To jest PODSTAWOWE

Mało kto zrozumiał Podstawowy kiedy wyszło i jeszcze mniej osób je polubiło. W 1984 roku Robert Quine był już legendą dzięki swojej grze na gitarze w zespole Richard Hell and the Voidoids Generowanie pustych i Lydia Lunch Królowa Syjamu. Nagrał kilka albumów z Lou Reedem, którego uwielbiał i nienawidził w równym stopniu, i z którym stale się kłócił. Znany z kłótni Quine odsiedział swój czas w nowojorskim undergroundzie i miał dość bycia odsuniętym na boczny tor przez jego wybujałe osobowości. Postanowił dołączyć do perkusisty Reeda, Freda Mahera i stworzyć płytę dokładnie taką, jaką lubił: dziwaczną mieszankę zaprogramowanych bębnów, ambientowego dryfu i pobłażliwych gitarowych eksploracji. Te dźwięki były wówczas ekstrawaganckie, ale szybko stały się przestarzałe. Quine’owi to nie przeszkadzało. „Na Podstawowy„, bębny są za głośne i to i tamto, ale tak właśnie chciałem” – powiedział powiedział w 1997 r. „Jeśli ludzie nie doceniają tej cholernej rzeczy, nie mam zamiaru walić głową w mur”.

Według gitarzysty z Filadelfii, Chrisa Forsytha, wszyscy się mylili. Umieszcza Quine’a w towarzystwie Milesa Davisa, Briana Eno i Joni Mitchell i porównuje Podstawowy do ich przełomowych albumów. Przeoczony album Quine’a i Mahera od lat wpływa na muzykę Forsytha, najbardziej wyraźnie widać to w 20-minutowym treningu gitarowym „Techno-najlepszy„z 2019 r. Obecny cały czas. Ale nie był tak samotny, jak myślał — zainteresowanie twórczością Quine’a odżyło, a on był zachwycony, gdy odkrył, że jego gitarzysta z Solar Motel Band, Nick Millevoi, również jest jego fanem. Podczas lockdownów pandemicznych Forsyth i Millevoi spotkali się przy automacie perkusyjnym, używając Podstawowy jako koncepcyjny punkt wyjścia dla jam session z dwoma gitarami. Szybko odkryli, że współpraca ma sens nawet dla osób, które nie znają Roberta Quine’a. I tak zrekrutowali perkusistę, Mikela Patricka Avery’ego z Natural Information Society, i założyli zespół. Na cześć swojego podstawowego tekstu nazwali go BASIC.

Oto podstawowe elementy To jest PODSTAWOWE piosenka: polirytmiczne programowanie perkusji trochę za wysoko w miksie, jak zrobiłby to Quine; perkusja Avery’ego dodaje stałego groove’u; grzmiąca barytonowa gitara Millevoi’a; i główne linie Forsytha wybrzmiewające ponad. Kiedy grają na żywo, Avery siedzi za bębnem basowym, krowim dzwonkiem i grzechotką, a dwóch gitarzystów go otacza. Wszyscy zawsze mogą się widzieć; ta przyjazna obserwacja jest konieczna dla półimprowizacji zespołu. W „For Stars of the Air”, rozległym, dziewięciominutowym utworze otwierającym album, Forsyth dodaje dzwoniące harmoniczne ponad drżącym hi-hatem automatu perkusyjnego, aż Millevoi wkracza z drżącymi falami barytonu, pozwalając Forsythowi przejść do skomplikowanego, wygiętego solo. Dopiero po ustanowieniu tej interakcji Avery komplikuje rytm, popychając grupę do przodu w podwójnym tempie. Gdy dwóch graczy ustali jakiś schemat, trzeci może swobodnie wędrować, dopóki nie znajdzie nowego obiektu zainteresowania, dzięki czemu każdy utwór może zmienić kierunek skinieniem głowy lub wzajemnym spojrzeniem: Damy radę, idź swoją drogą.

Zrodlo