Celtics rozpoczynają obronę tytułu z wieloma pytaniami… i mnóstwem rzeczy do rozsypania

BRIGHTON, Mass. — Dobra wiadomość dla Boston Celtics jest taka, że ​​sezon 2024-25 rozpoczną jako obrońcy tytułu mistrza NBA.

Ten zły Nowością dla Celtics jest to, że sezon 2024-25 rozpoczną jako obrońcy tytułu mistrza NBA.

Te sprzeczności były widoczne we wtorek rano, kiedy Celtics zorganizowali swój coroczny przedsezonowy dzień medialny w Auerbach Center. Częścią wydarzenia było ponowne świętowanie pięciomeczowego odrzucenia Dallas Mavericks przez Celtics w finałach NBA, ale głównie chodziło o przypomnienie wszystkim, że 17 czerwca 2024 r. — Celtics 106 Mavericks 88 — było dawno, dawno temu w sezonie bardzo, bardzo odległym.

Prezydent Celtics Brad Stevens wie o tym tak dobrze, jak każdy inny. W końcu nawiązał przyjacielską relację z byłym trenerem New England Patriots Billem Belichickiem podczas ich wspólnej kariery na rynku sportowym w Bostonie, a Belichick słynął z tego, że robił się lodowaty (lub bardziej lodowaty), gdy ktoś odważył się zadać pytanie o zeszłoroczne wielkie zwycięstwo w Super Bowl nad (wpisz tutaj nazwę drużyny NFC). Stevens nie jest typem lodowatym/bardziej lodowatym, ale od razu przeszedł do konkretów:

„Wszyscy będą z niecierpliwością oczekiwać nowego sezonu, teraz, dziś” – powiedział. „Obrońcy tytułu i wszyscy inni. A potem rzeczywistość cię uderza, a na trzecim treningu jesteś trochę bardziej obolały, a potem masz swój pierwszy mecz i widzisz, jak to się potoczy. Niektórzy grają, nie grają. (Gracze w) szatni nie są już tak pogodni, jak kiedyś, a ludzie zaczynają się rozdzielać, a drużyny zaczynają się rozdzielać. Ale musisz to zrobić jeszcze raz”.

Dzięki tej jednej puszce słów Stevens umieścił Celtics w towarzystwie każdego innego zespołu w NBA, od krótkiej listy prawdziwych pretendentów do mistrzostwa aż do, powiedzmy, Brooklyn Nets. Wiadomość była dobrze skonstruowana, ale też bezpośrednia. Ci Celtowie niczego nie wygrali.

Biuletyn Pulse

Bezpłatne, codzienne aktualności sportowe dostarczane bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Bezpłatne, codzienne aktualności sportowe dostarczane bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Zapisać sięKup biuletyn Pulse

Nie pomylcie się, Stevens również dobrze się bawił na tym spotkaniu. Gdy wychodził z pokoju, zwrócił się do przedstawiciela klubu i powiedział: „Teraz muszę krzyczeć na Jumbotron”. Żart jest łatwy do wytłumaczenia: gdy Stevens prowadził swój wstępny briefing prasowy, jego zawodnicy byli na dole na boisku, biorąc udział w taśmie produkcyjnej promocji, ogłoszeń publicznych i, tak, tych małych dźwiękowych kąsków, w których krzyczą do fanów, aby wstali, wiwatowali i tak dalej. (Tylko dla bezpieczeństwa, później wykonano pobieżny telefon do starszego wiceprezesa ds. komunikacji Celtics, Christiana Meglioli, aby sprawdzić, czy w tym sezonie nie usłyszymy Brada Stevensa krzyczącego: „Przygotujmy się na walkę!!!” z ogromnych płaskich ekranów na środku boiska TD Garden. Niestety, to się nie wydarzy.)

Jeśli wszystko pójdzie dobrze w tym sezonie (uwaga, spoiler: sprawy mają tendencję do nieudawania się), Celtics powinni wrócić do finałów NBA przyszłej wiosny. A jednak, chociaż Celtics wracają w dużej mierze nienaruszeni z zeszłego sezonu, jest kilka intryg wartych śledzenia w związku z tą drużyną. Trzeba przyznać, że część intryg jest operą mydlaną i subiektywna i prawdopodobnie nie znajdzie oddźwięku u fanów Celtics. Jednak na wyjeździe to rzeczy, które mogą pojawiać się raz po raz. Celtics będą musieli je odrzucić jak kłaczki.

