Oprócz Seana „Diddy’ego” Combsa próbie zostanie poddana także kultura hip-hopowa

Na początku tego miesiąca światem wstrząsnęło aresztowanie jednego z potentatów muzycznych w historii rapu, Seana „Diddy’ego” Combsa, w hotelu na Manhattanie pod zarzutami od handlu ludźmi w celach seksualnych i pomocy w transporcie do prostytucji po ściąganie haraczy .

Zatrzymanie 55-letniego rapera i postawienie mu zarzutów było wynikiem dziesięciomiesięcznego śledztwa, które rozpoczęło się po tym, jak kilka kobiet publicznie oskarżyło go o molestowanie seksualne i inne formy molestowania.

W listopadzie 2023 roku amerykańska piosenkarka Cassie Ventura złożyła pozew przeciwko Combsowi, twierdząc, że wielokrotnie ją zgwałcił, poddał ją przemocy fizycznej i psychicznej, całkowicie kontrolował jej życie i zażądał, aby przez ponad dekadę nosiła dla niego w torebce broń palną. -długi związek. Zarzuciła także, że zmusił ją do zażywania narkotyków i nawiązania stosunków seksualnych z grupą prostytutek to, co określiła jako „dziwactwa” – inscenizowane, pod wpływem narkotyków spotkania seksualne z udziałem dużej liczby osób, które czasami trwały kilka dni i były nagrywane przez Combs.

Combs zaprzeczył zdumiewającym zarzutom, ale dzień później uregulował zarzuty. Wkrótce jednak wytoczono mu kolejne pozwy, w tym jeden wniesiony przez kobietę, która oskarżyła go o „handel ludźmi w celach seksualnych” i „gwałt zbiorowy” w 2003 roku, gdy miała zaledwie 17 lat.

Cztery miesiące przed jego aresztowaniem CNN wyemitowało wideo z monitoringu nagrane w kalifornijskim hotelu w 2016 roku, na którym podczas sprzeczki brutalnie chwytał, popychał, przeciągał i kopał swoją ówczesną dziewczynę Venturę.

Combs natychmiast opublikował przeprosiny, ale w miarę narastania liczby procesów sądowych, którym towarzyszyły coraz bardziej niepokojące i przerażające zarzuty, przeżył dramatyczny upadek, przypominając los innej znanej postaci z sektora rozrywkowego, zhańbionego producenta filmowego Harveya Weinsteina.

Magazyn Forbes oszacował majątek Combsa na 740 milionów dolarów, co świadczy o jego udanej karierze w muzyce, modzie, telewizji i przemyśle alkoholowym. Jednak pomimo różnorodnych sukcesów jego nazwisko jest na stałe powiązane z jedną konkretną dziedziną: hip-hopem.

Diddy niewątpliwie jest przykładem archetypu impresaria hiphopowego. W 1993 roku założył Bad Boy Records, wydawnictwo muzyczne, które reprezentowało wiele legend branży i gwiazd muzyki popularnej, w tym Notorious BIG, 112, Faith Evans, The Lox, Ma$e, French Montana, Janelle Monae i Machine Gun Kelly. . Pod jego kierownictwem wytwórnia osiągnęła niezwykłe kamienie milowe, w tym sprzedaż przekraczającą 500 milionów płyt, produkcję 38 platynowych singli i wielokrotne nagrody Grammy. Co więcej, w trakcie swojej kariery w branży muzycznej Diddy otrzymał różne wyróżnienia, w tym nagrodę Global Icon Award od MTV we wrześniu 2023 r. W tym samym miesiącu burmistrz Nowego Jorku Eric Adams wręczył mu klucz do miasta w formalną ceremonię na Times Square za jego „rzekomą służbę społeczeństwu i dobru wspólnemu”. Wyróżnienie to nadeszło dziewięć lat po tym, jak Uniwersytet Howarda uhonorował go tytułem doktora honoris causa nauk humanistycznych i ustanowił program stypendialny jego imienia w maju 2014 r. Niemniej jednak zarówno miasto, jak i uniwersytet cofnęły te wyróżnienia po wyemitowaniu filmu o napadzie Ventura.

Dokładna ocena wpływu Combsa na hip-hop jest trudnym przedsięwzięciem, ponieważ trudno oddzielić jego sukcesy i zauważalne porażki od samego gatunku. Jednak pod wieloma względami jego życie i zachowanie, jako jednej z największych gwiazd gatunku, wydają się stanowić wyraźną ilustrację wrodzonej tendencji hip-hopu do popierania i wychwalania przemocy seksualnej wobec kobiet.

Powstały w latach 70. hip-hop rozwinął się jako ruch kulturowy w społecznościach afroamerykańskich w południowym Bronksie w Nowym Jorku. Na początku lat 80. zyskał znaczną popularność głównego nurtu, a artyści tacy jak Run DMC, LL Cool J i Public Enemy odnieśli światowy sukces. Chociaż gatunek ten był głównie zorientowany na mężczyzn, rozwój raperek, takich jak Roxanne Shante, Queen Latifah i MC Lyte, wkrótce pozwolił mu rozszerzyć swoją reprezentację ze względu na płeć.

Z czasem hip-hop zaczął reprezentować znacznie więcej niż tylko innowacyjną i tętniącą życiem formę ekspresji artystycznej. Funkcjonowało jako znaczące medium krytycznego komentarza na temat przeciwności losu napotykanego w życiu śródmiejskim, wyrażając głęboko zakorzenioną frustrację związaną z przemocą gangów, bezrobociem, rasizmem systemowym, marginalizacją społeczną, kwestiami związanymi z bronią, problemami narkotykowymi i brutalnością policji dotykającej Afroamerykanów społeczności.

