Pretendenci, kandydaci i niedociągnięcia MLS Cup: spojrzenie na szanse 4 drużyn na chwałę w fazie posezonowej

Rozgrzewka sezonu zasadniczego MLS jest niepewnie umiejscowiona w kalendarzu ligi. Ostatnie osiem do dziesięciu meczów przypada miesiąc później niż w poprzednich sezonach, co pozostawia niewiele rozpędu, aby pomóc w ustaleniu klasyfikacji. Puchar Ligi, turniej o wysokiej liczbie oktanów, który nie ma wpływu na ogólną tabelę, odbył się tuż przed, działając jako rozgrzewka w środku lata.

To, co powinno być jednym z najbardziej emocjonujących momentów dla niemal wszystkich 29 drużyn, sprowadza się do atmosfery poczekalni, gdy po drugiej stronie baraży o Puchar MLS.

Mimo to, są bardzo realne stawki, gdy wkraczamy w ostatni miesiąc dla 11 rywali ligi. Tylko jedna drużyna (San Jose) została już wyeliminowana, ale rywalizacja o miejsca w play-offach wydaje się nieco mniej zacięta na Zachodzie niż zwykle. Zamiast prognozować ostateczną klasyfikację, oto cztery pakiety intrygujących perspektyw na koniec 2024 roku.


Czy LA Galaxy jest realnym pretendentem do zdobycia Pucharu MLS?

Na tym etapie wszystko, co musi zrobić LA Galaxy, aby wygrać tytuł mistrza sezonu zasadniczego Konferencji Zachodniej, to dobrze wylądować. Zdobyli ten luksus w sobotnim zwycięstwie 4-2 nad Los Angeles FC.

Po dekadzie na odludziu, wieloletni klub MLS powraca do grona pretendentów. Z pomocnikiem Riqui Puigiem w sercu, jego skrupulatnie odtworzony skład jest pełen gwiazd i bardziej zrównoważony niż jakikolwiek skład LA od czasów świetności Landona Donovana i Robbiego Keane’a.

Mimo to, wydaje się, że Galaxy jest klasyfikowane w drugiej lidze kandydatów do zdobycia Pucharu MLS, niezależnie od tego, czy jest to słuszne, czy nie.

Wschodnia hierarchia jest ustalona, ​​z Inter Miami obok FC Cincinatti i Columbus Crew, którzy zdobyli dwa główne trofea ligi w 2023 roku. Na zachodzie wszystko, co dobrego zrobił Galaxy, pozostaje w cieniu rywala. Po tym, jak Joseph Paintsil i Gabriel Pec byli ulubieńcami wczesnego sezonu, LAFC podpisało kontrakt z Olivierem Giroudem. W dniach następujących po podpisaniu przez Galaxy kontraktu z Marco Reusem, LAFC cieszyło się biegiem do finału Pucharu Ligi, zanim zapewniło sobie miejsce w finale Lamar Hunt US Open Cup.

Nawet po sobotnim triumfie Galaxy w El Tráfico, LAFC odpowiedziało: ponownie podpisało kontrakt z wieloletnim kapitanem klubu Carlosem Velą na czas przed końcem sezonu.

To nie jest tylko przypadek niedawnego błędu. Podczas gdy Galaxy zmagało się z aklimatyzacją do nowoczesnej MLS, LAFC stało się potęgą konferencji. Nawet jeśli odparują swoich hałaśliwych sąsiadów, aby wygrać tabelę sezonu regularnego, prognozuje się, że będą słabsi, jeśli te dwie drużyny zmierzą się w play-offach MLS Cup.

Być może przespanie się z nimi przywróci im impet, który doprowadził do ich pierwszego zwycięstwa w MLS Cup w 2002 r. i przełomu w erze Beckhama w 2011 r. Ale znowu, to inna MLS niż ta, w której rywalizowały te drużyny, a Galaxy dostosowało się do obecnych zwyczajów. Zamiast polegać na jednej gwieździe, ten skład jest zbudowany w sposób zrównoważony.

