„Odejdźcie od Hezbollahu”: Czy Izrael włamał się do libańskich sieci telekomunikacyjnych?

Izraelscy urzędnicy wojskowi ostrzegli mieszkańców południowego Libanu i części Bejrutu, aby opuścili swoje wsie i dzielnice. Wywołało to obawy, że bombardowania mogą przerodzić się w wojnę. Izrael włamał się też do sieci telekomunikacyjnych swojego północnego sąsiada.

Bombardowanie rozpoczęło się w ciągu kilku godzin od poniedziałkowych ostrzeżeń, a ponad 180 osób zginęło w atakach na południu Libanu. Ale rzecznik izraelskiego wojska Daniel Hagari ogłosił również plany rozpoczęcia „dużej” operacji powietrznej we wschodnim Libanie.

Ostrzeżenia skierowane do mieszkańców Bejrutu sugerują, że Izrael może planować rozszerzenie bombardowań na stolicę.

W miarę jak obawy przed wojną narastają, ostrzeżenia, jak twierdzą eksperci, same w sobie przypominają o technologicznej wyższości Izraela nad Libanem. Powtarzają też schemat, którego Izrael użył w Gazie.

Oto, co się wydarzyło, dlaczego ostrzeżenia są ważne i w jaki sposób Izrael mógł uzyskać dostęp do prywatnych danych kontaktowych mieszkańców Libanu.

Co się stało?

Mieszkańcy wiosek w południowym Libanie i niektórych dzielnic Bejrutu otrzymali w poniedziałek rano wiadomości i telefony z libańskiego numeru, w których nakazano im opuszczenie bastionów Hezbollahu.

Niektórzy ludzie otrzymywali nagrane rozmowy telefoniczne na swoje telefony komórkowe lub stacjonarne, a niektórzy otrzymywali wiadomości tekstowe, donosił Mazen Ibrahim z Al Jazeera z Bejrutu. Wszystkie wiadomości były takie same, powiedział.

Jedna z wiadomości, którą zobaczyła Al-Dżazira, została dostarczona około 8:20 rano [05:30 GMT] i przeczytać: „Jeśli znajdujesz się w budynku, w którym znajduje się broń Hezbollahu, trzymaj się z daleka od wioski do odwołania”.

Jak poinformowali w poniedziałek korespondenci Al-Dżaziry, w celu dostarczenia wiadomości hakowano także audycje radiowe.

„Zwracamy się do mieszkańców libańskich wiosek z prośbą o zwrócenie uwagi na komunikat i ostrzeżenie opublikowane przez [Israeli military] „i słuchajcie ich” – powiedział Hagari w oświadczeniu wideo opublikowanym na platformie X wczesnym rankiem w poniedziałek.

Ibrahim powiedział, że na obszarach, z których ludzie zostali poproszeni o ewakuację, odnotowano już wysoki poziom przesiedleń od 8 października, czyli od dnia, w którym Izrael i Liban rozpoczęły wymianę ognia.

„To społeczności, z których w ciągu 11 miesięcy wojny wyjechało ponad 100 000 osób” – powiedział. „Zostało tam tylko kilku ludzi – tych, którzy do tej pory odmawiali przeprowadzki”.

Według państwowej Narodowej Agencji Prasowej w Bejrucie, wśród osób odbierających nagraną rozmowę telefoniczną był libański minister informacji Ziad Makary.

„Nie wiemy, w jaki sposób Izrael zdobył te dane o ludziach — numery telefonów komórkowych, lokalizacje. … Czy to z powodu wycieków danych, czy dlatego, że Izrael włamał się do libańskiej infrastruktury telekomunikacyjnej?” — powiedział Ibrahim.

Dym unosi się nad miejscem izraelskich ataków lotniczych, których celem były libańskie wioski, widziany z Marjayoun w południowym Libanie, 23 września 2024 r. [EPA-EFE]

Czy to coś więcej niż ostrzeżenia?

Izrael twierdzi, że jego armia wysyła ostrzeżenia przed bombardowaniami, aby zminimalizować liczbę ofiar wśród ludności cywilnej. Taki był argument kraju w Gazie również podczas trwającej tam wojny.

Ale fakty na miejscu tego nie potwierdzają. W wielu przypadkach bomby Izraela spadały na budynki, których mieszkańcy nie otrzymali żadnych ostrzeżeń. W innych przypadkach w Gazie uciekający cywile zostali zaatakowani przez siły izraelskie.

