Klasy handlowe Knicks-Timberwolves: Co oznacza zamiana Karla-Anthony’ego Townsa i Juliusa Randle’a?

Właśnie wtedy, gdy myślałeś, że można bezpiecznie wydrukować składy i tabele głębokości, gdy cała NBA rozpoczyna obóz treningowy w nadchodzącym tygodniu, drużyny New York Knicks i Minnesota Timberwolves wstrząsają sytuacją. SportowiecShams Charania i Jon Krawczyński zgłosili masową i mylącą wymianę zdań, która była bliska zakończenia przez oba zespoły późnym piątkowym wieczorem.

The Knicks są gotowi wykupić Karla-Anthony’ego Towns od Wolves i odsyłają Juliusa Randle’a, Donte DiVincenzo oraz chroniony wybór w pierwszej rundzie draftu przez Detroit Pistons. Charlotte Hornets są również zaangażowani w tę wymianę, aby pomóc zrównoważyć pensje Knicks w związku z tym posunięciem.

Jeśli się nad tym zastanawiasz, dołącz do klubu. To dość dziwaczna transakcja pod wieloma względami i stanowiąca ogromne ryzyko dla obu drużyn. Najlepszym sposobem na zrobienie resztek w tej branży jest wyciągnięcie czerwonego długopisu i wyrzucenie kilku klas handlowych.

(Bez obrazy dla Hornets pobierających losowe pensje graczy ról i dodatkowe wynagrodzenie za pobór, ale dzisiaj nie będą oni oceniani. To dla nich jak quiz o zaliczeniu/niezaliczeniu, a my damy im przepustkę do przyjęcia zrzutów wynagrodzeń nawet poza handlem.)

New York Knicks przejmują Karl-Anthony Towns

Na pierwszy rzut oka może to mieć sens dla Knicks. Od jakiegoś czasu krążą pogłoski o ataku Knicks na Towns i w końcu stały się one rzeczywistością. Towns to czterokrotny zawodnik All-Star, dwukrotnie wybrany do trzeciej drużyny All-NBA i jeden z najlepszych strzelców z zewnątrz, jakich kiedykolwiek widzieliśmy. Najlepiej, jeśli go o to poprosisz. Choć Towns jest bardzo oczerniany w Internecie, jest bardzo dobrym graczem i jednym z lepszych wielkich graczy w NBA. Potrafi zdobyć bramkę w dowolnym miejscu na parkiecie, jest wyjątkowym i łatwym w użyciu strzelcem z zewnątrz, a także całkiem dobrym zbierającym. Knicks desperacko potrzebują środkowego zawodnika, gdyż Mitchell Robinson jest kontuzjowany, Isaiah Hartenstein odchodzi do Oklahoma City, a Jericho Sims jest jedynym prawdziwym środkowym zawodnikiem, który pozostał w składzie (można tam oszczędnie dorzucić Precious Achiuwę).

Towns całkowicie zaspokaja tę potrzebę i robi to, nie zakłócając przepływu ataku Knicks. Mogą teraz grać pięciopunktowo, wywierać ogromną presję na obwodzie, a w ofensywie być może będą nawet w stanie naśladować trochę to, co Boston robił w swojej serii mistrzowskiej. Przynajmniej jeśli chodzi o sposób ataku i bombardowania z linii za trzy punkty. Pamiętajcie: The Knicks nabyli Mikala Bridgesa tego lata i połączyli go także z OG Anunobym, Joshem Hartem i Jalenem Brunsonem. Jest więc mnóstwo wszechstronności i obrony obwodowej. Randle zawsze miał dziwne podejście, gdy Brunson dołączył do Knicks i szybko dał się poznać jako kandydat na MVP. Uszczęśliwianie Randle’a dzięki kontaktom i możliwościom zawsze było jak tykająca bomba, ponieważ z łatwością mogło wytrącić Knicks z tego, co działało.

To powiedziawszy, Nowy Jork robi tutaj dwie mylące rzeczy. Nie byłem wielkim fanem transferu DiVincenzo rok temu, ponieważ nie wydawało się, żeby Knicks potrzebowali go wtedy zbytnio. Pomyślałem, że muszą nadać priorytet większemu rozmiarowi na skrzydle lub we wnętrzu. Wszystko się zmieniło, gdy Immanuel Quickley i RJ Barrett zostali przeniesieni w ramach umowy z Anunoby. W tym momencie DiVincenzo stał się niezastąpiony w ich rotacji i rozegrał najlepszą piłkę w swojej karierze. To nie tak, że nie możesz go poruszyć w umowie, nawet takiej jak ta. Jednak po sprowadzeniu do drużyny Bridgesa kolejnego zawodnika Villanovy wywołała się świetna atmosfera, a „Nova Knicks” wszyscy byli naprawdę podekscytowani. Natychmiast to rozbijają, aby przejąć Towns (RIP Nova Knicks: 2024–2024). Chociaż oznacza to więcej czasu na grę dla Deuce’a McBride’a, a on naprawdę może grać.

