Wystawy i galerie sztuki nie są wymogiem koniecznym, aby zostać artystą, ponieważ sztuka wykracza poza czworokątne pomieszczenie.
Felix Manahan, 31 lat, udowadnia, że nie tylko wystawy sztuki czynią dobrych artystów. Czasami robienie tego z pasji i osobistej misji może być wystarczające.
Będąc chrześcijańskim misjonarzem przez ponad siedem lat, Manahan poświęcił się szerzeniu nauk Boga, a jednocześnie rozpowszechniał swoje obrazy, przemierzając Metro Manila, nosząc ze sobą płótna, farby i misję.
„Zostałem misjonarzem w 2017 roku, wykonujemy pracę darmową lub ewangelizację. Potem pomyśleliśmy o malarstwie [in November 2023] „jako część naszego zasięgu” – powiedział.
Manahan odkrył wspólnotę chrześcijańską „Głos na pustyni”, która utorowała mu drogę do rozpocząć nową misję: malowanie portretów ludzi w oparciu o darowizny. Oznacza to, że jego klienci mogą swobodnie ustalać własną cenę.
Artykuł jest kontynuowany po tej reklamie
Artysta otrzymuje darowizny w postaci portretów w kwocie od 100 do 500 pesos, ale czasami kwota ta sięga nawet 1000 pesos za jego obrazy akrylowe o wymiarach 30×40 centymetrów.
Artykuł jest kontynuowany po tej reklamie
„Moją motywacją jest praca dla miłości… Ważne jest dla mnie dzielenie się przesłaniem wolontariatu z innymi… aby wiedzieli, że mogą pracować za darmo„- powiedział.
Dary w postaci obrazów są zazwyczaj przeznaczane na pokrycie kosztów utrzymania domów, wyżywienia i rachunków za media dla wolontariuszy zatrudnionych w lokalnej społeczności.
Prawdziwa istota sztuki
Manahan dowiedział się, że ma zmysł artystyczny i zdolności artystyczne już w szkole średniej, ale nie planował, że stanie się to jego karierą ani misją.
Wiedział, że każde pociągnięcie pędzla wyraża uczucie i historię ukształtowaną przez doświadczenia, których same słowa nie są w stanie opowiedzieć.
„Kiedy zaczynałem, chciałem po prostu mieć hobby [this]. [But later on]Chciałem podzielić się tą częścią mojego życia z innymi. Ponieważ kiedykolwiek tworzę sztukę, mogę dzielić się swoim czasem i życiem z innymi”, powiedział.
Manahan ma nadzieję, że dzięki swoim działaniom uda mu się dotrzeć do serc ludzi i sprawić, by dostrzegli wolontariat jako coś sensownego i pożytecznego.
„Ponieważ pomyślą: ‘Dlaczego nie daję ustalonej ceny?’ Może mogę ich zainspirować do robienia produktywnych rzeczy, nawet jeśli nie zarabiają pieniędzy, nawet jeśli chodzi o pracę wolontariacką” – powiedział.
Prawie rok po rozpoczęciu swojej misji malarskiej artysta namalował ponad 70 obrazów przedstawiających różnych ludzi w różnych miejscach.
Bezcenne portrety
Kierowany pasją i misją propagowania idei wolontariatu, Manahan wierzy, że sława i majątek nie są najważniejszymi dobrami, jakie chciałby posiadać.
„[Art galleries] nie oceniaj moich umiejętności, ponieważ mogę się uczyć, robiąc portrety dla moich klientów-darczyńców. Nie potrzebuję żadnego uznania”, powiedział.
„Ostatecznie jest to nadal satysfakcjonujące, jest to coś nowego, czego nie można wymienić na pieniądze” – dodał.
Manahan wierzy również, że artyści, którzy nie boją się eksperymentować, mają większe szanse na zdobywanie wiedzy.
„Uczę się więcej, ale jednocześnie wiem, że wciąż niewiele wiem. Więc moje doświadczenie w nauce nie ma końca [as an artist]„- powiedział.
„To mi się podobało” [about] malowanie, zawsze [have] „nowych odkryć” – dodał. — Rachelle Anne Mirasol, stażystka INQUIRER.
Dołącz do nas i włącz się w społeczność, dzieląc się ciekawymi historiami, zdjęciami i filmami! Możesz przesłać nam swoje historie za pośrednictwem