Dallas Cowboys, nazywani „Drużyną Ameryki”, od dawna są kamieniem węgielnym kultury NFL.
Ich oddana rzesza fanów wykracza daleko poza granice Teksasu, są rozsiani po całym świecie.
Pięć zwycięstw w Super Bowl i osiem mistrzostw konferencji świadczą o ich historycznej dominacji.
Jednak od czasu ostatniego mistrzostwa, jakie drużyna Cowboys zdobyła w 1995 r., w NFL zapanował wiatr zmian.
Przedłużająca się susza sprawiła, że niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy drużyna nadal zasługuje na swoje miejsce wśród najlepszych drużyn sportowych, takich jak Los Angeles Lakers, New York Yankees i Boston Celtics.
Były mistrz NBA, Paul Pierce, niedawno wyraził swoje wątpliwości co do programu „SPEAK” stacji FOX Sports.
Podkreślił, że podczas gdy drużyny takie jak Lakers, Yankees i Celtics w ostatniej dekadzie odnosiły zwycięstwa, Cowboys pozostali w tyle.
„Tradycja jest niemal zapomniana” – argumentował Pierce. „Nikt tego nie robił od twoich czasów. Gdzie się podziała? Gdzie jest tradycja? Wy wszyscy jesteście tradycją. Tylko Ty (Michael Irvin), Emmitt i Aikman jesteście tradycją”.
.@paulpierce34:Cowboys nie znajdują się w tej samej kategorii co Lakers, Celtics i Yankees.
„Tradycja ta jest już prawie zapomniana… Nikt tego nie robił od twoich czasów. [@michaelirvin88]„, Emmitt i Aikman są tradycją”. fot.twitter.com/EfoBjMQJFP
— Mów (@SpeakOnFS1) 18 września 2024 r.
Słowa Pierce’a sugerują, że Cowboys teraz polegają bardziej na swojej marce niż na sukcesach na boisku.
Nawet legenda zespołu Cowboys, Michael Irvin, niechętnie zgodził się z oceną Pierce’a.
Irvin wręcz zachęcał swoją byłą drużynę, by odzyskała chwałę i dorównała swojej bogatej przeszłości.
Lata 90. XX wieku były dla Cowboys okresem największej świetności – w ciągu zaledwie czterech lat zdobyli trzy Super Bowl.
Era ta, naznaczona poczuciem jedności i celu, stała się miarą, według której oceniane są współczesne drużyny Cowboys.
Choć obecna kadra nadal jest konkurencyjna, wciąż nie udało jej się osiągnąć takiego poziomu trwałej doskonałości.
NASTĘPNY:
Michael Irvin przyznaje, że „martwi się” o kowbojów