Nigeryjska szkoła finansowana z dochodów z odpadów plastikowych jest na skraju upadku

Lagos, Nigeria – Jednopokojowe mieszkanie Mujanatu Musy, zbudowane głównie z zardzewiałych blach, wygląda żałośnie w Ajegunle, rozległej dzielnicy slumsów w nigeryjskim centrum gospodarczym Lagos.

W otoczeniu starych, rozpadających się budynków prowizoryczna konstrukcja zapewnia schronienie 40-letniej matce i jej trójce dzieci: 12-letniemu Abdulrahmanowi i 9-letnim bliźniakom, Abdulwarisowi i Abdulmalikowi.

Od czasu rozstania Musy z mężem ponad trzy lata temu rodzina żyje z jej nieregularnych zarobków w wysokości około 2000 naira (1,30 USD) dziennie z pracy fryzjera. W okresach suszy, gdy nie ma klientów, jest zmuszona pożyczać pieniądze od sąsiadów, powiedziała.

Ciężkie czasy nastały dla rodziny, która według danych rządowych należy do 133 milionów (63 procent) ludności Nigerii żyjącej w wielowymiarowym ubóstwie.

Gdyby nie prywatna szkoła, która pobiera niskie czesne i pozwala ubogim rodzicom płacić czesne za szkołę przy użyciu plastikowych butelek, dzieci nie miałyby dostępu do formalnej edukacji – powiedział Musa.

„Ich ojciec opuścił nas w 2020 r. Plastik pomaga mi płacić za ich naukę” – powiedziała matka Al Jazeerze.

„Nie stać mnie było na wysłanie ich do szkoły. Moje dzieci i ja ciągle zbieramy wokół siebie zużyte plastikowe butelki.

„Wiedzą, że ich edukacja od tego zależy, dlatego nawet chodzimy na wydarzenia, żeby wybierać miejsca”.

Plastik do nauki

W Ajegunle i innych częściach Lagosu szkoły prywatne i państwowe funkcjonują obok siebie, ale rodzice wolą te pierwsze, ponieważ większość szkół publicznych jest przepełniona, co negatywnie wpływa na jakość edukacji, jaką otrzymują dzieci.

Chociaż wszystkie szkoły publiczne w Lagos są „bezpłatne”, zarządy szkół pobierają opłatę w wysokości około 5000 naira (około 3 dolarów) od ucznia za semestr, aby pokryć niektóre koszty ogólne.

Szkoła, do której uczęszczają Musasowie, Morit International School, znajduje się około 1 km od ich miejsca zamieszkania.

Początkowo została założona jako płatna szkoła w 2010 r. przez Patricka Mbamaraha, absolwenta chemii. Czesne początkowo wynosiło 6000 naira (3,66 USD) za semestr, ale większość rodziców i opiekunów w okolicy nie mogła sobie na to pozwolić.

Zaległe opłaty zaczęły się kumulować, a szkoła zaczęła ponosić straty. W 2012 r. zmuszono ją do zamknięcia.

Kobieta sortuje odpady plastikowe w Ajegunle, Lagos, Nigeria [File: Temilade Adelaja/Reuters]

Mbamarah był w stanie wznowić działalność w 2014 r., ale szkoła była na skraju ponownego sparaliżowania przez długi, gdy wpadł na pomysł inicjatywy „plastik za czesne”.

„Pewnego dnia szedłem ulicą, gdy widok plastikowych butelek porozrzucanych wszędzie mnie uderzył” – powiedział Al Jazeerze. „To są pieniądze” – pomyślał Mbamarah.

Postanowił, że ci, których nie stać na opłacenie czesnego w naira, będą mogli płacić w używanych butelkach z politereftalanu etylenu (PET) oraz w torebkach po wodzie, które szkoła będzie zbierać, a następnie przekazywać do recyklingu, co pozwoli im zarobić trochę pieniędzy.

„Przedstawiłem to rodzicom jako alternatywny sposób płacenia czesnego za szkołę dla ich dzieci, a jednocześnie dbania o czystość środowiska. Przyjęli ten pomysł całym sercem” – powiedział Mbamarah.

Dorastając w Ajegunle, gęsto zaludnionej dzielnicy o niskich dochodach, Mbamarah zgubił drogę na ulicach jako młody człowiek. Był uzależniony od narkotyków i oddawał się innym nałogom, które, jak powiedział, niemal go zniszczyły, zanim edukacja pomogła mu dać drugą szansę na przyzwoite życie.

