Walka Justina Verlandera trwa w możliwym ostatnim starcie w Minute Maid Park

HOUSTON — Osiem minut po 19:00 Eminem zabrzmiał echem na stadionie, który Justin Verlander zmienił na zawsze. Jego renesans kariery zmienił franczyzę, wywołał dwa biegi mistrzowskie i zawierał jedną stałą: prowadzenie Minute Maid Park do „Till I Collapse”.

Piosenka jest ścieżką dźwiękową sześciu lat spędzonych przez Verlandera w Houston, zapowiedzią, że dominacja ma nastąpić co piąty lub szósty dzień tej dynastycznej passy. Pierwsze nuty mogą zmusić wciąż wypełnione tłumy do niemal stania na baczność, zanim as wykona swoją magię, oglądając spotkanie w tej złotej erze.

Niewielu sportowców w historii tego miasta pozostawiło po sobie bardziej niezatarty ślad lub pomogło wynieść franczyzę na najwyższy szczebel. Houston Astros wciąż znajdują się w rozrzedzonym powietrzu, do którego Verlander pomógł im dotrzeć. Grali o mistrzostwo w każdym sezonie, w którym nosił ich strój, w serii 78 startów u siebie, w których Verlander miał 2,90 ERA.

W piątkowy wieczór, być może po raz ostatni, hymn Verlandera obwieścił jego obecność. To, co stworzył, blednie w porównaniu z tym, czego to miasto lub klub oczekuje od praworęcznego gracza zmierzającego do Cooperstown. Łatwiejszą odpowiedzią staje się pytanie, czy Astros mogą mu pozwolić na zadośćuczynienie.

„Chcę być atutem dla tej drużyny” – powiedział Verlander. „Aby to zrobić, muszę być w stanie rzucać i dowiedzieć się, gdzie jestem”.

Ta wersja Verlandera nie jest atutem dla klubu z aspiracjami do World Series i pięcioma innymi dobrze grającymi starting pitcherami. Po 4 2/3 inningach z sześcioma punktami przeciwko jednej z najgorszych drużyn w sporcie, ERA Verlandera wzrosła do 5,55.

Jest to 8,89 w sześciu startach od powrotu z listy kontuzjowanych, w tym okresie wydawał się bardziej podatny na zranienie niż w jakimkolwiek innym momencie swojej kariery w Astros. Po piątkowym starcie Verlander przyznał, że wrócił po kontuzji szyi „trochę za szybko”, aby ocenić, czy będzie mógł się przyczynić do rozgrywek posezonowych.

„Oczywiście wyniki nie były dobre. Ale nie można nic zrobić poza próbą rzucania” – powiedział Verlander.

Trzech innych miotaczy zastąpiło już Verlandera na szczycie rotacji Astros, w tym jeden, który go ubóstwiał jako chłopiec. Houston nigdy nie potrzebowało, aby Verlander powtórzył swoją rolę prawdziwego asa, ale luksus umieszczenia miotacza pokoleniowego w środku rotacji play-off jest tym, czego żaden inny klub nie może dorównać.

Spirala Verlandera sprawia, że ​​jest to niemożliwe. Trener Joe Espada odrzucił pytanie o zdolność Verlandera do gry w play-offach po piątkowym zwycięstwie 9-7, być może po to, by chronić doświadczonego gracza w żałosnej sytuacji.

Verlander nie jest nieświadomy. Hunter Brown, Framber Valdez i Yusei Kikuchi są od niego lepsi, co przyznał w szczerych komentarzach po piątkowym meczu. Ronel Blanco i Spencer Arrighetti są bardziej przygotowani do gry z bullpenu w październiku. Spośród 525 występów Verlandera w sezonie regularnym, żaden nie był występem jako reliever.

Jeśli Verlander nie jest tradycyjnym starterem, nie ma dla niego miejsca w żadnej permutacji składu miotaczy play-off. Houston mogłoby go zabrać z grzeczności, ale marnowanie jednego z 26 miejsc w składzie na sentymenty wydaje się w najlepszym razie błędne. Dwukrotnie zapytany o miejsce w potencjalnym składzie play-off, Verlander powiedział, że to decyzja Espady.

„To nie moja decyzja” – powiedział Verlander. „Byłem dwa miesiące poza domem, a wszyscy ci goście grali fantastycznie. Widzieliśmy, jak wielu gości naprawdę się rozwija. Widzę kalendarz. Wiem, jaka jest pora roku. Dlatego musiałem wrócić i spróbować odnaleźć siebie”.

Poszukiwania wydają się daremne, nawet jeśli nadzieja migotała przez cały piątkowy występ. Verlander zapewnił sobie pierwszy rzut out, aby rozpocząć zarówno pierwszą, jak i drugą rundę, w ramach których potrzebował zaledwie 20 rzutów, aby zakończyć z dwoma wybiciami.

