wokalne zaczęły słabnąć. „Byli wobec niej bardzo okrutni. Jak samotna musiała się czuć. Jak wielką porażką czuła, że ​​jej głos był na końcu. Tyle bólu i tyle samotności.”

Znajduje jednak pocieszenie w tym, że kilkadziesiąt lat po śmierci Callas ludzie są smutni z powodu tego, jak została potraktowana.

„I wciąż o niej rozmawiamy” – mówi Larraín.

Twarz Jolie rozjaśnia się. – Tak, wciąż o niej rozmawiamy. Mam wrażenie, że zrobiliśmy dla niej coś z dobroci”.

2 grudnia minie 101 lat od narodzin Callas.

Jolie uśmiecha się, po czym zatraca się w myślach. Po chwili zastanawia się głośno: „Zastanawiam się, gdzie będziemy?”

Zrodlo