Man City 0 Inter Mediolan 0: Zmartwienie De Bruyne’a, dziwny zagranie piętką i dobra reklama nowego formatu

Manchester City zremisował 0-0 na własnym boisku z Interem Mediolan — to dopiero drugi raz, kiedy nie strzelili gola w 42 meczach Ligi Mistrzów u siebie pod wodzą Pepa Guardioli — pomimo dwóch szans w końcówce meczu ze strony Ilkaya Gundogana.

Inter regularnie zagrażał i bronił się dzielnie, ale Gundogan miał jeszcze dwie dobre okazje, by wygrać mecz. Pierwsza z nich trafiła w bramkarza Yanna Sommera, a druga w ostatniej akcji meczu poszybowała ponad poprzeczką.

Dodatkowym powodem frustracji Pepa Guardioli był dyskomfort Kevina De Bruyne’a, który po zablokowaniu jego próby strzału pod koniec pierwszej połowy został zmieniony w ramach podwójnej zmiany w przerwie.

Trener Interu Simone Inzaghi, którego drużyna przez większą część meczu stwarzała zagrożenie w kontratakach, nie potrafił ukryć frustracji, gdy były obrońca Manchesteru United Matteo Darmian próbował podać piłkę piętą, gdy 10 minut po rozpoczęciu drugiej połowy piłka znalazła się w polu karnym.

Sam Lee i Michael Cox analizują grę.


Atakowanie Interu dobrym prognostykiem dla nowej Ligi Mistrzów?

Jest za wcześnie, aby oceniać nowy format „szwajcarskiego modelu” Ligi Mistrzów, a prawdziwy test nastąpi później, w tej osobliwej fazie łączonej ligi. Czy drużyny naprawdę przejmują się trzecim, a nie szóstym miejscem? Czy wystarczająco dużo widzów telewizyjnych naprawdę przejmuje się tym, kto zdoła wcisnąć się do pierwszej 24, biorąc pod uwagę, że te drużyny prawdopodobnie i tak odpadną w rundzie play-off? Zobaczymy.

Ale występ Interu tutaj był przyzwoitą reklamą nowego systemu. Gdyby to był standardowy mecz w zwykłej czterozespołowej grupie, Inter miałby większą motywację do gry defensywnej. Byliby zachwyceni, że pozbawiliby City trzech punktów i byliby zadowoleni wiedząc, że ich pozostali przeciwnicy w fazie grupowej prawdopodobnie nie dorównaliby ich wyczynowi zdobycia punktu.

Przy większym formacie rozgrywek ligowych jest mniej bodźców, aby pozbawić City zwycięstwa. Nie rywalizują wyłącznie z City, a inne drużyny zagrają z City. Może to był przypadek, ale w Interze było trochę poczucia „nic do stracenia”, wiedząc, że mają jeszcze siedem gier do zrekompensowania, jeśli ich śmiałość okaże się ich zgubą.

Michał Cox


Czy powinniśmy się martwić o De Bruyne’a?

W niedawnym odcinku Stick to Football był fragment, w którym panel dyskutował o Casemiro, a Roy Keane zauważył, że jak tylko zawodnik kończy 30 lat, wszyscy zaczynają nadmiernie analizować wszelkie słabe występy. Porównania między obecnym Casemiro i Kevinem De Bruyne kończą się na tym, ale pomocnik City wydaje się być zawsze poddawany dodatkowej kontroli, nie tylko dlatego, że ma 33 lata, ale z powodu poważnego urazu ścięgna udowego, którego doznał w zeszłym sezonie.

De Bruyne rozpoczął sezon naprawdę dobrze, i nie tylko w sensie „dobrze sobie radzi”, ale tak, jakby był tak samo ostry jak zawsze. Guardiola został o to zapytany we wtorek i odpowiedział, że teraz, gdy City gra co kilka dni, a nie tylko w weekendy, może być trudniej, ale dotyczy to również wszystkich.


De Bruyne odczuwał ból po zablokowaniu tej szansy (Zdjęcie: Simon Stacpoole/Offside/Offside via Getty Images)

De Bruyne miał nieco trudniej w meczu z Interem — w pewnym momencie Rodri go zrugał, a on odpowiedział pytaniem: „Czego ode mnie oczekujesz?!” — a czasami był wypychany na swojej pozycji nieco szerzej po lewej stronie. Jego noc zakończyła się w przerwie, po tym jak niewielki cios w trakcie próby wciśnięcia otwierającego gola z wąskiego kąta najwyraźniej wystarczył, aby zmusić go do zejścia.

Biorąc pod uwagę, że Phil Foden zakończył poprzedni sezon tak dobrze w roli środkowej, a teraz wrócił po chorobie, aby go zastąpić, nie da się uniknąć, że takie noce mogą nabrać dodatkowego znaczenia, jednak jak dotąd w tym sezonie De Bruyne zasugerował, że ma jeszcze sporo paliwa w baku.

