Zastanów się dwa razy, zanim skorzystasz z porad finansowych znalezionych w mediach społecznościowych

Finanse mogą być mylącą przestrzenią do poruszania się, a media społecznościowe często wydają się miejscem, w którym może to mieć sens. Ludzie szczerze mówią w Internecie o swoich kłopotach finansowych, co może sprawić, że poczujesz się bardziej otwarty na skorzystanie z ich rad — głównie dlatego, że nie musisz za to płacić,

Osoby mające wpływ na TikTok tak zrobią powiedzieć, żebyś założył wysokodochodowe konto oszczędnościoweLub może powiedzą ci, żebyś tego nie robił. Mówią ci jak inwestować Lub znajdź niestresującą pracę, którą lubisz i dobrze płatną. Mówią ci co robisz źle – co, jak się okazuje, to chyba wszystko. Oni rozbijać swoje wypłaty i powiedzieć ci dlaczego rada, którą stosujesz — na tej samej stronie, którą ich obserwujesz — jest popsuta.

Jeśli wydaje się to mylące, to dlatego, że takie jest. A nowy raport Edelman Financial Engines odkryli, że „ponad jedna czwarta użytkowników mediów społecznościowych (42% w wieku 30 lat) stwierdziła, że ​​wierzy poradom finansowym lub informacjom w mediach społecznościowych, które okazały się fałszywe lub wprowadzające w błąd”.

Najlepsze historie, które można mashować

Według raportu, ponieważ zdecydowana większość populacji korzysta z mediów społecznościowych, a wielu z nas spędza w nich ponad trzy godziny dziennie, jesteśmy narażeni na „wyselekcjonowany styl życia i konsumpcjonizm mogą mieć swoją cenę”. Z raportu wynika, że ​​jedna czwarta użytkowników twierdzi, że czuje się niezadowolona ze swojego majątku osobistego po korzystaniu z mediów społecznościowych i porównywaniu się z tymi dostępnymi w Internecie – a sytuacja jest gorsza w przypadku młodszych pokoleń.


ZOBACZ TAKŻE:

Co jest takiego specjalnego w Stanleyu? Przewodnik po rzucającej się w oczy konsumpcji na TikToku.

„Szczególnie bezbronni są Amerykanie, którzy spędzają najwięcej czasu na tych platformach: 42% trzydziestolatków padło ofiarą złych rad, a 2 na 10 (19%) zostało wielokrotnie oszukanych” – stwierdza raport . „Mężczyźni również częściej wierzą w dezinformację w Internecie”.

Dzieje się tak w czasie, gdy młodzi ludzie – w wieku od 22 do 24 lat – „bardziej niż poprzednie pokolenie zalegają z kartami kredytowymi i kredytami samochodowymi” według „Washington Post”.a kredyty dłużne pokolenia Z rosły szybciej niż ich dochody. Oczywiście nie jest szczególnie zaskakujące, że użytkownicy są gotowi zrobić niemal wszystko, aby się z tego wydostać; z raportu Edlemena wynika, że ​​połowa zadłużonych Amerykanów oświadczyła nawet, że ujawniłaby w Internecie dane prywatne i osobiste, gdyby oznaczało to umorzenie ich długów.

„Nie pozwól, aby przewijanie miało wpływ na Twoje decyzje finansowe” – czytamy w raporcie. „Jako społeczeństwo spędzamy więcej czasu w Internecie i mediach społecznościowych niż kiedykolwiek wcześniej i prawdopodobnie nie da się tego zmienić. Nie powinno to jednak oznaczać, że porzuciliśmy czujność wobec krążących złych rad i dezinformacji. Młodsze pokolenia są najbardziej podatne na te treści, dlatego pamiętaj, aby zachęcać swoje dzieci, aby zamiast podążać za wirusowymi trendami, szukały porad u wykwalifikowanych specjalistów”.



Zrodlo