US Open Cup opiera się na „dobrej współpracy”, nad którą pracują zainteresowane strony

Gdy środa przeszła w czwartek na wschodnim wybrzeżu, Los Angeles FC zakończyło 109. Puchar US Open pierwszym triumfem klubu. Francuski napastnik Olivier Giroud otworzył wynik po zwycięstwie 3:1 w dogrywce nad Sporting Kansas City. Zwycięstwo zostało jednak zabarwione kontekstem wielowiekowej żywotności konkursu – historii sięgającej 1914 roku.

Wprowadzenie do tegorocznego turnieju było pogrążone w dyskusjach na temat udziału Major League Soccer w rozgrywkach, w których bierze udział wiele lig zawodowych i drużyn amatorskich. Wygląda na to, że interesariusze turnieju przyjmują bardziej proaktywne podejście niż to, które pozostawiło niedawno zakończoną część turnieju w zawieszeniu na trzy zimowe miesiące.

Źródło poinformowane o rozmowach na temat planowania – wypowiadające się anonimowo, ze względu na niejednoznaczny charakter dyskusji – podało, że Komisja Open Cup jest już na zaawansowanym etapie planowania turnieju w 2025 r., którego amatorskie rundy kwalifikacyjne rozpocznie się 5 października. Źródło scharakteryzowało rozmowy jako przebiegające w ramach „dobrej współpracy” wszystkich zaangażowanych stron i oczekuje się, że w jakiejś formie wezmą w nich udział wszystkie kluby zawodowe. W rozmowach uczestniczyli także interesariusze ze wszystkich uczestniczących lig zawodowych i organizacji amatorskich.

Przedstawiciel drużyny US Soccer odmówił komentarza, gdy skontaktowano się z nim w sprawie tego raportu. MLS i USL również otrzymały prośby o komentarz.

W obecnej sytuacji niektóre organizacje MLS mogą ponownie wystawiać swoich filii Next Pro z niższych lig, zamiast swoich drużyn wyższego szczebla. Inne źródło poinformowane o dyskusjach stwierdziło, że „bardzo możliwe”, że w zawodach weźmie udział więcej pierwszych drużyn niż w 2024 r., kiedy rywalizowało osiem drużyn z MLS. Tyle nie zostało jeszcze sfinalizowanych, chociaż jedno ze źródeł spodziewa się, że ligę będzie reprezentować pewna kombinacja pierwszych drużyn i filii innych organizacji zrzeszonych w Next Pro.


Indy Eleven awansowało do półfinału Open Cup, dalej niż jakakolwiek inna drużyna niższej ligi w tym roku. (Jay Biggerstaff / Obrazy Imagn)

Wysiłki związane z planowaniem nie skupiają się tylko na tym, które drużyny będą rywalizować w 110. edycji turnieju. Komisja równoważy kwestie związane z harmonogramem ze świadomością planowanych Klubowych Mistrzostw Świata, które odbędą się w Stanach Zjednoczonych latem przyszłego roku. Istnieje „wspólna chęć” wprowadzenia proaktywnych zmian w formacie, które zwiększą jego przyszłe zalety, a źródło potwierdza potrzebę „silnego uczestnictwa w całym środowisku zawodowym”.

W tym roku obecność partnerów Next Pro stworzyła nowy cień w narracji Dawid kontra Goliat. Chociaż drużyny rozwijające się przystępowały do ​​większości meczów jako słabsze w starciach z bardziej doświadczonymi przeciwnikami, podwoiły się jako zastępstwo w początkowej próbie MLS polegającej na całkowitym wycofaniu pierwszych drużyn z turnieju.

Najdalej zaawansowana drużyna z trzeciej ligi pochodziła nie z USL czy NISA, ale z Next Pro. New York City FC II awansował do 1/8 finału, przegrywając z drugoligowym New Mexico United. W sumie niższe ligi rozegrały mocny turniej, w którym Indy Eleven dotarło do półfinału, a Nowy Meksyk i Sacramento Republic odpadły w ćwierćfinale.

Choć początkowo niektórzy postrzegali to jako roczny kompromis, istnieje szansa, że ​​pewien poziom uczestnictwa partnerów Next Pro pozostanie na stałe. Chociaż USL planuje rozbudowę własnej trzeciej ligi League One, od 2024 r. będzie zrzeszać 12 klubów, a w przyszłym sezonie nadal będzie mieć mniej niż 20 aktywnych klubów. Ponadto w sezonie 2024 trzecia liga NISA grała zespołami, a dwa kolejne kluby zostały ogłoszone z podanymi datami premiery, a kolejne dwa miały nieokreśloną przerwę.

