Trener Girony był zadowolony ze swoich zawodników, mimo że przyznał, że gol zdobyty w ostatnim tchnieniu boli. W przypadku Míchela jego zespół rozpoczął mecz zdenerwowany, ale ostatecznie miał dobrą pierwszą połowę. Piłkarz z Madrytu przyznał, że PSG zatopiło jego drużynę w drugiej połowie, a gra zajęła jego zawodnikom dużo czasu.
Kontynuuj czytanie