Dani Bárez pokonuje Víctora Altamirano po walce i odzyskuje siły w UFC

UFC w Paryżu było wydarzeniem dla hiszpańskiej publiczności trzecia walka na karcie. Po porażce z Jafelem Filho w swoim krótkim debiucie w firmie, Dani Bárez (17-6) miał kolejną szansę przeciwko Victorowi Altamirano (12-5) aby wykupić się pełnym obozem i przygotować sobie miejsce dywizja wagi muszej. I tak się stało. Hiszpański zawodnik ponownie dał za wygraną świetny obraz w oktagonie i podjął walkę jednomyślną decyzją po prawdziwej walce, w której orzekło trzech sędziów 29-28 na jego korzyść.

Pierwsza runda była w tym samym duchu, co jego pierwsza walka w UFC, a Bárez wykorzystuje lewą osłonę Altamirano i uderza prosto Wysłał rywala na płótno. Tym razem jednak Hiszpan zachował się bardzo strategicznie i pozwolił rywalowi wstać, aby uniknąć spłoszenia w parterze i tym samym mierz go dalej, czekając na kolejny cios to było ostateczne. Kopnięcia Altamirano ostrzegały przed niebezpieczeństwem, którego Dani chciała za wszelką cenę uniknąć wchodzenie i wychodzenie na odległość, różne uderzenia w głowę i ciało.

Mimo to małymi kroczkami walka stała się wyrównana do tego stopnia, że ​​statystyki drugiej zaatakowały na minutę przed końcem Byli przychylni Altamirano. Jednak Bárez po raz kolejny zademonstrował swoją siłę lewym szydełkiem Znów powalił rywala na ziemię. Według sędziów walka trwała 2:0 na korzyść Hiszpanów.

Dramat nastąpił w trzecim skoku, kiedy wirujący cios Altamirano sprawił, że uklęknął do Hiszpana, któremu przez kilka sekund trzęsły się nogi. Jednakże, Bárez bohatersko wyzdrowiał czerpiąc siłę ze słabości pomimo otrzymanych mocnych ciosów. Jakby tego było mało, w ostatnich sekundach Dani wydobył swoją wojowniczą duszę wskazać środek ośmiokąta i zapytać Altamirano dać z siebie wszystko w ostatniej fazie walki, co zakończyło się ponownym uderzeniem Victora w siedzenie przez Hiszpana. Wreszcie, zwycięstwo przypadło Hiszpanii w całym oświadczeniu woli, że Bárez przybył do UFC, aby zostać.



Zrodlo