Inną mylącą częścią tej sytuacji dla Knicks jest to, że jestem pewien, że Towns doprowadzał Toma Thibodeau do szaleństwa podczas ich wspólnego pobytu w Minnesocie. Zapomnij nawet o całej tej sprawie z Townsem i Jimmym Butlerem. Towns często opowiadał o założeniach defensywnych, które stosował w czasach jego gry w Kentucky Wildcats, ponieważ Thibs błagał drużynę, aby w defensywie podporządkowała się temu, czego oczekiwał od Wilków. Towns ma potencjał, aby być dobrym defensorem. Wiem to, ponieważ przed przejęciem Rudy’ego Goberta zawsze był jeden miesiąc w sezonie, w którym Towns grał świetnie w obronie i zaczynało się do niego przekonywać, w końcu skręcając za róg na tamtym końcu parkietu. Potem powrócą jego złe skłonności i to uczucie zniknie. Zabawne było to, że nigdy nie było wiadomo, w którym miesiącu to się stanie. Towns jest zbyt agresywny, jeśli chodzi o zablokowane strzały i nie jest wystarczająco szybki, aby wpłynąć na strzał. To pozostawia ofensywne szachy otwarte dla przeciwnika. Kiedy jest głównym defensywnym zawodnikiem, ma także problemy z pomaganiem w ustawianiu się i rotacjach. To najważniejsza część obrony Thibodeau z jego dużymi zawodnikami.

Knicks bardzo potrzebują Towns, aby byli solidni w defensywie. Zmierzą się z niesamowitym atakiem z Bostonu, potencjalnie niebezpiecznym składem z Filadelfii z Joelem Embiidem (nemezis Towns) oraz bezlitosnym atakiem Giannisa Antetokounmpo na krawędzi i Damiana Lillarda w pick-and-rollu na obwodzie z Milwaukee. Nie wspominając o takich drużynach jak Orlando, Indiana, Cleveland i czasami Miami. Nowy Jork desperacko potrzebuje Townsa, aby zagrał najlepszą i najbardziej konsekwentną obronę w swojej karierze i odbił się od fizyczności. Dobra wiadomość jest taka, że ​​kiedy Robinson wróci do Knicks, on i Towns będą mogli grać obok siebie. Towns często to pokazywał w przypadku Goberta w Minnesocie. Mimo że jest to wzmocnienie talentów na polu ataku, którego brakowało Knicksom, wciąż nie jestem pewien, dlaczego tak się dzieje. ruch dla Knicksów.

Ich podłoga jest podniesiona, ale nie jestem pewien, czy dostaną się na wyższy sufit. Towns musi zmienić sposób gry w obronie, aby zapewnić Knicks ogromne zwycięstwo. Usuwa to także wszelki przebłysk elastyczności finansowej, jaką zapewnił im Brunson, korzystając ze zniżki w ramach przedłużenia umowy. Towns podpisał kontrakt do 2027 roku za 160 milionów dolarów i wtedy ma opcję zawodnika o wartości 61 milionów dolarów na sezon 2027–28.

Stopień: B-

Minnesota Timberwolves przejmuje Juliusa Randle’a, Donte DiVincenzo i pierwszy egzemplarz chroniony w 2025 r. przez Detroit

Bez względu na to, co mówią, wydaje się, że jest to handel na drugim fartuchu. Wilki poszły all-in z maksymalnymi kontraktami dla KAT, Goberta i Anthony’ego Edwardsa, a w zeszłym roku podpisali także ogromny kontrakt z Jadenem McDanielsem. Wszyscy wiedzieli, że w świecie nowego układu zbiorowego będzie to zbyt kosztowne. Jednak fakt, że Wolves dotarli do finału Konferencji Zachodniej po raz pierwszy od 2004 roku, sprawił, że wydawało się, że ta seria ma krótką passę, aby zobaczyć, czy uda jej się przebić jeszcze dalej. W końcu Wilki pokonały obrońcę tytułu Denvera Nuggetsa i jego trzykrotnego MVP Nikolę Jokicia. Rozwiązali nierozwiązywalny problem, jeśli chodzi o hierarchię na Zachodzie (swoją drogą jest szansa, że ​​Nuggetsom podoba się ten ruch Wilków, biorąc pod uwagę, że rozmiar Minnesoty zaszkodził Denver w play-offach). Jasne, Nuggets zostali pokonani w finale konferencji przez świetną drużynę z Dallas Mavericks, ale Wilki powinny były jeszcze raz przegryźć jabłko.