Jedno ze źródeł podało, że większa liczba klubów z trzeciej ligi mogących uczestniczyć w rozgrywkach może pomóc w budowaniu formatu, ponieważ może pomóc w ustaleniu kolejności, w której każdy uczestnik wejdzie do drabinki. To powiedziawszy, obecność w pierwszej lidze jest również obowiązkowym elementem, jeśli chodzi o osiągnięcie celu formatu i zdobycie jak największej publiczności.

Nie jest jasne, jak stopniowo lub natychmiastowo zostaną wprowadzone jakiekolwiek zmiany. Wśród innych obszarów, którymi można się zająć, jest większa przewidywalność miejsc rozgrywania meczów i tego, kto jest gospodarzem w każdej rundzie, a także wspieranie drużyn amatorskich i drużyn z niższych lig, które biorą udział we wcześniejszych rundach turnieju z większym zasięgiem oraz misją wspierania piłki nożnej na wszystkich poziomach .

W okresie poprzedzającym środowy finał żaden z trenerów nie odniósł się bezpośrednio do pytań dotyczących żywotności turnieju, chociaż każdy podał dodatkowe uzasadnienie tego, dlaczego turniej jest tak ważny.

„W grę wchodzi coś, co jest dla nas bardzo ważne tutaj, w Los Angeles: trofeum” – powiedział główny trener LAFC Steve Cherundolo. „Grasz w tę grę dla trofeów”.


LAFC wygrało swój pierwszy US Open Cup, pokonując SKC 3-1. (Gary A. Vasquez / Imagn Images)

Jego przeciwnik, Peter Vermes, ostatecznie nie zdołał poprowadzić Sporting KC do rekordowego, piątego tytułu Open Cup. Zapytany o porównanie tego finału z przyszłością turnieju, powiedział, że „docenia to pytanie” i „uwielbia fakt, że każdy może wziąć w nim udział”, począwszy od poziomów amatorskich wzwyż.

Później podczas konferencji prasowej zapytano go o szczególne dziedzictwo jego rodzinnego New Jersey w jego konkursie. Vermes przez chwilę dobierał słowa.

„W pewnym sensie nauczyłem się wiele lat temu, że jeśli interesujesz się historią, to interesujesz się historią; jeśli tak nie jest, to naprawdę do ciebie nie przemawia” – powiedział Vermes. „Tak, więc znaczy to dla mnie o wiele więcej, niż powiedziałbym, być może, dla niektórych moich zawodników. Niektórzy z naszych zawodników znają – nie powiedziałbym wszyscy – ale dobre fragmenty historii US Open Cup.

„Myślę, że ważniejsze było wyjaśnienie naszym chłopakom, tym, którzy są nowi w zespole, jak ważne były te rozgrywki dla tego klubu na przestrzeni lat”.

Chociaż US Open Cup to zawody o starszej tradycji w standardzie sportów zespołowych, potrzeba innowacji była od dawna nieunikniona. Jedno ze źródeł podało, że ostateczne szczegóły dotyczące turnieju w 2025 r. „bardzo prawdopodobne” zostaną poznane przed końcem tego roku – potencjalnie w ciągu „tygodni, a nie miesięcy”.

Łatwiej powiedzieć, niż zrobić, aby dać konkurencji szansę na zwycięstwo. Nawet najbardziej oczywiste zmiany muszą uwzględniać potrzeby i oczekiwania wszystkich uczestników, począwszy od lokalnych, oddolnych graczy kwalifikacyjnych, przez dużą liczbę uczestników USL, aż po potęgę MLS.

W tym roku nastąpił pewien postęp, najbardziej widoczny w jakości transmisji, ponieważ ostatnie trzy rundy zostały pokazane w ramach przepustki sezonowej MLS w Apple TV. Fakt ten, w połączeniu z obecnością komisarza MLS Dona Garbera na środowym finale, mimo że mecze o tytuł mistrza Kanady i Pucharu Campeones przypadają tego samego wieczoru, wydaje się sugerować, że MLS jest zdeterminowana dołożyć wszelkich starań, aby turniej ten skierował się na drogę ku większym sukcesom. .

To dopiero początek, ale wciąż jest wiele do zrobienia, aby unowocześnić i udoskonalić tę konkurencję. Zaniechanie wprowadzenia zmian zapewniających trwały, długoterminowy wzrost na tych wybrzeżach stwarza ryzyko stworzenia kolejnej corocznej tradycji: czy coroczny finał US Open Cup będzie ostatnim meczem w tej długotrwałej rywalizacji.

(Zdjęcie górne: Gary A. Vasquez / Imagn Images)

Zrodlo