Co naznaczyli „masakra w Chartumie” działacze sudańscy?

Podczas gdy wojna domowa w Sudanie pogrąża się w coraz większym zamieszaniu, aktywiści wspominają przyjaciół i bliskich zabitych podczas prodemokratycznych protestów w Chartumie 3 czerwca 2019 r.

Zabójstwa, których dokonały siły zbrojne w celu rozproszenia protestów okupacyjnych wzywających do rządów cywilnych i demokracji, były kluczowym momentem dla Sudanu po obaleniu byłego prezydenta Omara al-Baszira w kwietniu 2019 r.

Zanim al-Baszir został obalony w wyniku wojskowego zamachu stanu, duży cywilny ruch protestacyjny od miesięcy domagał się ustąpienia prezydenta. Ruch ten był kontynuowany po narzuceniu rządów wojskowych, co ostatecznie doprowadziło do tak zwanej „masakry w Chartumie”.

Te same siły, które przejęły władzę od al-Baszira – sudańskie wojsko i paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia – walczą teraz między sobą w wojnie domowej, która rozpoczęła się 15 kwietnia 2023 r. Wielu aktywistów uważa obecnie, że zabójstwa z 3 czerwca były znakiem wyniszczającej wojny, która miała nadejść.

Oto wszystko, co powinniście wiedzieć o znaczeniu zabójstw:

Co się stało?

Do zabójstw doszło od drugiego do ostatniego dnia islamskiego świętego miesiąca Ramadan. Tysiące demonstrantów pozostało na strajku okupacyjnym, który rozpoczął się na początku kwietnia przed kwaterą główną wojska w Chartumie, pomimo plotek, że siły bezpieczeństwa planują ich rozpędzić.

Sulima Shafiq, działaczka prodemokratyczna, która prowadzi kampanię przeciwko przemocy wobec kobiet i która brała udział w proteście, powiedziała, że ​​uczestnicy protestu okupacyjnego wierzyli „w coś [negative] mogło się wydarzyć”, ale nie przewidywano faktycznych wydarzeń, które miały miejsce – w tym zabójstw, gwałtów i przetrzymywania dziesiątek osób.

Zginęło co najmniej 120 osób. Setki innych zaginęły.

„W pewnym momencie pomyślałem, że nie przeżyjemy i że wkrótce umrzemy” – Shafiq powiedział Al Jazeera. „Myślałem, że to tylko kwestia czasu, zanim umrzemy jak wszyscy inni”.

Siły bezpieczeństwa początkowo zaprzeczyły atakowi na protest okupacyjny po tym, jak został on potępiony na całym świecie. Próbowali także ograniczyć wyciek jakichkolwiek informacji, wprowadzając od 10 czerwca przerwę w dostępie do Internetu i ograniczając wjazd dziennikarzom zagranicznym.

Władze wojskowe w końcu przyznały, że nakazały rozproszenie, ale stwierdziły, że popełniono błędy.

Pomimo zabójstw protestujący stanęli na czele kolejnego marszu w dniu 30 czerwca, co skłoniło społeczność międzynarodową do wywarcia w sierpniu 2019 r. presji na siły bezpieczeństwa, aby podzieliły się władzą z politykami cywilnymi.

Porozumienie nie miało jednak trwać długo i w październiku 2021 roku cywilna połowa rządu tymczasowego została obalona przez partnerów wojskowych.

Co najmniej 120 osób zginęło podczas przymusowego rozproszenia protestu okupacyjnego przed kwaterą główną wojska w dniu 3 czerwca 2019 r. [File: Ashraf Shazly/AFP]

Jak ruch prodemokratyczny przystosował się od początku wojny?

Wielu uczestników protestów to członkowie komitetów ruchu oporu, czyli grup sąsiedzkich, które odegrały kluczową rolę w obaleniu al-Baszira i zorganizowaniu ciągłych protestów prodemokratycznych.