Podbudowany determinacją, by zapobiec podobnym wyzwaniom, z jakimi on sam zmagał się jako młody człowiek, założył szkołę podstawową. Później założył szkołę średnią w społeczności, nieustannie pracując nad uruchomieniem obu instytucji.

„Obecnie mamy 158 uczniów: 112 w szkole podstawowej, wliczając moje 3 dzieci, i 46 w szkole średniej. Czesne wynosi teraz 10 000 naira (około 6 USD) za szkołę podstawową i 21 000 naira (13 USD) za szkołę średnią za semestr. Nie chcę pobierać dużych opłat, aby nie odstraszyć rodziców” – powiedział.

„Kilogram plastikowych butelek składa się z 21 jednostek sprzedawanych za 100 naira. Oznacza to, że czesne dla ucznia jest równoważne 100 kg” – wyjaśnił, mówiąc, że rodzice, którzy decydują się płacić plastikiem, zawsze wypełniają swój limit.

Obawy, że szkoła może zostać zamknięta

Kiedy Morit International zaczynał, było tam pięciu uczniów, w tym jedno z dzieci Mbamarah. W kolejnych latach liczba zapisanych uczniów wzrosła, a wraz z nią wzrosła ilość plastikowych butelek w szkole.

Zazwyczaj byłoby to błogosławieństwem, jednak system płatności stworzył problemy logistyczne, które okazały się większym wyzwaniem – i kosztami – niż Mbamarah przewidywał.

Jak wyjaśnił Mbamarah, co tydzień rodzice przynoszą plastikową opłatę, ale na miejscu nie ma żadnego miejsca do przechowywania ton butelek przez wiele dni.

Wynajęcie samochodu dostawczego do regularnego dowożenia odpadów do punktów recyklingu wiąże się z ogromnymi kosztami, które w znacznym stopniu uszczuplają dochody szkoły.

Dodał, że niektórzy recyklerzy, którzy świadczą takie usługi bezpłatnie lub za niewielką opłatą, przyjeżdżają po odbiór odpadów tylko okazjonalnie.

Odpad z tworzyw sztucznych
Pracownicy zakładu recyklingu układają plastikowe butelki w Lagos [File: Temilade Adelaja/Reuters]

Kryzys logistyczny wpływa teraz na działalność szkół. Ograniczył inicjatywę „plastik za naukę” tylko do szkoły podstawowej, stawiając cały projekt na krawędzi wyginięcia.

Szkoła Mbamarah musiała również ograniczyć zbiórkę plastikowych butelek, gdyż zaśmiecają one teren szkoły i przyczyniają się do problemów środowiskowych, które inicjatywa ta stara się rozwiązać w pierwszej kolejności.

„Odpady plastikowe w Ajegunle są ogromne, ale obecnie zbieramy znacznie mniej niż powinniśmy. Zbieramy około 500 kg co dwa tygodnie, podczas gdy w rzeczywistości możemy zebrać co najmniej 2 tony [2,000 kg] „na tydzień” – powiedział.

„Rodzice przynoszą wystarczająco dużo plastikowych butelek, ale najczęściej zabierają je do domu, ponieważ nie mamy miejsca, aby je przechowywać. Współpracuję z dwiema firmami zajmującymi się recyklingiem, ale rzadko przychodzą na czas, aby je odebrać. Więc zarówno szkoła, jak i rodzice często mają nadmiar plastikowych butelek”.

Właściciel przyznał, że w związku z tymi wyzwaniami i kosztami, nie spłaca również pożyczek zaciągniętych w dwóch bankach na opłacenie czynszu i pensje pracowników.

Pożyczył 300 000 naira (183 dolary) na odnowienie corocznego czynszu za szkołę podstawową w grudniu 2023 r., podczas gdy czynsz za szkołę średnią pochłania rocznie 800 000 naira (488 dolarów).

„Nadejdzie taki czas, że nie będę już w stanie zapłacić czynszu, a oni… [the property owners] po prostu poprosi nas o opuszczenie terenu szkoły. Obawiam się, że w bardzo krótkim czasie nie będę w stanie prowadzić [primary] znowu w szkole. Robiłem wszystko, żeby ciąć koszty”, powiedział.

