Zaskakujący zysk, jaki Ángel Cristo osiąga ze sprzedaży fotografii Barbary Rey i Juana Carlosa I

Fotografie Barbary Rey i Juana Carlosa wciąż dają mi o czym opowiadać. I to jest to zostały sprzedane i wysłane do holenderskiego magazynu przez Ángela Cristo. Krzysztof udzielił wywiadu programowi „W piątek!” w którym skomentował powody podjęcia tej decyzji, co wywołało ogromne zamieszanie. Ponadto, Eksperci prawni ostrzegają Chrystusa przed konsekwencjami, jakie może to spowodować.

Co zyskuje na tym Ángel Cristo?

Ángel Cristo udzielił wywiadu dla „On Friday!” w którym ujawnił powód rozpowszechniania fotografii Barbary Rey i Juana Carlosa I, wyznając, że „Nie boi się sprawiedliwości” za to, co zrobił i że „planuje pójść do końca przeciwko swojej matce i wszystkiemu, co się wydarzyło”.

Oprócz, Pozostawił dość zaskakujące wypowiedzi: „Jeśli moja mama lub siostra chcą okłamać sędziego, proszę bardzo… Nie oczekuję już od nich niczego”.. „Wstydzę się tej sytuacji, nie podoba mi się, że została ona ujawniona”.

Dlatego, Chrystus nie może być tak spokojny według Euprepio Paduli, ekspert prawny, który wypowiadał się na ten temat w „D Corazón”: „Przedstawiciel syna Barbary wie, co może się wydarzyć na poziomie prawnym. „Jeśli zrobili to z magazynem, to dlatego, że wiedzieli, że nic się tam nie wydarzy, a zrobiono to planowo, aby zminimalizować ryzyko sądowe”.

Podobnie ekspert prawny Padula tak skomentował tego typu publikacje w Hiszpanii: „W Twoim kraju obrazy mogą mieć ograniczoną wartość. Gdybym otrzymał wizerunki emerytowanego króla Holandii, nie miałyby one dla mnie żadnej wartości. „Nie robi się tego ze względów ekonomicznych”.

Niemniej jednak, Alba Carrillo, współpracownica „Piątku!” mówił o tym: „Chociaż Ángel Cristo nie zarobił od razu pieniędzy za obrazyzyskał rozgłos w mediach. Fotografie nie przyniosły mu natychmiastowych korzyści, ale jest wiele zestawów.

W ten sposób potwierdzają, że opublikowane zdjęcia nie przyniosły Ángelowi Cristo pieniędzy, ale zapewniły mu obecność w mediach naszego kraju.



Zrodlo