Yanis Rahmani przemawiał o godz Sport COPE Malaga o jego przybyciu do Malagi, najsłynniejszej z nowych twarzy tej Malagi pozostaje niepokonany oraz że ma dobrą linię gry i dobre wyniki.
Yanis również to skomentował: „Podpisuję na rok, bo mi to zaproponowali, więc lepiej, żebyś się nie osiedlił, muszę iść na całość i głodny. To musi się sprawdzić w stu procentach.– podkreśla.
Skrzydłowy Malaguisty był jednym z nich najbardziej oczekiwane podpisy i dotarł na koniec rynku, „Bycie tutaj to błogosławieństwo, to wyjątkowa szansa. Malaga to kopalnia złota w pozyskiwaniu graczy. Musimy nadal stawiać na drużynę młodzieżową, tak jak robią to na przykład Real czy Athletic. Życie jest bardzo trudne, futbol szybko się kończy i trzeba mieć dobrą głowę. Istnieją możliwości, których dzieci nie powinny przegapić. Mój czas w Éibar był dla mnie wiele wart, osobiście i sportowo. Przychodzę jako jeszcze jeden, z pokorą”, kostka.
DOJRZAŁY GRACZ
Nie przegapi okazji, aby porozmawiać o swoim aktualna chwila„Jestem bardziej wyzwolona, nie wiem, jestem szczęśliwa. Myślę, że jestem w dobrym momencie swojej kariery, widzę siebie spokojnego, swobodnego, podejmującego dobre decyzje. Myślę, że najlepsze momenty, w których występowałem, to te, kiedy mogę grać swobodnie. Przez lata nauczyłem się grać lepiej taktycznie, wcześniej, gdy byłem młody, graliśmy bardziej szalenie. Wiele się nauczyłem u Garitano w Éibar– komentuje.
Wszyscy już wiedzą o jego przybyciu, wysiłek wszystkich i najstarszy szansa„Planety połączyły się, aby mógł przyjść. Latem było to coś nie do pomyślenia, a potem wydarzyło się wszystko i oto jestem, ze wszystkim. To był koniec targów, kiedy Éibar powiedział mi, że muszą szukać drużyny, bo będzie mi trudno grać. Boli, ale ból był krótkotrwały po telefonie z Malagi. To było zło w zamian za dobro, bo tutaj czuję się dobrze. Czuję się kochana, zauważam to każdego dnia”
Wreszcie, między innymi, o czym opowiada w wywiadzie: Yanis opowiada o fanach„Jeśli nie znajdziesz się w pierwszej piątce w Hiszpanii, nikt nie ma takiej liczby fanów, jak tutaj, w Maladze. Czasem dobrze jest dotknąć gówna, żeby wiedzieć, co się ma i docenić to– podkreśla.