Trener Panthers wysyła jasny komunikat o Andym Daltonie

(Zdjęcie: Ian Maule/Getty Images)

W niedzielę Carolina Panthers odnaleźli swój rytm, rozgromiawszy Las Vegas Raiders 36-22 w bardzo potrzebnym zwycięstwie na wyjeździe.

Był to dzień pełen debiutów dla drużyny Panthers, gdyż Andy Dalton zastąpił go na pozycji rozgrywającego po dwumeczowym okresie gry Bryce’a Younga, który zakończył się rozczarowaniem.

Zmiana na stanowisku dowódcy zapoczątkowała dramatyczną poprawę w ataku, który początkowo nie przynosił efektów.

Dalton wyglądał na odmłodzonego, nawlekał igły i posyłał piłki na duże odległości z precyzją, której Young nie potrafił dorównać.

W tym sezonie zdobył nawet pierwsze miejsce w lidze, stając się jedynym rozgrywającym, który w jednym meczu wykonał podania na ponad 300 jardów i zdobył trzy przyłożenia.

Biorąc pod uwagę znakomitą grę Daltona, trener drużyny Panthers, Dave Canales, nie tracił czasu i mianował go zawodnikiem wyjściowym.

Jak donosił Joe Person z The Athletic, Canales stwierdził po prostu: „Andy jest naszym rozgrywającym. Daje nam największą szansę na wygraną”.

Decyzja wydaje się oczywista, gdy spojrzymy na liczby.

Pod wodzą Younga ofensywa Panthers znajdowała się na końcu tabeli NFL, osiągając średnio zaledwie 176 jardów i 6,5 punktów na mecz.

Debiut Daltona z kolei zaowocował 437 jardami zdobytymi przez drużynę – drugim najwyższym wynikiem zdobytym w ciągu pięciu sezonów.

Arkusze statystyk opowiadają jeszcze bardziej ponurą historię. Dwa kolejne mecze Younga przyniosły żałosny całkowity QBR 8,9, podczas gdy Dalton zanotował imponujące 86,9 w samą niedzielę.

Problemy Younga utrudniły ocenę prawdziwego potencjału linii ofensywnej i korpusu odbierającego.

Teraz, gdy wszystko kręci się wokół Daltona, jasne jest, że Panthers mają wszystko, czego potrzeba, aby wystawić konkurencyjny atak.

NASTĘPNY:
Peter Schrager mówi, że jedna drużyna NFL wyglądała w niedzielę „zupełnie inaczej”



Zrodlo