Szef ONZ ds. praw człowieka wzywa do rozprawienia się z handlem bronią, który podsyca „przestępczość” i pogłębia kryzys humanitarny.
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych w pierwszej połowie tego roku na Haiti w wyniku „bezsensownej” przemocy gangów, która ogarnęła kraj, co najmniej 3661 osób zginęło.
Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (OHCHR) poinformowało w piątek, że liczba ofiar śmiertelnych w okresie od stycznia do czerwca – w tym 100 dzieci – pokazuje, że utrzymał się „wysoki poziom przemocy” z ubiegłego roku.
„Nie należy już więcej tracić życia w wyniku tej bezsensownej przestępczości” – oznajmił w oświadczeniu szef ONZ ds. praw człowieka Volker Turk.
Haiti już chwiało się po latach niepokojów, gdy potężne grupy zbrojne – często powiązane z przywódcami politycznymi i biznesowymi kraju – rywalizowały o wpływy i kontrolę nad terytorium.
Sytuacja uległa dramatycznemu pogorszeniu pod koniec lutego, kiedy gangi rozpoczęły ataki na więzienia i inne instytucje państwowe w całej stolicy, Port-au-Prince.
Raport ONZ udokumentował „niezwykle poważne wzorce łamania i nadużyć praw człowieka” w Port-au-Prince i Departamencie Artibonite na północ od stolicy.
Śledzi także rosnącą przemoc w południowej części Departamentu Zachodniego, gdzie znajduje się stolica, a więc na obszarze kraju, który jak dotąd w dużej mierze nie został dotknięty.
Według raportu „gangi w dalszym ciągu stosują przemoc seksualną, aby karać, szerzyć strach i podporządkowywać sobie populacje”.
Przemoc w tym kraju jest podsycana przez handel bronią, głównie ze Stanów Zjednoczonych, ale także z Dominikany i Jamajki.
OHCHR stwierdziło, że słabo monitorowane przestrzenie powietrzne, linie brzegowe i nieszczelne granice umożliwiają gangom zdobycie broni dużego kalibru, dronów, łodzi i „pozornie nieskończonych zapasów kul”.
Turk nalegał, aby społeczność międzynarodowa wprowadziła globalne embargo na broń, zakaz podróżowania i program zamrożenia aktywów narzucony przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.
Utrzymywanie pokoju
Gwałtowny wzrost przemocy w tym roku doprowadził do rezygnacji niewybieralnego premiera Haiti, utworzenia tymczasowej rady prezydenckiej i rozmieszczenia wspieranych przez ONZ wielonarodowych sił pod przewodnictwem Kenii, zwanych Wielonarodową Misją Wsparcia Bezpieczeństwa (MSS).
Około 10 krajów przekazało MSS ponad 3100 żołnierzy, ale do tej pory rozlokowano tylko 430 z nich, twierdzi OHCHR.
Raport opublikowano na kilka dni przed wygaśnięciem rocznego mandatu MSS do wspierania Haiti, a 30 września Rada Bezpieczeństwa ONZ ma głosować w sprawie jego przedłużenia.
Haiti zwróciło się do ONZ o rozważenie przekształcenia jej w formalną misję pokojową w celu zapewnienia stabilnych funduszy i potencjału.
Turk stwierdził, że jasne jest, że misja potrzebuje „odpowiedniego i wystarczającego sprzętu i personelu, aby skutecznie i trwale przeciwstawić się gangom przestępczym oraz powstrzymać ich dalsze rozprzestrzenianie się i sianie spustoszenia w życiu ludzi”.
W środę tymczasowy premier Haiti Garry Conille wezwał do międzynarodowego wsparcia na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
„Nie jesteśmy blisko wygrania tego, a rzeczywistość jest taka, że nie uda nam się to bez waszej pomocy” – powiedział.
Liczba osób wewnętrznie przesiedlonych w wyniku przemocy niemal się podwoiła w ciągu ostatnich sześciu miesięcy do ponad 700 000, a szacuje się, że około 1,6 miliona osób stoi w obliczu nadzwyczajnego braku bezpieczeństwa żywnościowego.