Ostrzeżenia mogą być przekazywane w formie wiadomości tekstowych, połączeń telefonicznych lub ulotek. Jednak ostrzeżenia przekazywane telefonicznie w Gazie, jak twierdzą eksperci na przestrzeni lat, są również przykładem wojny psychologicznej — przypomnieniem dla Palestyńczyków, że izraelski aparat bezpieczeństwa dokładnie wie, gdzie się znajdują w dowolnym momencie.

Te same narzędzia, które służą do precyzyjnych ostrzeżeń, pomogły Izraelowi w ukierunkowaniu rakiet.

W poniedziałek ten schemat, dobrze znany mieszkańcom Gazy, najwyraźniej rozprzestrzenił się na Liban.

W jaki sposób Izrael zinfiltrował libańskie sieci telekomunikacyjne?

W zeszłym tygodniu zginęło co najmniej 37 osób, gdy eksplodowały tysiące pagerów i krótkofalówek o niskim poziomie technologicznym, które prawdopodobnie należały do ​​członków libańskiej grupy zbrojnej Hezbollah. Rannych zostało prawie 3000 osób. Liban, Hezbollah i sojusznicy grupy, tacy jak Iran, obwinili Izrael. Chociaż Izrael nie przyznał się do odpowiedzialności, większość ekspertów stwierdziła, że ​​to on stał za tymi eksplozjami.

Choć eksperci uważają, że Izrael umieścił ładunki wybuchowe w tych urządzeniach na wiele miesięcy przed ich detonacją, możliwość wysyłania ostrzeżeń do osób w określonych częściach Libanu sugeruje, że Izrael ma dostęp do informacji w czasie rzeczywistym o libańskich cywilach — nie tylko o swoich domniemanych wrogach z Hezbollahu.

Nie jest to zaskakujące – powiedział Elijah Magnier, analityk ds. ryzyka i konfliktów.

Magnier, który uważnie śledzi konflikty Izraela na Bliskim Wschodzie, powiedział w wywiadzie dla Al-Dżaziry, że Izrael włamał się do libańskich sieci na długo przed 8 października.

„Mają dostęp do telefonów stacjonarnych, numerów rejestracyjnych samochodów, telefonów komórkowych — do tego stopnia, że ​​są w stanie komunikować się z każdym na południu Libanu dokładnie tak samo, jak robią to na Zachodnim Brzegu czy w Strefie Gazy” — powiedział.

Zaawansowana technologia i sprzęt szpiegowski sprawiają, że izraelski Mossad jest w stanie dokładnie ustalić, kto gdzie mieszka, jakie ma numery telefonów i kto bywa w ich domach – powiedział Magnier.

Dodał, że szpiedzy mogą zbierać tysiące adresów IP w miastach i miasteczkach, po prostu jeżdżąc po ulicach ze swoim sprzętem. Kiedy izraelski wywiad wykryje większą niż zwykle liczbę telefonów w danym obszarze, może dojść do wniosku, że ma miejsce niezwykłe wydarzenie — na przykład spotkanie Hezbollahu — i rozmieścić rakiety — dodał.

Czy Izrael wydał już wcześniej podobne ostrzeżenia?

Podczas trwającej wojny Izrael rozrzucał ulotki ostrzegające libańskie społeczności przygraniczne przed grożącymi bombardowaniami.

Jednak w przeszłości oskarżano ją również o włamywanie się do libańskich sieci telekomunikacyjnych.

W 2018 r. Amal Mudalili, stała przedstawicielka Libanu przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, oskarżony Izrael włamywał się do telefonów komórkowych i wysyłał nagrane wiadomości do cywilów we wsi Kafr Kila, ostrzegając ich przed nieuchronnymi eksplozjami pośród napięć między Hezbollahem a Izraelem w tamtym roku.

„Stanowi to nowy i niezwykle poważny atak na bezpieczeństwo obywateli Libanu, w którym Izrael narusza godność i prywatność jednostek oraz bezpośrednio zagraża ich życiu” – napisał Mudalili w liście do Rady Bezpieczeństwa ONZ, domagając się potępienia „wrogiego” zachowania Izraela.

Izrael znany jest również ze swoich doskonałych możliwości włamywania się do urządzeń elektronicznych przy użyciu złośliwego oprogramowania.

