Mecze NFL w Boże Narodzenie zostaną „zNetflix-izowane”, sugeruje współdyrektor generalny Streamera Greg Peters; firma „chciałaby” mieć prawa do głównych wydarzeń sportowych, gdyby matematyka działała

Netflix planuje dodać charakterystyczne ozdobniki do transmisji na żywo dwóch meczów NFL w Boże Narodzenie, ale pozostaje ostrożny w kwestii płacenia miliardów dolarów za prawa do najważniejszych wydarzeń sportowych.

Takiego samego zdania był współdyrektor generalny Greg Peters, który w 25-minutowym wystąpieniu na FT Business of Entertainment Summit w piątek poruszył tematy związane ze sportem, reklamą i kilkoma innymi tematami.

„Patrzymy na dwa mecze NFL w Boże Narodzenie bardziej jak na wydarzenie, podczas którego przez jeden dzień futbol będzie dostępny na Netfliksie” – powiedział Peters. „Mamy nadzieję, że to będą niesamowite mecze i wszyscy będziemy rozmawiać o tym, co się tam dzieje. I planujemy je trochę „zNetflixować”, więc zaplanujemy trochę rzeczy wokół meczów z naszym talentem i tym podobnymi rzeczami, które, mamy nadzieję, sprawią, że będzie to super zabawa”.

Choć firma jest entuzjastycznie nastawiona do sportu (co potwierdzają trwające inwestycje w nieskryptowane nieruchomości, takie jak Drive to Survive, Full Swing i wiele innych), najwyżsi rangą dyrektorzy mają obawy, czy matematyka się sprawdzi. „Chcielibyśmy mieć Thursday Night Football, NBA lub coś takiego. To byłoby niesamowite” — powiedział Peters. „Chcemy też zrobić to w sposób, który będzie korzystny dla firmy, a te transakcje były zazwyczaj trudne do zrealizowania i sprawienia, by działały dla firmy”.

Wraz z trzyletnim paktem świątecznym NFL, przejęciem WWE Raw i debiutem w 2023 r. własnego, samodzielnie wyprodukowanego wydarzenia golfowego na żywo, „z pewnością dotykamy krawędzi” pełnowymiarowego komponentu sportowego na żywo, przyznał Peters. „Może znajdziemy sposób, ale jeszcze go nie znaleźliśmy”. Ponieważ większość głównych praw jest zabezpieczona na kilka kolejnych lat, „naprawdę nie ma takiej możliwości przez jakiś czas”, zauważył. Niemniej jednak „nauczyłem się z reklam i wszystkich tych innych rzeczy, że nie należy wykluczać tych rzeczy kategorycznie. Może nadejdzie taki czas, ale na razie nie ma planów”.

Mówiąc o reklamie, Peters opowiedział o procesie, w którym Netflix wkroczył na rynek reklam po latach „zmagań” z tą kwestią wewnętrznie. Kiedy wzrost liczby abonentów „uderzył w ścianę” w 2021 r. i na początku 2022 r., wspominał, nastroje wewnątrz firmy uległy zmianie, a „rozpaczliwa sytuacja” skłoniła do natychmiastowego działania. Przez lata współzałożyciel i prezes wykonawczy Reed Hastings oraz inni dyrektorzy nalegali, że Netflix nigdy nie będzie wyświetlał reklam, powołując się między innymi na kwestie prywatności i doświadczenia klientów.

Peters stwierdził, że z „stresującego, ale też superfajnego” sześciomiesięcznego sprintu na rzecz wprowadzenia poziomu Podstawowego z reklamami wyciągnięto trwałe wnioski.

Jednym z istotnych czynników była szczupła i skoncentrowana natura zespołu pracowników pracujących nad projektem. Peters oszacował, że tylko około pół tuzina pracowników rozpoczęło misję rekrutacyjną, a grupa rozrosła się do około 40 lub więcej z czasem.

„To była okazja, aby powrócić do naszego start-upowego DNA i naszych start-upowych korzeni” — powiedział Peters. Ludziom w „jądrze zespołu” pracującym nad reklamami powiedziano: „Nie dodawaj nikogo do tego zespołu, chyba że jest to absolutnie konieczne do dostarczenia początkowego uruchomienia. To było „utrzymanie go tak szczupłym, jak to możliwe”. I to zadziałało niesamowicie dobrze. … Wyciągnąłem z tego wniosek, że jest to tryb działania, który my jako firma musimy utrzymać”.

Prawie dwa lata po uruchomieniu reklam Netflix zgłosił 40 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie na poziomie reklam. Dostępność tańszego planu spowodowała lepszy niż oczekiwano wzrost liczby abonentów, a firma pozyskała 8 milionów abonentów w kwartale zakończonym 30 czerwca. Jednocześnie firma ostrzegła w lipcu, że reklama nie będzie głównym motorem przychodów aż do 2026 r.

„Nasz biznes reklamowy rozwija się ładnie i staje się coraz bardziej znaczącym czynnikiem przyczyniającym się do naszego biznesu” — powiedział Netflix w swoim kwartalnym liście do inwestorów. „Jednak budowanie biznesu od podstaw wymaga czasu — a w połączeniu z dużym rozmiarem naszych przychodów z subskrypcji — nie spodziewamy się, że reklama będzie głównym motorem wzrostu naszych przychodów w 2024 lub 2025 roku”.

Zrodlo