Zespół jest stworzony do tego, by rozkwitać, gdy jest zmuszony posiadać piłkę, co jest niezbędną sztuczką do opanowania, gdy LAFC i inni wciąż delektują się momentami przejściowymi. Puig może wygodniej gonić grę, by wcześnie przejąć piłkę, często wiedząc, że Reus czai się w pobliżu ostatniej tercji boiska, by zrobić resztę. Jeśli przeciwnik jest zbyt skupiony na dwóch europejskich pomocnikach, Paintsil i Pec sprawią, że zapłaci na skrzydłach. Tak czy inaczej, napastnik Dejan Jovelic cieszył się życiem bez Chicharito kradnącego minuty i prowadzi drużynę z 14 golami.

Ta wszechstronność i zdolność do bycia niebezpiecznym pomimo rzadkich momentów przejściowych daje Galaxy nieco większy potencjał, gdy zbliżamy się do posezonu. Zamiast polegać zbytnio na rutynie uciekającego pociągu Denisa Bouangi, Galaxy miało większość swojego rdzenia razem przez cały rok i opracowało sposób na przełamanie niskiego bloku.

Czy Charlotte może wygrać mecz do trzech zwycięstw?

Podczas gdy Konferencja Zachodnia przekształciła się w hołd dla Battle for Los Angeles, Wschód jest bardziej przechylony w górę. Prawie wszyscy będą w szoku, jeśli wejście konferencji do MLS Cup nie będzie pochodzić z Ohio lub South Beach. Mimo to, potrzeba czterech drużyn, aby rozpocząć półfinał konferencji i ktoś musi na to zasłużyć.

Dlaczego więc nie miałby to być początkujący klub Charlotte FC Deana Smitha?

Trzecioroczna franczyza przeszła tej zimy znaczną przebudowę, sprowadzając byłego szefa Aston Villi i Norwich City oraz wzmacniając jego skład. Rekordowy transfer Liel Abada zmagał się z regularnością od czasu opuszczenia Celtiku na rzecz Północnej Karoliny, ale jego występ w wygranym 3-1 meczu z FC Cincinnati w lipcu wzmocnił wysoki potencjał w jego szafce. Kristijan Kahlina gra jak faworyt do tytułu bramkarza roku, 22-letni Adilson Malanda jest defensywnym filarem, a Ashley Westwood i Kerwin Vargas tworzą niezawodne okazje.

Niestety, wznowienie rozgrywek po Pucharze Ligi pokazało pewne ograniczenia tej drużyny w jej obecnym stanie. Drużyna Smitha jest najmniej proaktywną drużyną pressingową w MLS, z 16,4 dopuszczonymi podaniami na akcję obronną (PPDA). To znacznie poniżej średniej ligi wynoszącej 13,2. Niespójność Abady pozbawiła drużynę prawdziwego gracza, który przełamuje grę, takiego jak Cucho Hernandez, Luciano Acosta czy (nie mów Messi, nie mów Messi) Ryan Gauld, tłumaczenie:

Ten luksusowy element jest niezbędny we współczesnej lidze MLS, wyraźnie wyznacza granicę między tymi, którzy mają, a tymi, którzy nie mają, i pomaga wyjaśnić, dlaczego dobrej drużynie Charlotte często trudno jest przełożyć konkurencyjność na punkty.

Z jednej strony, tylko dwa zespoły przegrywają częściej w tym sezonie niż Charlotte: zwycięzca MLS Cup 2023 Crew i zwycięzca US Open Cup 2023 Houston Dynamo. Z drugiej strony, tylko osiem zespołów w MLS spędza mniej czasu w pozycji zwycięskiej niż Smith. Tak więc, chociaż z natury nie jest źle, że żaden zespół nie jest częściej remisowany, równowaga między prowadzeniem a przegrywaniem sprawia, że ​​są bardziej jak drużyna środka tabeli niż pretendent.