Kiedy wybuchła wojna, wielu członków komitetów ruchu oporu utworzyło pokoje reagowania kryzysowego (ERR). Te nowe komitety zabiegały o datki od ludności Sudanu w diasporze i podjęły się zadania łagodzenia katastrofalnego kryzysu humanitarnego spowodowanego wojną domową.

Aktywiści ERR współpracowali przy otwieraniu przychodni pierwszej pomocy, przewożeniu ludności cywilnej z niebezpiecznych obszarów i prowadzeniu niezliczonych jadłodajni, w których można było nakarmić głodnych.

W Chartumie, gdzie doszło do ciężkich walk, Abd al-Qadous powiedział Al Jazeerze, że jego ERR pomógł w administrowaniu najbliższym szpitalem. Otworzono także małą szkołę, w której udzielano schronienia wysiedlonym cywilom, którzy uciekli przed ciężkimi walkami z pobliskich obszarów.

Al-Qadous, który przeżył zabójstwa w 2019 r., powiedział, że ERR odegrali kluczową rolę w pomaganiu ludności cywilnej podczas wojny. Dodał, że dla ERR konieczne jest zachowanie „neutralności” w konflikcie.

„Nie jesteśmy po żadnej stronie i po prostu wierzymy w naszą pracę humanitarną i neutralny dialog. Tego dowiedzieliśmy się z [revolution that brought down al-Bashir]„Al-Kadous powiedział.

Jaki wpływ wojna wywarła na działaczy prodemokratycznych?

Działacze prodemokratyczni byli przetrzymywani, torturowani i zabijani przez obie strony wojujące, powiedział Al-Qadous.

„Są tortury… i groźby śmierci, a czasami zdarzają się sytuacje, w których [women] są gwałcone” – powiedział Al Jazeerze.

W niektórych okręgach władze de facto przyjęły przepisy zabraniające ERR lub komitetom ruchu oporu prowadzenia jakiejkolwiek działalności humanitarnej lub politycznej. Ponieważ jednak strony konfliktu często ograniczają grupom pomocowym docieranie do potrzebujących cywilów, ERR nie mają innego wyjścia, jak tylko zająć się swoimi społecznościami.

Fatma Noon, rzeczniczka komitetu oporu w Kalakla, powiedziała w styczniu Al Jazeerze: „Wiemy, że [belligerents] celują w nas.”

Dym unosi się w oddali wokół dystryktu Chartum Bahri podczas trwających walk 14 lipca 2023 r. – 14 lipca w stolicy rozdartej wojną Sudanu na kilka godzin doszło do przerwy w komunikacji, jak twierdzą mieszkańcy, gdy armia i siły paramilitarne toczyły intensywne bitwy w Chartumie i grupy humanitarne ostrzegały przed pogłębianiem się kryzysów.
Od początku wojny w kwietniu 2023 r. w całym Sudanie rozprzestrzeniły się walki [File: AFP]

Jaki wpływ na wojnę mają zabójstwa w Chartumie?

Działacze prodemokratyczni od dawna potępiają brak odpowiedzialności obu stron wojujących za udział w wojnie.

Uważają, że bezkarność ośmieliła ich do dalszych ataków i sabotowania powszechnych aspiracji do demokracji, aby mogli utrzymać się przy władzy i bogactwie.

Osoby, które przeżyły wydarzenia 3 czerwca, były szczególnie przerażone czymś, co określiły jako przypadkową próbę podjętą przez komisję prawną, której były rząd cywilno-wojskowy zlecił zbadanie brutalnego rozproszenia strajku. Komisja miała sporządzić raport wyjaśniający i postawić zarzuty karne, ale śledztwo zostało odroczone po wojskowym zamachu stanu w 2021 r.

„Głównym powodem rozproszenia protestu było zatrzymanie procesu przemian demokratycznych i przekazania władzy ludności cywilnej” – powiedział jeden z członków ERR, który poprosił o anonimowość w obawie przed odwetem.

„Rozpędzono także protest okupacyjny, aby przestraszyć i zastraszyć rewolucjonistów… aby wycofać się z celów rewolucji”.

Zrodlo