Kibice Green Bay Packers mogli pomyśleć, że sezon ich drużyny dobiegł końca, gdy rozgrywający Jordan Love opuścił pierwszy tydzień rozgrywek, przegrywając z Philadelphia Eagles, z powodu, jak się wydawało, poważnej kontuzji nogi.
Jednak gdy okazało się, że przyczyną było skręcenie więzadła pobocznego przyśrodkowego, nadzieje drużyny i fanów nie zostały zniweczone.
Według Adama Scheftera, informatora ESPN, po tym jak rezerwowy rozgrywający Malik Willis poprowadził drużynę do wygranej 16-10 na własnym boisku nad Indianapolis Colts w drugim tygodniu rozgrywek, istnieje teraz szansa, że Love wróci do gry przeciwko Tennessee Titans w tym tygodniu.
„Istnieje szansa, że rozgrywający drużyny Packers, Jordan Love, wróci na czas, aby rozpocząć niedzielny mecz z drużyną Titans… Ale ważniejszym punktem może być to, że nawet jeśli Love nie zdąży wrócić do niedzieli, będzie miał realną szansę na powrót w przyszłym tygodniu w meczu u siebie z drużyną Vikings” – Schefter niedawno napisał w mediach społecznościowych.
Pomimo przewidywanej 3-4 tygodniowej nieobecności z powodu kontuzji kolana, istnieje szansa, że rozgrywający Packers Jordan Love wróci na czas, aby rozpocząć niedzielny mecz z Titans. „Nie zdziwiłbym się, gdyby zagrał w tym tygodniu” – powiedział jeden ze źródeł. „To zdecydowanie dzień po dniu, jak… fot.twitter.com/O1sJ8M0Zmk
— Adam Schefter (@AdamSchefter) 19 września 2024 r.
Cóż za obrót spraw dla Love’a, trenera Matta LaFleura, drużyny i ich fanów.
To, co na początku sezonu wyglądało na najgorszy scenariusz, zamieniło się w coś, co najwyraźniej było jedynie niegroźnym urazem.
Co więcej, Willisowi udało się przyjść zaledwie trzy tygodnie po transferze do Green Bay i wygrać mecz dla drużyny.
Niezależnie od tego, czy Love zagra w tym tygodniu, czy nie, drużyna ta wciąż może mieć realne aspiracje do wygrania Super Bowl.
Biorąc pod uwagę sposób, w jaki Matt LaFleur potrafi szkolić rozgrywającego, a także to, jak drużyna potrafi się wzajemnie wspierać, nawet gdy jej najważniejszy zawodnik nie gra, wciąż jest w dobrej pozycji, jeśli chodzi o nadzieje na ten sezon.
NASTĘPNY:
Malik Willis dzieli się przemyśleniami na temat konfrontacji z byłym zespołem