Jeśli można znaleźć jakieś porównanie, to jest to około 400 mil na zachód wzdłuż I-40. Nashville SC marzy o jaśniejszych dniach pod wodzą nowego trenera BJ Callaghan, który został zatrudniony w połowie sezonu po zwolnieniu Gary’ego Smitha. Fakt, że Smith nigdy nie zawiódł w prowadzeniu swojej drużyny do play-offów, nie wystarczył, aby uniknąć zwolnienia, gdy wyniki stały w miejscu, głównie dlatego, że wydawało się, że operował z wysokim dołem i niskim sufitem — rzeczywistością, która często wiąże się ze średnim lub niskim blokiem obronnym i deficytem w walce o posiadanie piłki.

Trik, który zapewnił Nashville awans do kolejnych półfinałów konferencji, był prawdziwym przełomem. Hany Mukhtar stał się współczesnym gwiazdą MLS dzięki zaufaniu Smitha, ale brak wsparcia w ostatniej tercji ograniczył ogólny potencjał zespołu. Bez takiego zawodnika trudno jest zmienić wynik w mgnieniu oka — a jesteś podatny na złe okresy, takie jak ten, który doprowadził do zwolnienia Smitha lub obecny bieg Charlotte jeden wygrany w ośmiu.

Dobra wiadomość dla Charlotte jest taka, że ​​zespół jest świadomy braku tego elementu. Charlotte była agresywna na rynku — celuje w Miguela Almirona, Calvina Stengsa i Giovaniego Lo Celso — ale nie udało mu się, ponieważ okno zatrzasnęło się z hukiem.

W 2025 roku Wschód może być bardziej otwarty, ponieważ Miami nadal się starzeje, Columbus próbuje utrzymać zespół w całości, a Cincinnati próbuje nie iść pełny Philadelphia 2.0 (więcej o nich później). Na razie Smith położył podwaliny, na których można zbudować pretendenta. Zobaczymy, z jakimi meblami będzie musiał pracować po drugiej stronie zimowego okna.

Jaka jest ideologia trenera drużyny Minnesota United Erica Ramsaya?

Chociaż harmonogram rozgrywek MLS sprawia, że ​​sezon każdej drużyny wydaje się nieregularny, w pierwszym sezonie Minnesota United po odejściu Adriana Heatha można wyróżnić trzy wyraźne fazy.

W pierwszych miesiącach tymczasowy trener Cam Knowles wykonał wyjątkową pracę w trudnych okolicznościach, z gracją oddając stery Ericowi Ramsayowi, aby kontynuował dobrą passę. Gdy nadszedł czerwiec, dno się zawaliło. Kontuzje i międzynarodowe turnieje pokazały, jak cienka była drużyna, rozpoczynając serię dziewięciu meczów bez zwycięstwa, która zakończyła się dopiero przeciwko marnemu San Jose. Loons wygrali oba mecze we wrześniu i trzy z czterech, licząc triumf przed Pucharem Ligi nad Earthquakes.

Krótko mówiąc, spędzili kilka miesięcy jako zagrożenie w pierwszej czwórce, dwa jako dolny obrońca, a teraz wyglądają jak jedna z kilkunastu drużyn MLS: zdolni w dzień, ale zbyt niedoskonały, by walczyć na szczycie. To świetna pozycja w pierwszym sezonie pod wodzą młodego trenera, który nie miał przygotowań przedsezonowych. Minnesota wchodzi w środę na listę, zajmując 9. miejsce na Zachodzie, mając pięciopunktową przewagę nad ostatnim miejscem w play-offach na sześć meczów przed końcem.

Stylistycznie atak Minnesoty jest nowoczesny i spójny. Wolą operować w kontrataku niż dominować w posiadaniu piłki. Mają biegaczy z górki, którzy mogą być decydujący w przejściu, od technika rozgrywającego Robina Loda po zagrożenie punktowe Bongi Hlongwane. Tego lata dyrektor sportowy Khaled El-Ahmad wzmocnił opcje myślenia przyszłościowego, wykorzystując dwa wolne miejsca wyznaczonego gracza drużyny na napastnika Kelvina Yeboaha i pomocnika Joaquína Pereyrę.

