Hezbollah twierdzi, że ma pięć nowych ataków na Izrael i ogłasza numer dwa "nowy etap"

Hezbollah przyznał się do pięciu nowych ataków na pozycje wojskowe w północnym Izraelu w niedzielę wieczorem po intensywnym dniu przemocy, podczas którego formacja zbrojna wystrzeliła około 150 pocisków w stronę izraelskiej dzielnicy Hajfy, 60 kilometrów od granicy z Libanem.

W serii oświadczeń grupa oświadczyła, że ​​wystrzeliła pociski w kierunku posterunków wojskowych Al Bagdadiego, Majów Barucha i niektórych systemów radarowych na spornych farmach Chebaa, wszystkie w pobliżu przepaści i gdzie doszło do wymiany ognia z października ubiegłego roku. 8.

Pozostałe dwa ataki wymierzone były w izraelski czołg Merkava znajdujący się w Al Marj, który został zaatakowany kierowanym pociskiem rakietowym, który według Hezbollahu „trafił bezpośrednio”; oraz grupa żołnierzy w miejscu Jal al Alam, przeciwko którym użyli artylerii.

W sumie formacja zbrojna przyznała się do dziewięciu ataków w niedzielę, w tym trzech ataków na dużą skalę, których celem była baza, lotnisko wojskowe i fabryka broni w dystrykcie Hajfa, co według armii izraelskiej spowodowało szkody materialne i rannych.

„Nowy etap”

Naim Qassem, drugi dowódca Hezbollahu, oświadczył w tę niedzielę, że grupa weszła w „nową fazę rozliczenia” z Izraelem i ostrzegł, że pomimo ostatnich ataków organizacja stała się silniejsza: „Rozpoczęliśmy fazę „otwartego rozliczenia, gdzie kontynuujemy bitwę, aby wesprzeć Gazę, atakując naszych wrogów z miejsca, w którym najmniej się tego spodziewają”.

Zastępca sekretarza generalnego organizacji potępił podczas pogrzebu Ibrahima Akila, przywódcy elitarnych Sił Raduána, który zginął w piątkowym ataku na Bejrut, że są to „zbrodnie wojenne” popełnione przez Izrael i przypomniał, że wśród ofiar są cywile, w tym kobiety i dzieci.

W każdym razie wypina pierś, ponieważ Hezbollah „wzmocnił się”, a „libański front wsparcia” będzie kontynuował swoją walkę aż do zakończenia wojny z Gazą: „Mieszkańcy północnego Izraela nie będą mogli wrócić do swoich domów, ponieważ będziemy kontynuować nasze ataki.”

Na koniec Naim Qassem, drugi numer Hezbollahu, ogłosił, że „nie opuścimy pola bitwy bez zwycięstwa”: „Jesteśmy przygotowani na wszelkie możliwości militarne”. Zastępca sekretarza podkreślił, podkreślając „determinację” członków grupy.

Zrodlo