Verlander osiągnął 95,5 mph 10. rzutem, który rzucił, ale utrzymał prędkość 93,5 mph przy czteroszewowym fastballu, który rzadko rzucał ten brutalny skład. Z 19 zamachów, które Los Angeles wykonało przeciwko niemu, tylko trzy były niecelne.

Verlander wygenerował zaledwie osiem swingów i chybień od drużyny Angels, która rozpoczęła grę pięciu graczy z OPS niższym niż .625. Skład z trzecią najmniejszą liczbą uderzeń w sporcie uderzył osiem przeciwko Verlanderowi. Tylko Chicago White Sox i Seattle Mariners weszli do gry w piątek z niższą średnią uderzeń niż .228 Angels. Tylko White Sox mieli niższy OPS.

„Ironicznie, za każdym razem, gdy rzucałem, czułem, że jestem coraz bliżej miejsca, w którym chcę być, ale to po prostu nie jest nawet blisko spójności” — powiedział Verlander. „Widzisz to po wynikach. Na tym poziomie margines błędu jest tak mały. Pierwsze kilka inningów dzisiaj czułem, że to było tam, gdzie chciałem być, czego szukałem. Oczywiście potem nie było świetnie”.

Mając pięciopunktową przewagę po trzech inningach, Verlander pozwolił na decydujący bieg w czwartej rundzie i nie zdołał ukończyć piątej. Espada wyszedł, by go ściągnąć, po tym jak Eric Wagaman — człowiek z 34 występami na płycie w lidze głównej — uderzył podwójnego, który dał Los Angeles cztery punkty przewagi. Sześć zdobytych biegów, które Verlander oddał, to jego drugi najlepszy wynik w historii startu w domu. Najwięcej miał dwa tygodnie temu przeciwko Arizona Diamondbacks.

„Istnieje tylko jeden sposób, aby odnieść sukces w tej grze jako miotacz, a mianowicie rzucać przeciwko najlepszym talentom na świecie. Siedzenie tam i próbowanie dać sobie czas nie było możliwe” — powiedział Verlander. „Musiałem zorientować się, gdzie jestem. To było trudne. To była trudna lekcja. Ale nie żałuję tego. Chcę pojawić się dla tych facetów i być tam”.

Po podwójnym uderzeniu Wagamana Verlander podał swojemu menadżerowi piłkę baseballową i zaczął powoli maszerować z kopca. Czy kiedykolwiek mu się to uda, pozostaje zagadką. Verlander potwierdził, że wystąpi w kolejnym meczu, który odbędzie się 27 września przeciwko Cleveland Guardians na Progressive Field.

Zakładając, że zagra tego dnia, Verlander nie będzie dostępny do kolejnego startu po regularnym odpoczynku aż do drugiego meczu Wild Card Series. Nic, co Verlander pokazał w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, nie uzasadnia dania mu piłki.

54 mecze, które opuścił, uniemożliwiły Verlanderowi rozegranie 140 inningów i uruchomienie opcji gracza o wartości 35 milionów dolarów na sezon 2025. Wykluczenie ponownego spotkania z Astros jest niemożliwe, zwłaszcza biorąc pod uwagę bliską relację Verlandera z Jimem Crane’em, właścicielem, który zorganizował jego powrót do Houston w lipcu ubiegłego roku na drugą turę służby.

Dwudziestu czterech miotaczy rzuciło co najmniej 800 inningów w mundurze Astros. Verlander jest jedynym z WHIP niższym niż 1,00. Zdobył 3000. strikeout, 200. zwycięstwo, rzucił trzeciego no-hittera i wygrał dwie z trzech nagród Cy Young Awards jako Astros.

„Uwielbiam tych gości. Uwielbiam ten zespół” – powiedział Verlander. „Chcę być częścią ich sukcesu”.

Przez sześć lat mu się to udawało. Piątek skłonił do zastanowienia się, czy kiedykolwiek mu się to uda. Ostateczność nastąpi dopiero pod koniec sezonu, ale fani zareagowali tak, jakby to był ich ostatni rzut oka na legendę. Wszyscy 39 666 obecni zgotowali owację na stojąco, gdy Verlander opuścił boisko. Dwukrotnie poklepał się po piersi, aby to potwierdzić.

„To wiele znaczyło. Naprawdę znaczyło” – powiedział Verlander, a jego głos stał się cięższy.

„Szczerze mówiąc, to było dla mnie wyjątkowe. Wiem, jak ci fani znają grę. Zwracają na nią uwagę. Wiedzą, że tam jestem, haruję i staram się dać z siebie wszystko. Pracowałem tak ciężko, jak to tylko możliwe, próbując jak najszybciej wrócić do formy po kontuzji i wrócić na boisko. To, że dostali owację na stojąco po tak trudnym dniu, wzruszyło mnie”.

(Zdjęcie: Troy Taormina / Imagn Images)



Zrodlo