Padres muszą poczekać, aby zapewnić sobie miejsce w fazie posezonowej, ale większe cele pozostają w zasięgu ręki

SAN DIEGO — O godzinie 13:27 w niedzielę na tablicy wyników na prawym polu stadionu Petco Park zaktualizowano wynik, który właśnie został podany w czasie meczu rozegranego ponad 2000 mil dalej. Atlanta 5, Miami 4Padres dowiedzieli się więc, że nie będą w stanie zapewnić sobie miejsca w fazie posezonowej wcześniej niż we wtorek.

Następnie, bez widocznej zmiany w zbiorowym zachowaniu, przeszli do obserwacji tego, co stało się już znajomą rutyną.

Odrobili straty. Wygrali, utrzymując najwyższy wskaźnik sukcesów w lidze w drugiej połowie. Zapewnili sobie pierwszy sezon z 90 zwycięstwami od 2010 roku. Rekordowa publika nie wydawała się przejmować tym, że stało się to kosztem drużyny, która stworzyła najgorszy rodzaj historii.

„Ludzie mówią o oglądaniu wyników i ja to rozumiem. Tablica wyników, którą oglądam, jest w domu, na lewym środku. To nasza tablica wyników. Chodzi o to, co robimy” – powiedział menadżer Mike Shildt po tym, jak Padres zmobilizowali się w ósmej rundzie, zwyciężyli 4-2 i zadali Chicago White Sox 120. porażkę.

„Ci gracze na boisku dostali się do wielkiej ligi, robiąc to na boisku, i o to właśnie chodzi. Chodzi o to, żebyśmy zajmowali się swoimi sprawami i nie szukali niczego innego niż to, co możemy kontrolować”.

A Padres (90-66) wciąż kontrolują coś potencjalnie sejsmicznego. Niedzielny wynik w San Diego, w połączeniu z późniejszym walk-offem w Los Angeles, sprawił, że Padres są trzy gry za Dodgers. We wtorek obie drużyny spotkają się w serii w Chavez Ravine, która może niemal rozstrzygnąć o National League West. Dodgers wygrali dywizję w 11 z ostatnich 12 sezonów. Padres nie wygrali jej od 2006 roku. Stawką jest coś więcej niż możliwy wolny los w pierwszej rundzie.

„Chcemy tego” – powiedział Jurickson Profar. „Jedziemy tam i wnosimy naszą grę na najwyższym poziomie”.

Padres nie potrzebowali takiego poziomu gry przeciwko White Sox. Finał sezonu regularnego w San Diego na własnym boisku przyniósł 56. wyprzedane bilety w tym roku (i ustanowił rekord frekwencji klubu w jednym sezonie na poziomie 3 314 593). White Sox, zmierzając ku hańbie wszech czasów, przegrali 56. mecz, w którym prowadzili.

Pośród trzech gier, rzekomo nieszczęśliwi goście nadal potrafili naciskać na Padres. Shildt był zmuszony do wystawienia wielu relieverów o dużej sile w każdym zwycięstwie. Praworęczny miotacz White Sox Sean Burke, który po raz drugi zaczynał w wielkiej lidze, rzucił sześć inningów z dwoma hitami w finale serii. Chicago objęło prowadzenie 2-1 w dolnej części ósmej, zanim Luis Arraez dostarczył wyrównującego pinch-hit RBI double, Profar dostarczył go-ahead sacrifice fly, a Fernando Tatis Jr. zdobył home runa dla ubezpieczenia.

W starciu ze znanym, słabszym przeciwnikiem, potrzeba takiej dramaturgii byłaby bardziej niepokojąca, gdyby Padres nie mieli już 36-21 w meczach powrotnych, 47-41 przeciwko drużynom powyżej 0,500 i najlepszego w MLB wyniku 39-17 od przerwy All-Star. Teraz są klubem z 90 zwycięstwami po raz pierwszy w ciągu dekady urzędowania dyrektora generalnego AJ Prellera.

„AJ zasługuje na wiele uznania. Ale ostatecznie to nasi gracze otrzymują uznanie” — powiedział Shildt. „To oni tam wykonują zadania. Ale to bardzo kompletny skład. Byliśmy w stanie pokazać, jak wygrywać mecze na wiele różnych sposobów. Gramy wiele zaciętych meczów; byliśmy w stanie wykonać zadania i być na szczycie większości z nich”.

Po historycznych porażkach w ubiegłym sezonie w sytuacjach wymagających dużego zaangażowania, niewiele osób spoza organizacji przewidywało, że Padres odwrócą losy meczu w tak przekonujący sposób.

„To coś, nad czym pracowaliśmy od pierwszego dnia wiosennych treningów” – powiedział Profar. „Bardzo się cieszę, że to pokazujemy. Wiele osób w nas nie wierzyło, ale ufaliśmy sobie nawzajem i budowaliśmy każdego dnia”.

Zaledwie sześć miesięcy temu Padres zebrali się na swoim boisku, aby uczcić życie zmarłego właściciela Petera Seidlera. Późnym niedzielnym popołudniem gracze pozostali na tym samym boisku, oklaskując tłum, który nie wypełniał Petco Park, dopóki Seidler nie wydał bezprecedensowych sum pieniędzy, próbując zapewnić San Diego pierwsze ważne mistrzostwo sportowe.

„To jest to, co zbudował Peter. My po prostu się tym zajmujemy” – powiedział Tatis. „Zdecydowanie robimy to dla niego na pierwszej linii. Ale ci fani się pojawiają, miasto. To po prostu piękny czas teraz w San Diego”.

Padres muszą zająć się większą liczbą spraw, aby zapewnić powrót baseballu posezonowego do tego miasta. Mają trzy mecze przewagi nad Arizona Diamondbacks w wyścigu o pierwszą dziką kartę National League, miejsce, które dałoby przewagę własnego boiska nad drugą drużyną z dziką kartą. San Diego zakończy sezon regularny w przyszły weekend trzema meczami na Chase Field.

Ale najpierw czeka nas potencjalnie sejsmiczna seria na Dodger Stadium. Tytuł dywizji pozostaje w zasięgu ręki.

„Los Angeles i Arizona przygotują nas do play-offów” – powiedział Profar.

„Wszyscy wiedzą, że jesteśmy gotowi grać w baseball, jesteśmy gotowi wygrać tę dywizję” – powiedział Arraez. „Pojedziemy do Los Angeles i będziemy rywalizować z tymi gośćmi. Musimy po prostu dalej grać ostro, a potem trzymać się razem. Jeśli będziemy trzymać się razem i będziemy zdrowi, możemy zrobić wiele dobrego”.

„To był niesamowity rok gry przed tymi fanami” – powiedział Manny Machado. „I będziemy kontynuować grę przed nimi przez następne kilka tygodni i miejmy nadzieję, że przez następny miesiąc i pół”.

(Zdjęcie Juricksona Profara rzucającego kijem po zdobyciu solowego home runa: Denis Poroy / Getty Images)



Zrodlo