Rozmowy o ukraińskiej umowie rakietowej irytują Rosję; Kijów obiecuje wyprodukować więcej broni

Rosyjscy urzędnicy wydali w ubiegłym tygodniu rozbieżne oświadczenia na temat tego, jak Moskwa zareaguje na ataki ze strony Zachodu głęboko na jej terytorium, a także czy do takich ataków w ogóle dojdzie.

Rosyjscy dyplomaci wykorzystali znaną już groźbę odpowiedzi nuklearnej.

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow powiedział w sobotę państwowej agencji informacyjnej TASS, że zachodni sojusznicy Ukrainy już zatwierdzili głębokie ataki na terytorium Rosji.

„Decyzja [to allow Kyiv to strike] jest tam; wszystkie odpusty carte blanche zostały wydane klientom Kijowa”, cytuje go TASS. „Dlatego odpowiemy w sposób brutalny”.

Prezydent USA Joe Biden i brytyjski premier Keir Starmer spotkali się poprzedniego dnia, ale nie wydali żadnego oświadczenia na temat tego, czy upoważniają Kijów do użycia amerykańskich pocisków taktycznych armii (ATACM) lub brytyjskich pocisków Storm Shadow do atakowania baz lotniczych i obiektów logistycznych oddalonych o 300 km (185 mil) w głąb Rosji.

Żaden inny rosyjski urzędnik nie potwierdził twierdzeń Riabkowa.

Zapytany, czy uzyskał takie pozwolenie w niedzielę, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział Fareedowi Zakarii z CNN: „Nie. Do tej pory nie”.

Zasugerował również, że teraz może być potrzebna broń o jeszcze większym zasięgu, wynoszącym 500 km (310 mil), ponieważ Rosja przeniosła swoje myśliwce z lotnisk frontowych w zasięg najdalszej broni, jaką obecnie dysponuje Ukraina.

„Czekaliśmy zbyt długo” – powiedział Zełenski.

Stany Zjednoczone udzieliły Ukrainie pozwolenia na używanie broni przez granicę w celu zwalczania artylerii. Do tej pory nie było żadnych doniesień o tym, że Ukraina używała ATACM-ów i pocisków Storm Shadow do atakowania lotnisk lub logistyki.

„Ta wojna dotknie każdego”

Istniała również rozbieżność w odpowiedzi Rosji.

Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji, powiedział w piątek telewizji Rossiya-24, że konflikt nuklearny dotrze do USA.

„Próbuję im przekazać tę tezę – Amerykanie nie będą w stanie siedzieć za granicą. Ta wojna wpłynie na wszystkich” – powiedział, odnosząc się do możliwego konfliktu nuklearnego w piątek.

Tego samego dnia ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzja powiedział, że głębokie ataki z użyciem zachodniej broni można porównać do wojny NATO-Rosja.

„Gdy tylko zapadnie decyzja o zniesieniu ograniczeń, będzie to oznaczać, że kraje NATO rozpoczną bezpośrednią wojnę z Rosją od tej chwili” – powiedział.

Było to zgodne ze stanowiskiem wyrażonym przez prezydenta Rosji Władimira Putina 12 września.

Dmitrij Miedwiediew, wiceprzewodniczący wpływowej rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i prawa ręka Putina, ostrzegał, że „cierpliwość” Moskwy jest na wyczerpaniu.

„Rosja wykazuje cierpliwość. W końcu oczywiste jest, że odpowiedź nuklearna to niezwykle trudna decyzja o nieodwracalnych konsekwencjach” – napisał na swoim blogu Telegram w sobotę, ale dodał, że „każda cierpliwość kiedyś się kończy”.INTERAKTYWNE-KTO CZYM RZĄDZI WE WSCHODNIEJ UKRAINIE kopia-1726663128

Ukraina rzeczywiście uderzyła we wtorek wieczorem w głąb Rosji, ale użyła własnej broni.

Anonimowe źródła w siłach specjalnych poinformowały rządową gazetę „Suspilne”, że zaatakowały skład pocisków balistycznych Iskander i Toczka-U, pocisków przeciwlotniczych i amunicji artyleryjskiej w miejscowości Toropiec, w obwodzie twerskim w Rosji, około 500 km (310 mil) od granicy z Ukrainą.

Nagrania z miejsca zdarzenia pokazują potężne i rozległe detonacje wtórne.

„Prawdopodobnie zauważyłeś, że [Wednesday] nie był to szczególnie dobry poranek dla Rosji. Dzieje się tak dzięki pomysłowym produktom ukraińskim, wyprodukowanym i opracowanym na Ukrainie” – powiedział norweskiej publikacji Nettavisen Ołeksandr Kamyshin, ukraiński doradca prezydencki ds. produkcji broni.

Ukraina niedawno zaprezentowała rakietę bezzałogową Paljanica, której zasięgu nie ujawniono.

„Półtora roku temu nie mieliśmy takich możliwości” – powiedział Kamyshin. „Teraz mamy szereg produktów, które mogą dotrzeć do celu 2000 kilometrów (1240 mil) w głąb Rosji”.