Mbamarah powiedział, że chociaż szkoła podstawowa potrzebuje co najmniej 11 nauczycieli, „mamy tylko pięciu nauczycieli, wliczając moją żonę i mnie”. Szkoła średnia ma siedmiu nauczycieli, podczas gdy potrzebuje co najmniej 12.

„Uczę w szkołach podstawowych i średnich. Nauczyciel uczy więcej niż dwóch przedmiotów, a ja wciąż rozważam redukcję etatów, aby móc płacić personelowi. Odległość między dwiema szkołami to około 18 minut spacerem. Dojeżdżam do obu trzy razy dziennie. Jak długo mogę to robić? Pewnego dnia po prostu się załamię” – ubolewał.

„Jest coraz gorzej”

Rhoda Adebayo, jedna z nauczycielek, również obawia się, że sytuacja może wyjść spod kontroli szybciej, niż się spodziewano. Kiedy dwa lata temu dołączyła do szkoły podstawowej, uczyła siedmiu przedmiotów.

„Teraz uczę 13 [subjects]. To stresujące, ale pasja mnie napędza. Podobnie jak pan Patrick, ja również dorastałem w Ajegunle. Wiem, przez co przechodzi wiele dzieci. Moja pensja jest bardzo niska, ale uważam, że [plastic-for-tuition] inicjatywę uznaliśmy za godną pochwały i postanowiliśmy pomóc dzieciom.

„Liczba uczniów w szkole ciągle rośnie. Radzimy sobie z sytuacją. Niestety, sytuacja się pogarsza. Brak funduszy naprawdę odbija się na funkcjonowaniu szkoły” – powiedziała.

Rodzina w Lagos
Mujanatu Musa i jej rodzina martwią się, do której szkoły będą chodzić dzieci, jeśli Morit International zostanie zmuszony do zamknięcia [Afeez Bolaji/Al Jazeera]

Kilka organizacji non-profit obiecało pomóc szkole, ale żadna z nich nie dotrzymała obietnic, powiedział Mbamarah. Niektórzy urzędnicy rządowi stanu Lagos odwiedzili szkołę w zeszłym roku i obiecali nawiązać współpracę, choć od tego czasu nic się nie wydarzyło. Jednak niektórzy ludzie wspierają szkołę poprzez darowizny, dodał.

Jak twierdzi Debo Adeniyi, dyrektor generalna i główna specjalistka ds. zrównoważonego rozwoju w non-profitowym think tanku Centrum Rozwiązań Globalnych i Zrównoważonego Rozwoju, szkoła zasługuje na wszelkie wsparcie ze strony osób prywatnych i podmiotów korporacyjnych, aby utrzymać się na powierzchni i rozwijać.

„Inicjatywa jest wysoce godna pochwały i bardzo pomaga środowisku. Ilość plastiku trafiającego do środowiska, zwłaszcza do zbiorników wodnych, zmniejszy się, a niezmiennie zmniejszy się wpływ na środowisko” – powiedział.

W międzyczasie Adeniyi poradził szkole, aby poszukała większej liczby firm zajmujących się recyklingiem, co pozwoliłoby złagodzić trudności związane ze składowaniem plastikowych butelek.

„Wyobraź sobie, że milion plastikowych butelek zniknęło z systemu kanalizacyjnego. Co ważniejsze, inicjatywa ta zajmuje się problemem dzieci nieuczęszczających do szkoły, co stało się poważnym wyzwaniem w Nigerii” – dodał.

Dla Musy i wielu rodziców, których nie było stać na opłacenie czesnego za dzieci, groźba zamknięcia szkoły oznaczałaby katastrofę.

Bez Morita liczba uczniów w wieku 5–14 lat, która nie uczęszcza do szkoły, może wzrosnąć do alarmującej liczby 10,5 miliona dzieci w Nigerii, które nie uczęszczają do szkoły, zgodnie z szacunkami UNICEF.

„Martwię się” – oświadczył Musa, patrząc przygnębiony.

„Zobacz mój pokój” – powiedziała, wskazując na wnętrze swojego małego mieszkania. „Nie mam tam żadnych urządzeń. Żadnego telewizora, wentylatora, niczego. Pocieszeniem jest to, że moje dzieci chodzą do szkoły.

„Abdulrahman jest w czwartej klasie szkoły podstawowej, a jego rodzeństwo, bliźniaki, w drugiej klasie. Gdzie znajdę pieniądze, żeby wysłać ich do innej szkoły, jeśli ta zostanie zamknięta?”

Zrodlo