Eloy García: "Konsolidacja targów na całym świecie zajmuje całe życie i traci się ją w ciągu trzech lat"

W przyszłym tygodniu w Vigo odbędą się Międzynarodowe Targi Ryb Mrożonych Conxemar, które będą obchodzić swoją 25. edycję. Odbędzie się ono pierwszego, drugiego i trzeciego dnia w Instytucie Targowym w Vigo, IFEVI, obiektach ściśle związanych z targami. I za każdym razem, gdy mówi się o firmie Conxemar, mówi się o IFEVI. Jej prezes, Eloy Martínez, był w studiach COPE Vigo.

Nie wiem, czy za każdym razem, gdy będziemy mówić o Conxemarze, przestaniemy mówić o IFEVI, gdy obiekty na terenach targowych raz na zawsze zaspokoją potrzeby przestrzeni targowej. Czy to się stanie?

Jesteśmy bardzo optymistyczni, że tak się stanie. Prawda jest taka, że ​​postawa, rozmieszczenie administracji, włączenie nowych aktorów w rozwiązanie problemu, pewność, że mamy przeprowadzone rozmowy, napawają nas dużym optymizmem. Jesteśmy bardzo zadowoleni i pełni nadziei. Oczywiście wyczekujący i czujny.

Wyobrażam sobie, że nie mogę się już doczekać, aż nie będę musiał po raz kolejny powtarzać, że jeśli sytuacja się nie rozszerzy, możesz odejść. Możliwość, która sprawia, że ​​połowa miasta drży.

Spójrzcie, na stronie internetowej Conxemar zamieszczony jest raport przygotowany przez profesora Ardána z Uniwersytetu w Vigo, który mówi o ekonomicznych skutkach zorganizowania targów w rejonie Vigo. W całym obszarze Vigo, ponieważ dotyczy to nie tylko miasta Vigo, ale całego obszaru metropolitalnego i tak dalej, gdzie w każdej edycji jest dwieście trzydzieści pięć milionów euro. Korzyści wynikające z corocznego organizowania targów. I 6500 miejsc pracy. Daj spokój, nikt, nikt nie może narażać obchodów wydarzenia o takich cechach na ryzyko. Co więcej, te 5 000 metrów kwadratowych, których nie jesteśmy w stanie obsłużyć każdego roku, pomiędzy 5 000 a 6 000 metrów kwadratowych, to jedynie bezpośredni popyt. A kiedy mówię o popycie bezpośrednim, mam na myśli firmy z branży ryb mrożonych, które chcą mieć u nas swoją przestrzeń wystawienniczą. Nie mówię tu o warzywach, owocach, mięsach, olejach, mąkach, o wszystkim, co jest piątym asortymentem, jak np. dania gotowe, gotowe do mikrofalówki, które też musiałyby się tam znaleźć, czy też przetwory, na które też nie ma miejsca . Krótko mówiąc, moglibyśmy mieć znacznie więcej przestrzeni wystawienniczej, gdybyśmy otworzyli ręce, powiedzmy, na wszystkie te sektory. Nie, nie zrobiliśmy tego. Tylko przy mrożonych rybach potrzebujemy tych pięciu, sześciu tysięcy metrów. Mówi się, że brak tych 5000 metrów powoduje utratę co roku dwudziestu milionów euro. 5000 metrów, które kosztują niecałe dwadzieścia milionów euro. Zatem już robimy bardzo zły interes.

Świętujemy dwadzieścia pięć lat targów, dwadzieścia pięć lat ciężkiej pracy, aby umocnić Conxemar jako jedne z głównych targów na świecie. W tym roku ponad sto krajów przybyło, aby ratyfikować to, o czym wspomniałeś, czyli żądanie, które istnieje praktycznie na całym świecie, aby być w Vigo. Ktoś by powiedział, że targi nie mają dachu.

Nie. Gdybyśmy nie stanęli na wysokości zadania, sami sprowadzilibyśmy sufit. Prawdą jest, że z zespołem, który mamy, z trajektorią, za nami, za tymi targami, dwadzieścia pięć lat i musimy przyznać, że wykonaliśmy bardzo dobrze pracę. Tego nie da się zrobić w dwa, trzy lata. Całe życie poświęca się na konsolidację targów na całym świecie, a traci się je w ciągu trzech lat. To właśnie jest złe. Nie ma żadnego pułapu, jeśli wszyscy zjednoczymy się, jeśli w mieście administracja i sami organizatorzy, my sprawimy, że będzie ono nadal funkcjonowało tak, jak działa i że jest ponad sto krajów, jak mówisz. Możemy też rzucić wyzwanie tym, którzy nas tutaj słuchają, aby pomyśleli o stu krajach z rzędu.

Trudno je wymienić.

PRAWDA? Powiedziałem to i nawet wiedząc, co mamy do pokazania, jest to bardzo trudne, to ogromna reprezentacja. Również w tym roku mamy wielu ministrów z różnych krajów, no cóż, oczywiście Planas (Minister Rolnictwa, Rybołówstwa i Żywności) przyjeżdża na otwarcie targów na kongres, przychodzi na koktajl party kongresowy, na kongresie mamy ministrów z Włoch, z Namibii, w każdym razie z Angoli, nie chcę wymieniać wszystkich, bo niektórych pominę, a nie chcę. Międzynarodowa reprezentacja instytucjonalna, jaką mamy, jest imponująca.