Ukraina obiecuje wzmocnić przemysł zbrojeniowy

Ukraina intensywnie rozwija w tym roku własny przemysł zbrojeniowy po otrzymaniu, jak uważa, rozczarowujących ilości zachodniej amunicji i sprzętu na potrzeby kontrofensywy w ubiegłym roku, która nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

Rustem Umerow, minister obrony Ukrainy, powiedział na Forum Strategii Europejskiej w Jałcie, że zdolności produkcyjne Kijowa w zakresie obronności wkrótce się potroją.

„W zeszłym roku zaplanowaliśmy nasze możliwości produkcyjne i ustaliliśmy, ile moglibyśmy wspólnie wyprodukować w sektorze prywatnym i publicznym. Wtedy nasz potencjał wynosił 7 mld USD. W 2025 r. możemy potroić ten wskaźnik” – powiedział Umerov.

Kamyszyn, który do ubiegłego miesiąca był ministrem odpowiedzialnym za przemysł zbrojeniowy, potwierdził to, mówiąc, że pod jego rządami produkcja broni wzrosła dwukrotnie, a do końca 2024 r. potroi się.

Ujawnił również, że Ukraina produkuje teraz własne pociski artyleryjskie kalibru 155 mm.

Niedobór pocisków jest problemem dla ukraińskich obrońców, jednak Ukraina w dużej mierze zrekompensowała to sobie, produkując w tym roku małe drony z widokiem z pierwszej osoby, które z zabójczą precyzją namierzały rosyjskie czołgi i inne pojazdy.

Ukraina również stała się innowatorem w dziedzinie wojny dronów, prezentując w ostatnich tygodniach latającego drona z miotaczem ognia o nazwie „smok” oraz chodzącego drona z miotaczem ognia o nazwie „pies”.INTERAKTYWNE-KTO CZYM RZĄDZI NA POŁUDNIOWEJ UKRAINIE-1726663135

Ale prawdopodobnie największy wpływ na osłabienie rosyjskiej przewagi ogniowej miała przeprowadzona w zeszłym miesiącu kontrinwazja w obwodzie kurskim – powiedział Zełenski.

Powiedział na Forum Strategii Europejskiej w Jałcie, że oprócz zapobieżenia rosyjskiej próbie inwazji na północny ukraiński region Sumy, udało się także skierować artylerię z Doniecka, co zmniejszyło współczynnik ostrzału artyleryjskiego w pobliżu Pokrowska z 12 do 1 do 2,5 do 1.

Dodał, że w wyniku tego przerzucono również znaczną liczbę wojsk rosyjskich.

„W Kursku Rosjanie rozpoczęli szybką ofensywę. Około 60-70 tysięcy osób chce się zgłosić. Wiemy, że jest ich już około 40 tysięcy” – powiedział.

Niezależny ukraiński obserwator wojskowy, emerytowany pułkownik Konstantyn Maszowec, zgodził się z tą opinią, mówiąc, że w Kursku stacjonuje od 33 000 do 35 000 żołnierzy rosyjskich.

Obejmuje to nie tylko rezerwy, ale także skuteczne w walce elitarne jednostki. Ostatnim, który tam zauważono, był 137th Airborne Regiment.

Zarówno Zełenski, jak i jego głównodowodzący, Ołeksandr Syrski, niedawno przyznali, że inicjatywa kurska ostatecznie powstrzymała postępy Rosji w kierunku Pokrowska, który od lutego przesuwał się na zachód od Awdijiwki.

Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego uważał, że jeśli Ukrainie uda się kontynuować walkę do przyszłego lata, rosyjskiemu wysiłkowi wojennemu zaczną brakować sprzętu i personelu.

Ukraiński dowódca wojskowy Kyryło Budanow uważał, że zapasy broni, jakie Rosja otrzymała po czasach radzieckich, wkrótce się wyczerpią.

Potwierdzają to niektóre zachodnie szacunki.

Oryx, holenderska strona internetowa o otwartym kodzie źródłowym zajmująca się wywiadem, udokumentowała porażającą liczbę strat – zniszczono, porzucono lub zdobyto prawie 3400 rosyjskich czołgów – i uważa, że ​​rzeczywista liczba jest znacznie wyższa.

Ale Rosja jest również w stanie odnowić stare radzieckie maszyny w magazynach, twierdzi Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych. Szacuje, że zdolność produkcyjna czołgów w Rosji wynosi zaledwie 60-70 rocznie – mniej więcej tyle, ile Ukraina niszczy w ciągu trzech tygodni. Jednak tempo odnawiania jest wystarczająco wysokie, aby utrzymać Rosję w czołgach „przez kolejne 2-3 lata, a może nawet dłużej” – oszacowano w lutym.

Kwestia personelu może być trudniejsza.

Budanow jako dowód na to wskazał na stale rosnące kwoty zaliczek oferowanych w celu przyciągnięcia ochotników do walki, które obecnie wynoszą 22 tys. dolarów.

„W tym okresie [in the summer of 2025]„Są przed dylematem: albo ogłosić mobilizację, albo jakoś trzeba nieco zmniejszyć intensywność działań wojennych, co dla nich może się okazać w ostatecznym rozrachunku decydujące” – powiedział Budanow o Rosji na niedawnym Forum Strategii Europejskiej w Jałcie.

Zrodlo