Wtorek był dniem, w którym trzeba było być w formie.

Na przykład, Jaylen Brown nie został wybrany do gry w olimpijskiej drużynie koszykówki Stanów Zjednoczonych. Było to pierwsze pytanie zadane Brownowi podczas sesji medialnej i, tak, odrzucił je jak kłaczki. „Pytanie nr 1!” powiedział Brown, uśmiechając się w sposób, który odsłonił każdy z jego zębów. „Czy mogę się trochę rozgrzać?”

Jayson Tatum zrobił grać na olimpiadzie, ale nie za dużo. Zapytany, czego „nauczył się” ze swojego „doświadczenia” w drużynie, Tatum odpowiedział pytaniem: „To szerokie pytanie”, powiedział. „Chcesz być bardziej konkretny?”

Tatum spojrzał w dół na swoje prawe ramię, jakby zamierzał dosłownie strzepnąć kłaczki.

Pytanie zostało przekształcone w pytanie o motywację.

„Chcesz poruszyć kwestię, że nie zagrałem w dwóch z tych meczów, czy o to ci chodzi?” zapytał Tatum. „Eee, motywacja. Chyba można tak powiedzieć, jeśli chcesz to uprościć. W czasie rzeczywistym było ciężko”. Szybko zwrócił się do trenera Celtics Joe Mazzulli i powiedział: „Dużo rozmawiam z Joe, a Joe był prawdopodobnie najszczęśliwszą osobą na świecie, że nie wygrałem MVP finałów, a potem nie zagrałem w dwóch meczach na igrzyskach olimpijskich.

„To było dziwne” – kontynuował Tatum – „ale jeśli znasz Joego. To ma sens. Czy potrzebowałem dodatkowej motywacji na początku sezonu? Nie, nie zamierzam nikomu w szczególności przypisywać zasług za to, że motywuje mnie do rozpoczęcia sezonu. To była wyjątkowa okoliczność. Czegoś takiego nie doświadczyłem wcześniej w swojej karierze, ale wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu”.

Dodał: „Jakikolwiek jest powód, jeszcze go nie rozgryzłem… ale to było dobre doświadczenie. Zdobyliśmy złoty medal, mój drugi”.

Werdykt sędziego: Dla każdego, kto twierdzi, że Tatum wciąż narzeka na igrzyska olimpijskie, zadano mu to pytanie. I to było w dniu mediów, kiedy nawet zaprawieni w bojach weterani mają tendencję do wystawiania dobrej porcelany pod względem sposobu odpowiadania na pytania. Pożyczając zwrot, który prawdopodobnie wymyślił nieżyjący sędzia NBA Sid Borgia: no harm, no foul.

Poza tym nikt nie ujął tego lepiej niż Derrick White, który dostał się do drużyny olimpijskiej i grał. Zapytany, czy w pokoju są jakieś słonie, White powiedział: „Nie, nie ma tam żadnych słoni”.

A co z informacją, że Wyc Grousbeck i jego rodzina planują sprzedać większościowy pakiet udziałów w zespole?

„Myślę, że strona finansowa i jego sprzedaż, to w jego stylu, to jego sytuacja” – powiedział Jrue Holiday, strzepując kłaczki. Może nadejść dzień, w którym nowi właściciele ograniczą wydatki, ale Celtics jeszcze tego nie zrobili. W każdym razie Holiday jeszcze nie.

Jeśli jest jedno pytanie dotyczące koszykówki, które należy poruszyć, to jest to zdrowie wielkiego Kristapsa Porziņģisa, który wraca do zdrowia po operacji ścięgna w lewej kostce, która miała miejsce poza sezonem. „Czuję się całkiem dobrze” — powiedział. „Nie mogę się doczekać, aby robić postępy w tym tempie i mam nadzieję, że wrócę do chłopaków tak szybko, jak to możliwe”. Porziņģis powiedział później ESPN, że uważa, że ​​może wrócić do grudnia.

Podsumowanie: Celtics 2024-25 mają trochę problemów, ale też sporo kłaków. W dniu mediów Celtics mieli same dobre wieści… poza ogłoszeniem, że Brad Stevens nie będzie krzyczał z płaskich ekranów Garden.

(Zdjęcie Jaylena Browna: Maddie Malhotra / Getty Images)

Zrodlo