Czy nogi Riley Leonarda wystarczą dla Notre Dame? Wnioski po zwycięstwie Irlandczyków nad Miami (OH)

SOUTH BEND, Ind. — Notre Dame, drużyna z numerem 17, otrząsnęła się po słabym początku i z łatwością uniknęła kolejnej niespodzianki w MAC, pokonując w sobotę Miami (OH) 28-3.

Irish przegrywali 3-0 w drugiej kwarcie, zanim Riley Leonard zdobył parę przyłożeń — jedno biegowe i jedno długie podanie — w ostatnich czterech minutach drugiej kwarty. Jeremiyah Love dorzucił przyłożenie w trzeciej kwarcie, a Leonard zamknął drzwi, zdobywając przyłożenie w czwartej kwarcie dla Irish, którzy poprawili wynik do 3-1. Oto kilka natychmiastowych wniosków:

Notre Dame potrzebuje więcej od Leonarda jako rozgrywającego

Marcus Freeman wspierał Leonarda przy każdej okazji w tym sezonie. Dotyczyło to pierwszej połowy meczu z Miami, kiedy Leonard wydawał się mieć problemy z yips, pudłował krótkie rzuty i rzucał dłuższe w nadziei, że coś dobrego się wydarzy.

Leonard pozostał aktywny jako biegacz Notre Dame, zwieńczony 50-jardowym przyłożeniem w czwartej kwarcie. Ale w pewnym momencie Irlandczycy będą potrzebować więcej od swojego rozgrywającego transferowego Duke. Trudno powiedzieć, czy Notre Dame to dostanie, nawet po tym, jak 38-jardowa trasa Leonarda do Beaux Collins tuż przed przerwą złagodziła część presji na stadionie Notre Dame. Leonard wrócił do formy w drugiej połowie, miał problemy z odczytaniem obrony Miami, a nawet stracił piłkę w długim biegu na początku trzeciej kwarty.

Leonard wykonał 16 z 25 podań na 154 jardy i 12 razy przebiegł 143 jardy i zdobył dwa przyłożenia. Nie rzucił na więcej niż 163 jardy w meczu, ale przebiegł ponad 100 jardów w dwóch kolejnych tygodniach.

Czy Notre Dame może wygrać z rozgrywającym, który nie stanowi podwójnego zagrożenia, tak jak go reklamowano?

Od tego momentu droga staje się trudniejsza, z numerem 19 Louisville w przyszły weekend, gdy harmonogram ACC wchodzi w fazę. Notre Dame prawdopodobnie nie może sobie pozwolić na kontynuowanie gry w ataku w ten sposób z Leonardem. Ale nie jest jasne, czy Freeman ma ochotę spróbować czegoś innego.

Gray dostarcza piłkę naprzeciwko Morrisona

Miami nie chciało mieć w sobotę w Notre Dame All-American cornerbacka Benjamina Morrisona, więc dało to drugiemu rokowi Christianowi Grayowi trening w planie gry zbudowanym wokół prawego ramienia rozgrywającego Bretta Gabberta. Gray był dwukrotnie celem ataku w otwierającym ataku Miami. Przerwał podanie przy linii bramkowej, które zamieniło się w przechwyt Juniora Tuihalamaki. A Gray wykonał własny przechwyt w trzeciej kwarcie, gdy Gabbert chciał oddać rzut, ale nie trafił wideouta Kama Perry’ego.

Notre Dame zamieniło tę przechwyconą piłkę na punkty w siedmioakcyjnym, 60-jardowym biegu przyłożeniowym, który zakończył się 15-jardowym biegiem przyłożeniowym Love’a, który wydawał się zwycięstwem na wyniszczenie dla irlandzkiej ofensywy. To dlatego, że obrona dominowała w Miami przez niemal cały mecz, a Gray odebrał Miami miejsce, które chciało zdobyć.

Gabbert zakończył mecz z 14 z 35 na 119 jardów i dwoma przechwytami, ponieważ gra podaniowa Miami nie mogła znaleźć oparcia w defensywie Notre Dame i pass rush. Boubacar Traore zakończył mecz z dwoma sackami, a Howard Cross III miał jednego, powstrzymując RedHawks.

Miami myślało, że znajdzie radość, trzymając się z dala od Morrisona. Zamiast tego zobaczyło, ile więcej ma do zaoferowania defensywa Notre Dame poza przyszłym wyborem w pierwszej rundzie.

Irlandzkie zespoły specjalne stają przed pytaniami

Nielegalny blok z tyłu zniweczył kreatywny zwrot kickoff. Nieudany field goal snap, którego posiadacz nie mógł pojąć. I był fumble punt return Jordana Faisona w pierwszej kwarcie, który umieścił Miami w strefie czerwonej podczas drugiego napędu.

W ten sam weekend punter James Rendell odnalazł formę dzięki kilku potężnym puntom, a jednostki specjalne ciężko pracowały, przynajmniej do czasu, aż zablokowany gol polowy w czwartej kwarcie przyniósł późny pozytywny wynik. Dwa tygodnie temu podczas przegranej u siebie z Northern Illinois — które przegrało z Buffalo w sobotę — Irlandczycy pozwolili na dwa zablokowane gole polowe, w tym 61-jardową próbę gola polowego Mitcha Jetera, która mogła dać zwycięstwo. To wszystko wystarczyło, aby jednostki specjalne Notre Dame wyglądały jak cień samych siebie pod wodzą koordynatora Briana Masona.

Jednostki powrotne i blokowe Marty’ego Biagi’ego miały dobry początek w zeszłym sezonie lub przynajmniej nie wyrządziły żadnej szkody. Ale Notre Dame miało kłopoty aż do czwartej kwarty przeciwko Miami, którego punter zgubił próbę w zeszłym tygodniu w przegranej z Cincinnati. Biagi ma wiele do poprawienia przed sobotnim meczem z Louisville (3:30 pm ET, Peacock).

(Zdjęcie Riley Leonard: Quinn Harris / Getty Ima



Zrodlo