Pegasus, jeden z rodzajów takiego złośliwego oprogramowania, został opracowany przez izraelską firmę NSO Group i był używany przez wiele krajów do szpiegowania swoich obywateli, zgodnie z dochodzeniem przeprowadzonym w 2021 r. przez Amnesty International, Forbidden Stories i szereg domów mediowych.

Nielegalne gromadzenie danych w Libanie prawdopodobnie sięga 2007 r., kiedy to po raz pierwszy odkryto, że siatki szpiegowskie Mossadu skupiają się na systemach komunikacyjnych w Libanie, powiedział Magnier. Te rewelacje pojawiły się po wojnie z lipca 2006 r. między Libanem a Izraelem, która spowodowała od 1191 do 1300 ofiar śmiertelnych po stronie Libanu i 165 ofiar śmiertelnych po stronie Izraela. Od tego czasu odkryto więcej szpiegów sieci komunikacyjnych.

„Izrael cieszy się całkowitą przewagą wywiadowczą nad swoimi regionalnymi wrogami — nawet jeśli przegapił atak Hamasu 7 października” — napisał Ori Goldberg, izraelski naukowiec, w czasopiśmie New Lines Magazine.

Logo zdobi ścianę oddziału izraelskiej grupy NSO w pobliżu miasta Sapir na południu Izraela
Oddział izraelskiej grupy NSO w pobliżu południowego izraelskiego miasta Sapir [File: Sebastian Scheiner/AP]

Czy libańskie ramy ochrony prywatności danych są słabe?

Eksperci i grupy działające na rzecz ochrony prywatności twierdzą, że mimo iż potencjał technologiczny Izraela jest ogromny, słabości libańskich struktur bezpieczeństwa danych również nie pomagają jego obywatelom.

Zdarzało się, że libańscy przedstawiciele władzy sami przyczyniali się do naruszeń bezpieczeństwa danych.

Ambasady Libanu ujawniły podobno dane osobowe tysięcy obywateli Libanu żyjących w diasporze, którzy zarejestrowali się do głosowania przed wyborami powszechnymi w 2018 r. według do witryny monitorującej Privacy International.

W tym samym roku odkryto, że libańska agencja wywiadowcza ds. bezpieczeństwa prowadziła kilka kampanii hakerskich od 2012 r., kradnąc tysiące gigabajtów danych od użytkowników aplikacji do przesyłania wiadomości, takich jak WhatsApp i Telegram, według badaczy z firmy zajmującej się bezpieczeństwem mobilnym Look Up i grupy zajmującej się prawami cyfrowymi Electronic Frontier Foundation. Hakerzy wspierani przez państwo nazywali się Dark Caracal.

Libańska konstytucja nie gwarantuje wprost prywatności, a prawa chroniące dane elektroniczne są „słabe”, według Privacy International. Podczas gdy ustawa o telekomunikacji z 1999 r. chroni ludzi przed nadzorem i podsłuchem (z wyjątkiem dochodzeń karnych), dyrektywa z 2013 r. również wymaga od dostawców usług internetowych, kawiarni i innych sklepów z dostępem do Internetu przechowywania danych użytkowników przez co najmniej rok.

W tym miesiącu libańskie publikacje donosiły o coraz częstszych przypadkach prób włamań do WhatsApp, w których ludzie otrzymywali wiadomości z prośbą o kliknięcie podejrzanych kodów i linków, a następnie otrzymywali alerty, że ich WhatsApp został otwarty na innym urządzeniu. Komentatorzy na platformie społecznościowej Reddit również donieśli o tym samym.

Zgodnie z informacjami Opublikowano na stronie z najczęściej zadawanymi pytaniami (FAQ) WhatsApp aplikacja wysyła użytkownikom kod weryfikacyjny, gdy ktoś próbuje zarejestrować inne konto WhatsApp przy użyciu tych samych numerów.

„Gdy otrzymasz to powiadomienie, oznacza to, że ktoś wpisał Twój numer telefonu i poprosił o kod rejestracyjny. Często zdarza się to, gdy inny użytkownik źle wpisał Twój numer, próbując wpisać swój własny numer, aby się zarejestrować, a może się to również zdarzyć, gdy ktoś próbuje przejąć Twoje konto” — mówi WhatsApp.

Zrodlo