Dlatego chciałem pana zapytać: w kontekście Międzynarodowego Kongresu poza Rzymem organizowanego przez FAO, jakie miejsce zajmuje Vigo z tą decyzją? Do Vigo i Conxemar.

No cóż, już nazywamy to tygodniem Conxemar, bo Kongres robi takie wrażenie, że hotele już od weekendu są pełne. W niedzielę zaczęliśmy przyjmować międzynarodowych prelegentów, wszystkich na najwyższym poziomie. A w poniedziałek zaczyna się impreza. Mamy kongres, mamy koktajl. Tego samego dnia, jeśli czas pozwoli, odbywa się spektakl uliczny, spektakl teatralny, na który, jak wiecie, w tym roku postawiliśmy na kulturę. Zorganizowaliśmy także konkurs muzyczny. Po zakończeniu targów będziemy mogli ocenić wszystko, co oznacza ten tydzień. Tydzień Conxemar ze wszystkimi równoległymi wydarzeniami, które organizujemy z okazji dwudziestej piątej rocznicy. Jestem pewien, że w przyszłym roku będzie dwudziesta szósta rocznica. A następny dwudziestego siódmego. Bardzo ważnym krokiem jest to, że robimy z dziećmi zajęcia, które promują spożycie ryb i nas w niezwykły sposób satysfakcjonują. Zatem połączenie obu rzeczy wymaga ogromnej trwałości i trwałości w Vigo.

Wyzwaniem w ostatnim czasie zawsze był ruch, jaki generował się pod drzwiami Instytutu Targowego. W ubiegłym roku zostało to częściowo naprawione. Wyobrażam sobie, że w tym roku nie będzie go już na liście płac organizacji.

Naprawiono i udoskonalono. Osiągnęliśmy to w zeszłym roku dzięki planowi ruchu, w ramach którego współpracowali policja z Vigo, lokalna policja z Mos, straż cywilna, policja krajowa, Audasa, krótko mówiąc, wszyscy współpracowali. To znaczy, cud. Wszystkim udało się dojść do porozumienia i wspólnie popracować nad parkingiem na lotnisku, odcięciem autostrady, dużą ilością chętnych, oznakowaniem, krótko mówiąc, zorganizowaliśmy dobrą robotę. I tak też zrobiliśmy przez pierwsze dwa dni targów. Wierzyliśmy, że trzeci dzień targów nie będzie konieczny. Źle wierzono. Źle wierzono. Dlatego mówię, że wzrosła. Jak już mówiłem, tego nie da się zrobić w rok czy dwa. Przez dwadzieścia pięć lat targów ludzie się uczą. W tym roku poprawiliśmy to. W planie ruchu uwzględniliśmy także czwartek i zwiększyliśmy zamknięcie autostrady na godzinę przed i godzinę po, aby poprawić płynność ruchu na wjazdach i wyjazdach z targów. Ze wszystkim i to w godzinach szczytu nie będzie działać tak, jakbyśmy jechali teraz. To niemożliwe. Nie ma to nic wspólnego z tą katastrofalną sytuacją, którą kiedyś mieliśmy.

Wszystkich, którzy w ciągu najbliższych dni chcą odwiedzić Vigo, a nie przyjechać do Conxemar, musimy ostrzec, że lepiej przełożyć wizytę, bo są hotele, w których nie mieści się szpilka. Kolejny wkład firmy Conxemar w tkankę gospodarczą miasta.

Tak, i korzystając z okazji, przekazuję prośbę o współpracę. W Vigo dostępnych jest 2400 łóżek hotelowych. Mamy 26 000 gości. Ta pokusa jest łatwa. Podnieś ceny. To nie jest pomysł, nie. Nocowanie w Vigo nie wchodzi w grę. Niestety nie mamy wystarczającej liczby połączeń lotniskowych. Jeśli wybierasz się na targi w Madrycie, nawet jeśli jesteś z Berlina, możesz pojechać i wrócić tego samego dnia. Mężczyzna z Kopenhagi przyjeżdża po dwóch dniach do Vigo i przyjeżdża na nasze targi. I musi tu spędzić noc. Gdy zostaniesz zmuszony do spędzenia nocy, nie obowiązuje już prawo podaży i popytu. Jeśli przyniosę ośmiornicę, ty weźmiesz kalmary. A jeśli prześlę kalmary, zjesz morszczuka. A jeśli podniosę morszczuka, zjesz kurczaka. Ale jeśli prześlesz tutaj pokoje, nie będziesz mógł spać na ulicy. Krzywdzisz gęś znoszącą złote jajka. Proszę o odpowiedzialność, odpowiedzialność ze strony wszystkich. I powinny zostać podjęte pewne działania, które pomogą w wywiązywaniu się z tej odpowiedzialności, abyśmy wszyscy współpracowali, aby te wspaniałe postacie, o których wspomniałem na początku naszej rozmowy, mogły nadal mieć miejsce.

Zrodlo