Czego klub nie zrobił, przez ósme okno z rzędu, to nie zajął się oczywistą potrzebą defensywnego środka pola, która była obecna odkąd Osvaldo Alonso odmówił posłuszeństwa w nogach w 2021 roku. Ich linia ataku nadal dobrze radzi sobie z pressingiem, z prawie przeciętnym PPDA, ale brak stali w pomocy sprawił, że linia obrony była prześwietlona, ​​a bramkarz Dayne St. Clair przepracowany.

Klasyfikacja z pewnością ulegnie zmianie między teraz a Dniem Decyzji, ale powrót do play-offów oznaczałby wyraźny sukces w pierwszym sezonie Ramsaya i El-Ahmada. Podobnie jak w przypadku Charlotte, będzie fascynująco śledzić ich skład tej zimy.

Czy Filadelfia naprawdę nie zagra w play-offach?

Osiem drużyn ma oczekiwaną różnicę bramek na mecz wynoszącą co najmniej 0,3 — zauważalną przewagę. Trzy są powszechnie uważane za kandydatów do MLS Cup: LAFC, Columbus i Cincinnati. Pozostałe cztery są oceniane jako całkiem dobre, ale z wadami, które uniemożliwiają im osiągnięcie statusu wagi ciężkiej: New York Red Bulls, Real Salt Lake, Colorado Rapids i Seattle Sounders.

Tajemnicza ósma drużyna weszła w sezon z aspiracjami do zdobycia tytułu. W ciągu kilku tygodni spadła do drugiej ligi drużyn, które prawie tam są. Pozostało sześć meczów, a drużyna — Philadelphia Union — jest w niebezpieczeństwie, że nie zagra w fazie posezonowej po raz pierwszy od 2017 roku.

Każda świetna drużyna w pewnym momencie przechodzi kryzys, a pierwotny trzon Filadelfii został wybrany i odbudowany w czasie rzeczywistym. Główny trener Jim Curtin, dyrektor sportowy Ernst Tanner i cały personel sportowy wykonali niezwykłą pracę, aby utrzymać Union w grze przez tak długi czas, pomimo zasad i ograniczeń ligi, ale wyniki po prostu nie dorównują podstawowym liczbom.

Jest kilka oczywistych wyjaśnień. Trzykrotny bramkarz roku Andre Blake rozegrał zaledwie 26% sezonu zasadniczego drużyny z powodu kilku kontuzji. ​​Kiedy Blake zaczynał, Union miał bilans 4-2-3 — ze średnią 1,55 punktu na mecz, co dałoby im 4. miejsce na Wschodzie. Bez niego mieliby bilans 3-7-9, czyli 0,84, co jest gorszym wynikiem niż w przypadku każdego zespołu MLS poza San Jose. Sześć z tych dziewięciu porażek rozstrzygnęło się różnicą jednego gola.

Innym kluczowym czynnikiem była ich niezdolność do zamykania wyników. Tylko St. Louis City straciło więcej punktów z pozycji lidera niż Philadelphia, z 22 punktami wyślizgniętymi z rąk. Prowadząc w 15 grach, daje to wskaźnik 1,56 punktów straconych na prowadzenie.

Spośród siedmiu drużyn tracących więcej niż jeden punkt na prowadzenie, tylko DC United jest w fazie play-off — i nawet oni trzymają się jej najwęższą z możliwych przewag. Tym, co oddziela United Troya Lesesne’a od Union, jest odwrotna zdolność do odzyskiwania punktów z pozycji przegrywających. DC ukradło 16 punktów z pozycji przegrywających, podczas gdy Philadelphia uratowała zaledwie dziewięć. Union traci do United w walce o ostatnie miejsce w fazie play-off niewielką przewagą 0,07 punktu na mecz.

Tak często zakładamy, że świetne i niemal dynastyczne drużyny rozpadają się dramatycznie: kluczowy zawodnik lub trener opuszcza miasto lub naprawdę rozdzierająca serce porażka. Z perspektywy czasu, być może Puchar MLS 2022 był tym złamaniem dla Filadelfii. Albo może jest bardziej rozczarowujący: drużyna w innej fazie względnej przebudowy, która jest podatna na złe odbicia.

(Górne zdjęcie: Kyle Ross, Kelvin Kuo/Imagn Images)

Zrodlo