Art Moore, dyrektor wykonawczy „Live With Kelly and Mark”, przechodzi na emeryturę po 53 latach pracy w ABC

Był to słodko-gorzki poranek Mieszkaj z Kelly i Markiem.

Art Moore, wiceprezes ds. programowych WABC i kierownik ds. produkcji porannego programu, przechodzi na emeryturę po 36 latach pracy nad Na żywo i 53 w sieci. Gospodarze Kelly Ripa i Mark Consuelos wręczyli Moore’owi kwiaty na wizji w piątkowy poranek — podobnie jak publiczność, która zgotowała mu gromkie brawa i owację na stojąco.

Tego będzie mu najbardziej brakowało w poniedziałek. Przed swoim ostatnim występem powiedział Deadline, że „najtrudniejszą częścią dla mnie [is] „opuszczając ludzi”.

„Nie sądzę, żebym mógł oglądać ten program przez pierwsze kilka tygodni, bo sam bym zwariował” – powiedział. „Muszę się odciąć, wiesz, od bycia tam każdego dnia”.

Moore po raz pierwszy dołączył do rodziny ABC w 1966 r., pracując dla WKBW-TV w Buffalo, Nowy Jork, która wówczas była częścią grupy Capital Cities/ABC. Stamtąd pracował jako producent wykonawczy-reżyser popularnego porannego programu WVI-TV, AM/Filadelfiazanim przeniósł się do telewizji WPVI-TV w Filadelfii, a ostatecznie dołączył do telewizji WABC-TV jako dyrektor programowy.

Zaczął pracować nad Na żywo! w drugim sezonie, kiedy jeszcze był Poranny programi obserwował jego rozwój przez ponad trzy dekady.

Od tego czasu stał się uwielbianą i ważną częścią sieci.

„Poznałam Arta pierwszego dnia w WABC NY 25 lat temu w tym miesiącu. Przez wszystkie moje role w firmie był moim stałym punktem kontaktowym – mentorem, kolegą i prawdziwym przyjacielem. Powiedzieć, że będzie nam go brakowało, to mało” – powiedziała Debra O’Connell, prezes News Group & Networks, Disney Entertainment, w oświadczeniu dla Deadline. „Jego wpływ na telewizję jest niemierzalny i będzie doceniany przez wiele lat, ale to jego światło, ciepło, śmiech i oczywiście nienaganny styl będzie nam brakowało w biurze każdego dnia. Jest jedyny w swoim rodzaju”.

Przez cały okres swojej kadencji Moore pozostawił również niezatarty ślad Na żywo widzów, którzy z pewnością będą tęsknić za jego występami w serialu, szczególnie w odcinkach poświęconych Halloween, w których, jak twierdzi, „mądrze lub niesłusznie” zaczął brać udział wiele lat temu.

Przygotowując się do swojego ostatniego dnia, Moore wspominał dziesięciolecia miłych wspomnień, w tym uwielbiany przez fanów odcinek z okazji Halloween, w którym przebrał się za Wonder Woman. Jak twierdzi, nie wyszło mu to najlepiej, ponieważ na początku segmentu spędził zbyt dużo czasu kręcąc się na platformie, przez co potknął się, wchodząc na scenę.

Moore mówi, że te momenty, w których wszystko nie idzie dokładnie zgodnie z planem, są sercem spektaklu i powodem, dla którego widzowie są tak długo. Śmiech podczas nich, zamiast poddawać się niepokojowi, który mogą przynieść, to coś, czego nauczył się od nieżyjącego już Regisa Philbina.

„Jeśli był błąd, to fakt, że zamieniał ten błąd w coś i sprawiał, że widzowi wydawało się, że tak właśnie miało być, to znaczy, był w tym mistrzem. Mówiłem, że potrafił sprawić, że wymiana żarówki była interesująca” – powiedział Moore. „To przypodobało się publiczności, ponieważ widzą… te błędy i są ich częścią. Więc czują, że są w środku czegoś, czego nie widzą w innych programach”.

Zapytany, jaką chciałby pozostawić po sobie spuściznę w tej sieci, Moore powiedział, że ma nadzieję, że będzie ona zbudowana na „cierpliwości i słuchaniu”.

„Myślę, że czasami, gdy masz program, który odniósł sukces, ciągle myślisz: ‘Okej, cóż, odniesie sukces i naprawdę nie musimy niczego zmieniać.’ A tak nie jest. Musisz się zmienić, ale musisz to zrobić ostrożnie” — powiedział. „Więc musisz słuchać tego, co myślą zbiorowo ludzie. Musisz poczuć, jak wygląda dziś branża rozrywkowa, a następnie włączyć to do kontekstu programu, aby był świeży, ale jednocześnie zachował podstawy”.

Nawet gdy odchodzi na bok, Moore uważa, że ​​najbardziej ekscytującym rozdziałem dla Na żywo wciąż przed nami, ponieważ Ripa i Consuelos kontynuują drugi rok wspólnego prowadzenia programu.

Mówi, że obserwowanie rozkwitu pary odkąd Consuelos dołączyła do nich na stałe było dla niego radością — będzie mu jej brakowało każdego poranka.

„Nie jestem w stanie zliczyć osób, które pytają mnie: »Kto pisze ich materiały?«. Odpowiedziałem: »Nikt niczego nie pisze!« – zaśmiał się.

Żegnając się z Moore’em, Ripa i Consuelos powiedzieli: „Choć wszyscy jesteśmy podekscytowani zasłużoną emeryturą Arta i wiedzą, że będzie miał czas, aby cieszyć się tym nowym rozdziałem, nie można przecenić, jak bardzo jego nieobecność pozostawi ogromną pustkę, nie tylko w studiu, ale i w naszych sercach. Jest stabilizującą obecnością, siłą twórczą, niestrudzonym orędownikiem i nieustraszonym liderem. Nikt nigdy nie pracował ciężej. Nikogo nie będzie nam bardziej brakować”.

Zrodlo