Czy eksplozje w Libanie naruszają prawo wojny?

Waszyngton, DC – Eksperci twierdzą, że eksplozje urządzeń do komunikacji bezprzewodowej w Libanie w tym tygodniu, będące częścią serii ataków, które powszechnie uważa się za przeprowadzone przez Izrael, prawdopodobnie stanowią naruszenie prawa wojennego.

Obejmuje to potencjalne naruszenie zakazu masowych i nieproporcjonalnych ataków, gdyż w wyniku eksplozji zginęły dziesiątki osób, a tysiące zostały ranne.

„Nie wolno podkładać ładunków wybuchowych pod przedmioty, które cywile mogą podnieść i użyć, ani przedmiotów, które są powszechnie kojarzone z normalnym użytkowaniem przez cywilów” – powiedziała Sarah Leah Whitson, prawniczka i dyrektorka amerykańskiej organizacji praw człowieka Democracy for the Arab World Now (DAWN).

„I właśnie dlatego widzimy spustoszenie, jakie widzimy w Libanie” – powiedziała Al Jazeerze. „Każdy może podnieść jeden z tych pagerów. Nie mamy też pojęcia, kto miał pagery ani czy są to legalne cele wojskowe”.

Pagery, krótkofalówki, telefony komórkowe i inne urządzenia, które najprawdopodobniej należały do ​​członków libańskiej organizacji Hezbollah, zostały użyte w dwóch falach ataków w Libanie we wtorek i środę.

Hezbollah natychmiast obwinił Izrael o ataki, jednak izraelskie wojsko nie skomentowało sprawy.

Choć wiele szczegółów na temat eksplozji pozostaje niejasnych, spowodowały one ogromne zniszczenia w całym Libanie: zginęło co najmniej 32 osoby, w tym dwoje dzieci i jeden medyk, a ponad 3000 zostało rannych.

Seria jednoczesnych eksplozji wywołała również panikę w kraju liczącym ponad 5 milionów mieszkańców. Ośrodki medyczne musiały stawić czoła fali rannych pacjentów, a przerażeni i zdezorientowani mieszkańcy wybiegli na ulice.

„Z natury nieselektywny”

Choć Izrael nie potwierdził swojego udziału w atakach w tym tygodniu, zazwyczaj twierdzi, że jego działania militarne są uzasadnione, ponieważ stanowią część walki z „terroryzmem”.

Podczas gdy zwolennicy Izraela świętowali eksplozje w Libanie, opisując je jako „precyzyjne”, eksplozje miały miejsce w pobliżu cywilów — na pogrzebach i w budynkach mieszkalnych, sklepach spożywczych i zakładach fryzjerskich oraz w innych miejscach.

Międzynarodowe prawo humanitarne (MPH) — zbiór zasad określonych w traktatach międzynarodowych, mających na celu ochronę osób niebiorących udziału w konflikcie zbrojnym — zabrania ataków, które „nie są skierowane na konkretny cel wojskowy”.

Whitson powiedział, że duża liczba ofiar ataków pokazuje, że ładunki podłożone pod pułapkami są „z natury nierozróżnialne”.

„Nie można ich skierować na konkretny cel wojskowy. To, co widzieliśmy i co było całkowicie przewidywalne, wyraźnie wskazuje na to, że będą ranić cele wojskowe i cywilów bez względu na wszystko” – powiedziała w wywiadzie dla Al-Dżaziry.

Whitson dodał, że eksplozje są „świadomą decyzją Izraela” mającą na celu wywołanie chaosu w Libanie. „To właśnie dlatego pułapki ze zwykłych obiektów cywilnych są nielegalne – ponieważ nie tylko powodują szkody fizyczne i obrażenia, ale także szkody psychologiczne i emocjonalne”.

Huwaida Arraf, amerykańska prawniczka zajmująca się prawami człowieka, zgodziła się ze słowami Whitson, mówiąc, że eksplozje naruszają zakaz ataków bez rozróżnienia, a także zakaz stosowania min pułapek przeznaczonych do użytku cywilnego.

To ostatnie ograniczenie zostało określone w Protokole z 1996 r. w sprawie zakazów lub ograniczeń użycia min, min-pułapek i innych urządzeń — traktacie ONZ.

„Zabrania się stosowania min-pułapek i innych urządzeń w formie pozornie niegroźnych, przenośnych przedmiotów, które są specjalnie zaprojektowane i skonstruowane w celu przechowywania materiałów wybuchowych” – stwierdzono w protokole.