Sam Lee


Dlaczego Darmian zrobił krok wstecz?

Inter miał znakomitą okazję, by objąć prowadzenie tuż po przerwie, gdy Darmian dostał piłkę za linię obrony City, ale podjął bardzo dziwną decyzję, która rozwścieczyła jego trenera stojącego przy linii bocznej.

Najpierw Darmian otrzymuje piłkę i zmierza w kierunku bramki, a Josko Gvardiol próbuje go dogonić…

Jednak zbliżając się do Edersona, 34-letni obrońca decyduje się na próbę zagrania piętką, prawdopodobnie w celu przygotowania podania do Nicolo Barelli…

Jaki by nie był plan, próba Darmiana przelatuje obok Barelli…

I upada do stóp Grealisha, niwecząc szansę i doprowadzając swojego menedżera do wściekłości…


Jak zatrzymano City i Haaland?

Czasami oglądając takie mecze, w których gospodarze są zdecydowanymi faworytami, ale nie potrafią strzelić gola, instynktownie myślisz: „Hm, może po prostu potrzebują porządnego numer 9, który zapewni obecność w polu karnym?”. Ale oczywiście Erling Haaland, który strzelił osiem goli w trzech poprzednich meczach, jest właśnie takim człowiekiem dla Manchesteru City.

Haaland miał niezłą próbę, która w pierwszej połowie potoczyła się tuż obok, ale Inter zasługuje na uznanie za to, że go w dużej mierze powstrzymał. To typowo włoska obrona z trzema środkowymi obrońcami, którzy naprawdę kochają bronić, nie tylko w polu karnym, ale także w polu karnym. Chroniony przez trzech środkowych pomocników, którzy mogą pozostać blisko obrony, ponieważ z kolei dwaj napastnicy cofają się do własnej tercji, Inter jest jedną z najbardziej frustrujących drużyn, z którymi można grać w Europie.

Mimo to City może czuć, że mogliby sprawić im więcej problemów, szczególnie na szerokich przestrzeniach, gdzie Inter był niedostatecznie obsadzony w formacji 3-5-2. City nie stanowiło wielkiego zagrożenia na lewym skrzydle, gdzie stacjonował Jack Grealish, ale nadal czuje się nadmiernie ostrożny w posiadaniu piłki. Odejście Kevina De Bruyne’a i Savinho w przerwie oznaczało, że City było bez swojego głównego dośrodkowującego i głównego dryblera. Phil Foden i Gundogan weszli na boisko, a Bernardo Silva przesunął się na prawe skrzydło, ale to stworzyło mniej bezpośrednie City, a Jeremy Doku został wezwany zbyt późno, aby mieć wpływ.

Było kilka dobrych kombinacji, szczególnie z udziałem Rico Lewisa na prawym kanale, a różni gracze oferują zagrożenie strzeleckie z dalekiego zasięgu, a Josko Gvardiol i Rodri próbowali szczęścia. Gundogan miał również dwie późne szanse na strzał głową.

Wskaźnik xG City wyniósł powyżej 1,5 — a mimo to nadal uważasz, że obrona Interu zasłużyła na czyste konto.

Michał Cox


Czy Ederson wrócił do formy?

Zrozumiałych powodów Ederson wyglądał nieco ospale w okresie przygotowawczym, a nawet na początku rozgrywek prawdziwego sezonu. Przegapił końcówkę rozgrywek City i Copa America z powodu złamanego oczodołu i chciał odejść latem, co nigdy nie nastąpiło, więc jeśli nie był w świetnej formie fizycznej lub psychicznej, nie można było mieć żadnych prawdziwych pretensji.

Jedyną nadzieją byłoby, że to nie potrwa długo, a na podstawie ostatnich dowodów wydaje się, że w pełni wchodzi w rytm. We wczesnych grach jego podania były nieco niecelne, a biorąc pod uwagę jego celność na przestrzeni lat, każdy mały spadek może mieć duże znaczenie. Ale to było ewidentnie w centrum uwagi z właściwych powodów w weekend, po jego asyście dla Haalanda, i był wzywany do bardziej tradycyjnego wkładu — rzeczywistych obron — przy kilku okazjach w środę i zawsze miał odpowiedź.

Nie ma zbyt wielu meczów, w których City musiałoby stawić czoła tak wielu strzałom, a on sam nie zasłynął jako szczególnie dobry bramkarz, ale w tym meczu pokazał się z dobrej strony, choć City go potrzebowało.

Sam Lee


Co dalej z Manchesterem City?

Niedziela, 22 września: Arsenal (H), Premier League, 16:30 czasu brytyjskiego, 11:30 czasu wschodniego


Co dalej z Interem?

Niedziela, 22 września: Milan (H), Premier League, 19:45 czasu brytyjskiego, 14:45 czasu wschodniego


Zalecana lektura

(Zdjęcie: Carl Recine/Getty Images)

Zrodlo