DJ Moore szczerze przyznał się do porażki z Teksańczykami

(Zdjęcie: Michael Reaves/Getty Images)

W zeszłą niedzielę wieczorem Chicago Bears grali przeciwko Houston Texans.

Utrzymali CJ Strouda i ofensywę Texans poniżej 20 punktów i pod koniec meczu mieli szansę spróbować wygrać mecz.

Jednakże Caleb Williams i cała drużyna ofensywna mieli problemy ze zdobywaniem punktów, co było głównym powodem ich porażki 19-13.

Znany zawodnik, DJ Moore, był w tym tygodniu bardzo szczery z mediami z Chicago, gdy mówił o tym, jak blisko zwycięstwa była jego drużyna.

„Byliśmy o jedną akcję od zmiany gry. I po prostu nie potrafiliśmy się połączyć” – powiedział Moore (za pośrednictwem Courtney Cronin z ESPN).

Drugi tydzień z rzędu Bearsom nie udało się zaprezentować dobrej gry ofensywnej.

Caleb Williams rzucił piłkę na odległość 174 jardów i zaliczył dwie przechwycone piłki, podczas gdy gra biegowa dała łącznie tylko 71 jardów.

Sam Williams został zwolniony aż siedem razy.

Atak miał również skuteczność 6 z 17 w trzecich próbach, a żaden z wide receiverów Bears nie miał więcej niż 53 jardów (Moore prowadził drużynę zarówno pod względem liczby złapanych piłek, jak i jardów; sześć złapanych piłek na 53 jardy).

Niestety dla Chicago, po raz drugi z rzędu nie przyszło im się zmierzyć z Willem Levisem, który często tracił piłkę.

Stanęli naprzeciwko elitarnego rozgrywającego Stroud, mającego zawodników o wysokich umiejętnościach.

Po raz kolejny obrona Bearsów spisała się lepiej, niż mogłaby to zrobić większość.

Ograniczyli Houston do 4 z 14 w trzecich próbach, pozwolili przeciwnikom na zdobycie jedynie 75 jardów w ataku i zmusili Teksańczyków do kopania goli z pola zamiast przyłożeń.

Ostatecznie jednak atak Chicago nie zdołał wykonać tej jednej akcji, która pozwoliłaby mu znaleźć się w sytuacji dającej zwycięstwo.

NASTĘPNY:
Nowy faworyt zakładów na NFL Offensive Rookie of the Year



Zrodlo