Przełomowe utwory, takie jak „F… The Police” NWA i „Fight The Power” Public Enemy stały się światowymi sensacjami, ponieważ trafiły w gust publiczności spoza Stanów Zjednoczonych, która również doświadcza opresyjnej natury przemocy białej supremacji. W początkowych latach hip-hop charakteryzował się głęboką świadomością tożsamości Czarnych i Afryki, wyrażając w swoich tekstach konieczność reform społecznych i sprawiedliwości. Miał jednak też niepokojącą stronę, zakorzenioną od samego początku w przemocy seksualnej i jawnej mizoginii.

W rapie kobiety są powszechnie określane jako „suki”. Do znanych przykładów utworów obrażających kobiety zalicza się utwór NWA „A Bitch Iz a Bitch”, w którym stwierdza się, że „we wszystkich kobietach jest mała suka – to jak choroba, która nęka ich charakter”. Snoop Dogg, słynny raper, który zaledwie kilka miesięcy temu był główną cheerleaderką Ameryki na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, nagrał piosenkę zatytułowaną „Ain’t No Fun (If the Homies Can’t Have None)”, którą można interpretować jedynie jako czterominutowe świętowanie zbiorowego gwałtu. Podobnie płyta Marshall Mathers LP – trzeci i odnoszący największe sukcesy album studyjny supergwiazdy hip-hopu Eminema – zawiera znaczną dozę jawnej, brutalnej mizoginii.

Inny zawodnik wagi ciężkiej w branży, Dr Dre, również przez całą swoją karierę spotykał się z oskarżeniami o mizoginię i przemoc wobec kobiet. W 2015 roku spotkał się z tak dużą krytyką ze względu na swoje przeszłe zachowanie i decyzję o wykluczeniu kobiet, o których wiadomo, że molestował, z filmu biograficznego „Straight Outta Compton”, że wydał oświadczenie w „The New York Times”, w którym przeprasza „kobiety, które molestował” zranić” w przeszłości. Przeprosiny jednak nie zostały przyjęte.

Rok później Lifetime wydało Surviving Compton: Dre, Suge & Michel’le, opartą na prawdziwej historii życia piosenkarza R&B Michel’le. Film przedstawia doktora Dre jako brutalnego i agresywnego mężczyznę, który zaatakował swoją ówczesną partnerkę Michel’le do tego stopnia, że ​​wymagała ona operacji korekcyjnej. Dre nigdy nie kwestionował zarzutów, że podczas ich związku regularnie bił Michel’le.

Russell Simmons, współzałożyciel Def Jam Records, również stanął w obliczu licznych zarzutów o napaść na tle seksualnym i gwałt.

Zatem Combs bez wątpienia nie jest wyjątkiem w krajobrazie hiphopowym. Kiedy Diddy stanie przed sądem, branża hiphopowa nieuchronnie również zostanie poddana badaniu. W najbardziej haniebnych okolicznościach będzie zmuszona zastanowić się nad wrodzoną mizoginią.

To może być jedyna dobra rzecz, która wypływa ze zbrodni Seana Combsa wobec kobiet. Rzeczywiście, branża musi pilnie stawić czoła swojej niepokojącej ewolucji od szanowanej formy sztuki dającej głos walkom w czarnych społecznościach miejskich do wehikułu zarabiania pieniędzy, pełnego wykorzystywania seksualnego i przemocy. Niezbędne jest również przeanalizowanie, w jaki sposób ruch zakorzeniony w chęci oddania głosu społecznościom afrykańsko-amerykańskim w śródmiejskich dzielnicach i poprawie ich życia ostatecznie przekształcił się w platformę do obrażania i atakowania kobiet, zwłaszcza kobiet rasy czarnej. To kluczowy moment, aby przyjrzeć się motywom leżącym u podstaw znacznych inwestycji finansowych włożonych w komercyjną degradację wszystkich kobiet.

Ciągłe sukcesy Eminema, Dr Dre i Snoop Dogga ukazują ciągłą skłonność branży hiphopowej do wspierania przemocy mężczyzn wobec kobiet. Należy zadać sobie pytanie, w jaki sposób i dlaczego ballady mizoginii i nienawiści tworzone przez takich artystów jak Snoop Dogg i Diddy stały się standardem w branży, podczas gdy utwory kładące nacisk na świadomość społeczną, takie jak te Public Enemy, zostały zmarginalizowane. Takie podejście okazało się moralną katastrofą, ale korzystne finansowo, jak podało amerykańskie stowarzyszenie przemysłu nagraniowego (RIAA), że hiphop wygenerował w 2022 roku 15,9 miliarda dolarów ze strumieniowego przesyłania muzyki i sprzedaży.

Aresztowanie Harveya Weinsteina w 2017 r. uwypukliło systemowy charakter wykorzystywania seksualnego i marginalizacji, z jakimi spotykają się kobiety w branży filmowej. Niestety, hip-hop zmaga się z podobnym wyzwaniem. Bez wątpienia obraźliwe przedstawianie kobiet jest w przeważającej mierze efektem działalności branży, która od dawna odbiega od standardów etycznych i wykazuje ogromną niechęć do znaczącej autorefleksji lub zmian.

Ważne jest, aby uznać, że przemoc seksualna i mizoginia w społeczeństwie nie są jedynie skutkiem hip-hopu; niemniej jednak hip-hop ma obowiązek wspierać rozwój włączających, postępowych i pozbawionych przemocy poglądów na temat kobiet.

Aby rozwinąć człowieka takiego jak Sean „Diddy” Combs, potrzeba całej branży.

Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcyjne Al Jazeery.

Zrodlo