Według Arrafa jedynym sposobem na uznanie ataków za zgodne z prawem byłoby podjęcie kroków mających na celu ochronę ludności cywilnej i zagwarantowanie, że eksplozje będą uderzać wyłącznie w legalne cele wojskowe.

Jednak ładunki wybuchły w Libanie bez ostrzeżenia.

„Istnieją apologeci Izraela twierdzący, że nie był to atak bezładny, lecz raczej bardzo ukierunkowany” – powiedział Arraf w wywiadzie dla Al-Dżaziry.

„Jak się dowiadujemy, te bomby wybuchły w supermarketach i innych miejscach publicznych. Jeśli celem byli libańscy cywile na wolności, to jasne. Ale to nie jest mniej niezgodne z prawem i w rzeczywistości spełnia podręcznikową definicję terroryzmu państwowego”.

Chociaż Hezbollah ma skrzydło militarne, które od wybuchu wojny w Strefie Gazy w październiku ubiegłego roku bierze udział w transgranicznych starciach z Izraelem, jest to również grupa polityczna z powiązanymi organizacjami świadczącymi usługi socjalne.

Według relacji libańskich mediów, niektóre z eksplozji dotknęły członków Hezbollahu, którzy nie są bojownikami. Na przykład wtorkowy atak zabił medyka, który pracował w szpitalu Al Rassoul Al Azam, który jest powiązany z organizacjami charytatywnymi powiązanymi z Hezbollahem.

Arraf powiedział, że urzędnicy państwowi mają być traktowani jak cywile na mocy MHL, chyba że wiadomo, że biorą udział w operacjach wojskowych. „Czy ktoś zasugerowałby, że wszyscy Izraelczycy, którzy są powiązani z jedną z partii w rządzie Izraela, są uzasadnionymi celami?”

Proporcjonalność

W środę Human Rights Watch poinformowała, że ​​ograniczenia dotyczące min-pułapek mają na celu zapobieżenie zniszczeniom, jakich Liban doświadczył w wyniku eksplozji w tym tygodniu.

„Użycie ładunku wybuchowego, którego dokładnej lokalizacji nie można wiarygodnie ustalić, byłoby bezprawnie nieuporządkowane, z użyciem środka ataku, który nie mógłby być skierowany na konkretny cel wojskowy, w związku z czym uderzyłby bez rozróżnienia w cele wojskowe i ludność cywilną” – powiedział w oświadczeniu Lama Fakih, dyrektor grupy na Bliskim Wschodzie.

Fakih zaapelował również o pilne i bezstronne zbadanie tych incydentów.

Craig Martin, profesor Wydziału Prawa Uniwersytetu Washburn w USA, nie był tak stanowczy w swojej ocenie ataków.

Dodał jednak, że potencjalnie naruszają one niektóre postanowienia międzynarodowego prawa humanitarnego, w tym zasadę proporcjonalności i ostrożność, aby nie wyrządzać krzywdy cywilom.

Proporcjonalność to koncepcja, zgodnie z którą szkoda wyrządzona ludności cywilnej w wyniku działań militarnych nie może być nadmierna w stosunku do „konkretnej i bezpośredniej korzyści militarnej, której można się spodziewać”.

„Jeśli nie wiadomo, gdzie znajduje się każdy z tych ładunków wybuchowych i kto – tak naprawdę – zostanie ranny, trudno jest stwierdzić, w jaki sposób można było przeprowadzić szczegółową ocenę proporcjonalności, zbiorowo lub w odniesieniu do każdego z tych pojedynczych ataków” – powiedział Martin w wywiadzie dla Al Jazeery.

Dodał, że nie jest jasne, jaki jest strategiczny cel ataku.

Hezbollah kontynuował w środę ataki na bazy wojskowe w północnym Izraelu, a eksplozje najwyraźniej nie miały większego wpływu na zdolność organizacji do prowadzenia działań.

Martin powiedział, że oprócz bezpośrednich obrażeń i terroru, jakiego doświadczyli cywile w całym Libanie, „przewidywalny” wpływ eksplozji na libański system opieki zdrowotnej powinien również zostać uwzględniony w dyskusjach na temat ich możliwej nieproporcjonalności.

„Inną szkodą – która jest szkodą konkretną – którą należy uwzględnić w analizie zasady proporcjonalności, jest stopień, w jakim ataki sparaliżowały infrastrukturę ratownictwa medycznego w Bejrucie i innych miejscach w Libanie” – powiedział.

„Przypuszczam, że dalsze badania wykażą, że ludzie, którzy nie zostali ranni w ataku, cierpieli na skutek tego, co działo się w szpitalach”.



Zrodlo