Najwyraźniej tak nie jest, mimo że Edwards wyrósł na supergwiazdę i lidera franczyzy. Dzięki tej wymianie Wilki osiągają cztery rzeczy.

Po pierwsze, dodają bardzo potrzebnej głębi i dobrej gry na polu obrony. Jeśli Wilki zbliżą się do tego, co DiVincenzo zrobił dla Knicks w zeszłym roku, będzie niemal idealnym uzupełnieniem Anta na boisku. Jego strzały pomagają złagodzić straty Townsa na drugim końcu boiska, a jako drugorzędny twórca potrafi dobrze posługiwać się piłką i podawać. Może to pomóc Mike’owi Conleyowi oszczędzać energię na starość, a Robowi Dillinghamowi będzie ciążyć presja związana z występami w roli debiutanta. Oznacza to prawie mniejszą zależność od Nickeila Alexandra-Walkera, który czasami w ważnych meczach był zbyt porywczy w ataku.

Po drugie, sprawiają, że wszystko jest bardzo dziwne w ataku. W zeszłym sezonie Wilki nie były dobrą drużyną ofensywną. Mieli sporo problemów z utrzymaniem spójności, co zakończyło się atakiem na poziomie średniej ligi. Randle w tym nie pomaga. Ma swoje mocne strony w ataku, ale potrafi także zatrzymać piłkę, jeśli chodzi o płynność ataku. To może być w porządku, gdy Edwardsa nie ma w grze. Randle może przeprowadzić wiele ataków, a on potrafi grać w bully ball. Dodaje do Goberta dobrą fizyczność i swoją grą potrafi fizycznie karać przeciwników. Ale fatalnie nadaje się również do grania z Gobertem na boisku, jeśli Edwards kiedykolwiek będzie chciał myśleć o prowadzeniu samochodu (robi to).

Po trzecie, Wilki mogą zyskać więcej minut dla Naz Reida, co mogłoby być dobre. Uważam, że Reid ma potencjał, aby otrzymać więcej okazji. Wilki nie muszą tak bardzo przejmować się karmieniem ego Randle’a, jak to było w przypadku Townsów – nie żeby Towns koniecznie stanowił pod tym względem problem, ponieważ całkiem dobrze przystosował się do przejęcia drużyny przez Edwardsa i wejścia Goberta na boisko. Ale teraz Wilki mogą jeszcze bardziej wesprzeć Reida, który jest niesamowicie ofensywny na parkiecie. Może to być dla nich nawet długoterminowa gra z Reidem, gdy Randle przejdzie dalej.

Wreszcie, dzięki temu handlowi łagodzą część drugiego zagrożenia. Randle ma opcję na przyszły sezon wynoszącą 30 milionów dolarów. W najgorszym przypadku dla Wilków będzie to możliwe, a wtedy będą mogli mieć z nim wygasającą umowę. Może dla głębi? To bardzo przypomina wymianę zdań na drugą stronę dla Wilków, co jest bardzo rozczarowujące dla zespołu, który właśnie dotarł do finału konferencji. Być może był to jedyny sposób, aby zmaksymalizować tę szansę, ale nie jestem pewien, jak to pasuje do kortu. Może nie być warte dodania oszczędności i elastyczności. Z pewnością będą potrzebować Edwardsa, aby się doskonalił i rozwijał w kierunku bycia jednym z najlepszych graczy w lidze, aby uniknąć wszelkich pytań, jakie rodzi ta wymiana.

Jeśli chodzi o wybór Pistons, w 2025 r. będzie on chroniony w pierwszej trzynastce. Pistons z pewnością znajdą się w pierwszej trójce typów. W 2026 r. znajdzie się w pierwszej 11-tce chronionej w 2026 r. i w pierwszej dziewiątce chronionej w 2027 r. W przeciwnym razie w 2027 r. zajmie drugie miejsce. Być może oznacza to, że w 2027 r. będą pierwszymi, ale Pistons mają mnóstwo pracy do wykonania, aby osiągnąć coś innego niż pick w drugiej rundzie draftu dla Wilków. Może to być więc jeden z tych fałszywych typów w pierwszej rundzie, który dobrze wygląda w komunikacie prasowym.

To jedna z nielicznych transakcji, w przypadku której po prostu nie podoba mi się żadna z drużyn. To trochę tak, jakby oboje wierzyli, że wywierają presję na swoim partnerze handlowym, przenosząc wielkiego mężczyznę, w którego nie byli już całkowicie przekonani. Prawdziwy klimat typu „to teraz ich problem”. Ale to nie znaczy, że żart dotyczy partnera handlowego. Może dotyczyć każdego.

Stopień: C+

(Górne zdjęcie Karl-Anthony Towns: Tim Nwachukwu / Getty Images)



Zrodlo