Mój ojciec uważał mnie za dziecko z piekła rodem – Charly Boy opowiada o konflikcie ze zmarłymi rodzicami

Weteran nigeryjskiego piosenkarza i artysty, Charles Oputa, lepiej znany jako Charly Boy, sięgnął pamięcią do wspomnień i wspomniał o napiętych stosunkach z Chukwudifu Oputą, swoim zmarłym ojcem.

Kontrowersyjny piosenkarz w niedawnym wywiadzie dla Chude’a wyznał, że decyzja o poświęceniu się muzyce doprowadziła go do konfliktu z ojcem.

73-letni aktywista wspominał również, że spędził siedem lat swojego życia w swojej wiosce w Oguta, w stanie Imo, po powrocie ze Stanów Zjednoczonych z powodu problemów finansowych.

Powiedział, że on „wyrzekłam się rodziców”, którzy przeprowadzili się do Lagosu, dodając, że „wioska pozbawiła mnie poczucia własnej wartości”.

„Wyrzekłam się rodziców. Mieszkaliśmy w Owerri, a moi rodzice przeprowadzili się do Lagos. Wróciłam do wioski, bo właśnie wróciłam z Ameryki. Zostałam więc w wiosce przez siedem lat. Nie miałam pieniędzy. Nie miałam niczego. Ale ta wioska pozbawiła mnie poczucia własnej wartości. Pozbawiła mnie wielu rzeczy” powiedział.

Area Fada wspominał, że jego buntownicza natura często prowadziła do kar ze strony ojca, dodając, że w pewnym momencie znalazł sposób na nawiązanie więzi z Oputą.

Powiedział: „Tak właśnie czułem się od dnia, w którym się urodziłem. Chcę pójść w drugą stronę. Moja sprawa ze status quo zaczęła się od domu.

„Dlaczego mój ojciec miałby nam mówić i dawać wszystkie te polecenia, takie jak czas na jedzenie, czas na modlitwę i wszystko inne? Byłam po prostu tym wszystkim zmęczona. To nie miało dla mnie sensu.

„Byłem tym, którego najbardziej bito spośród mojego rodzeństwa. I byłem tym, którego najbardziej karano, ponieważ nie robiłem tego, o co mnie proszono.

„Ale potem mój ojciec zapomniał, że to on je podłożył. Mówił „zapytaj i zbadaj wszystko”. Kiedyś toczyłem z nim słowną walkę. Po prostu nie rozumiałem. On po prostu uważał, że jestem dzieciakiem z piekła rodem, którego trzeba ukarać i poważnie zbesztać. Nie sądzę, żebyśmy się aż tak lubili, dopóki wszyscy nie zaczęli dojrzewać i dostrzegać piękna naszych osobowości. Czasami mnie drażnił i nazywał kieszonkowym prawnikiem.

„Na początku nie mogliśmy się zgodzić w żadnej sprawie. I odkryłem, że to nie pozwala mi nawiązać więzi z moim ojcem. Aż do dnia, w którym postanowiłem to odwrócić”.

Aktywista powiedział podczas napiętej rozmowy, że w trakcie której doszło do pojednania, nie zareagował na krzyki ojca.

Piosenkarz powiedział, że następnie spokojnie poprosił ojca, aby wysłuchał jego punktu widzenia, co stanowiło punkt zwrotny w ich napiętych stosunkach.

„Pewnego dnia przyszedłem do niego jak zwykle, żeby porozmawiać o czymś bliskim mojemu umysłowi. Zaczął krzyczeć i wrzeszczeć, a ja nie odpowiedziałem. Nic nie powiedziałem” – powiedział.

„Słuchałem go bardzo uważnie. Był zaskoczony, że nie otrzymał żadnej reakcji. Kiedy powiedział wszystko, powiedziałem: „Tato, wysłuchałem cię, czy teraz ty możesz mnie posłuchać?”

„Spojrzał na mnie krytycznie i to był ostatni dzień, kiedy na mnie krzyczał. To był dzień, w którym wszystko się zmieniło. Ponieważ znalazłam nowy sposób radzenia sobie z tym człowiekiem.

„Po przejściu na emeryturę przywiozłem ich do Abudży, aby mieszkali ze mną przez prawie 15 lat. Umarli w moim domu. Najważniejszym zajęciem, jakie miałem, było opiekowanie się nimi”.

Zrodlo