Jak Edmonton Oilers znaleźli się o krok od finału Pucharu Stanleya

DALLAS — Droga do tego punktu nie była konwencjonalna dla drużyny Edmonton Oilers, ale cel się sprawdził.

Od chwili, gdy Connor McDavid i Leon Draisaitl ogłosili, że jest to sezon „puchar czy porażka”, po miażdżącej porażce z Vegas Golden Knights w zeszłym sezonie, Oilers zawsze mieli się tam znajdować.

Tylko jedno zwycięstwo dzieli ich od pierwszego od 18 lat finału Pucharu Stanleya, co oznacza, że ​​jest to najgłębszy wynik, jaki osiągnęła grupa pod przewodnictwem McDavida i Draisaitla w sezonie posezonowym. To wszystko ma sens.

„Jesteśmy pewną siebie grupą” – powiedział doświadczony skrzydłowy Zach Hyman. „Byliśmy – nawet gdy słabo rozpoczęliśmy sezon. Nadal byliśmy pewną siebie grupą. Nadal wierzyliśmy w nasz zespół i w nasz cel.

„Teraz nie ma się czym ekscytować. Nadal mamy pracę do wykonania. Taka jest mentalność. Taka była mentalność na początku roku. Taka jest teraz mentalność. Nic się nie zmieniło.”

Hyman trafił w samo sedno.

Pomyśl o wszystkim, co Oilers osiągnęli w tym sezonie. Wyszli na prowadzenie 2-9-1, co dało im ostatnie miejsce w NHL i odnotowali najlepszy procent punktów (0,703) po zatrudnieniu Krisa Knoblaucha 12 listopada. Pokonali trzy różne deficyty w serii przeciwko Vancouver. Przegrali 2:1 w serii i 2:0 w czwartym meczu bieżącej serii, czyli finale Konferencji Zachodniej z Dallas Stars.

Wszystko to jednak nie będzie miało żadnego znaczenia, chyba że zamkną Stars. Pierwszą okazją do tego będzie niedzielny mecz nr 6 w Edmonton.

„To ogromna szansa” – powiedział Hyman. Dobrze się przygotowaliśmy, aby mieć szansę na wygranie tej serii u siebie.

Oilers nie mogą przepuścić takiej okazji. Są tuż przed swoim oknem na mistrzostwa, ale z łatwością mogą je zamknąć wcześniej niż później.

GŁĘBIEJ

Czy to ostatni bastion Connora McDavida, Leona Draisaitla i Oilers?

Kolega Mark Lazerus udokumentował potencjalnie fatalną przyszłość organizacji w nadchodzących sezonach, niezależnie od tego, czy McDavid i/lub Draisaitl pozostaną w klubie po wygaśnięciu kontraktów.

Nadszedł czas na wykonanie pracy. Oilers czują się przygotowani i gotowi, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, przez co przeszli.

„Wyłącznie wiara, jaką w siebie mamy” – powiedział Draisaitl. „Wiara, którą mamy w naszej grupie, że kiedy dochodzimy do naszej gry, i im dłużej w nią gramy, jest ona naprawdę niebezpieczna i naprawdę dobra.

„Wzajemne zaufanie i wiara w siebie są naprawdę wysokie”.

A dlaczego nie powinno tak być?

Oilers udowodnili, że są najlepszą drużyną w NHL przez ostatnie 69 meczów sezonu. W fazie play-off mają bilans 11-6 i jedno zwycięstwo dzieli ich od serii zwycięstw od osiągnięcia celu z maja ubiegłego roku.

„To był cholernie dobry rok. Kilka bardzo negatywnych punktów” – powiedział Hyman. „Przystąpiliśmy do tego sezonu z niezwykle dużymi oczekiwaniami. Najwyraźniej osiągnęliśmy dno, zmieniliśmy trenera i na początku roku przeszliśmy przez rzeczy, o których, gdybyś nam powiedział (wcześniej), prawdopodobnie byśmy ci nie uwierzyli.

„Zawsze byliśmy w najlepszej formie, gdy stawialiśmy czoła przeciwnościom losu. Każdy zespół, który idzie dalej i ma dobrą passę, zwykle boryka się z pewnymi przeciwnościami losu. Wcześnie zmierzyliśmy się z naszymi. Dobrze czuliśmy się w takich sytuacjach. … Jesteśmy przez to lepsi.”

Draisaitl stwierdził, że drugą częścią takiego przekonania są rozczarowania z przeszłości.

„Dwa lata temu pojechaliśmy na finał konferencji. W zeszłym roku przegrał z mistrzem Pucharu Stanleya w sześciu meczach. Prawdopodobnie była to seria, która mogła potoczyć się w obie strony, a pod koniec byli tylko trochę lepsi” – powiedział. „Źle zaczęliśmy. Jednak w głębi duszy wszyscy wiedzieliśmy, jak dobrzy możemy być, gdy odnajdziemy pewność siebie i zaczniemy działać. W końcu to znaleźliśmy.”

To zaufanie wydaje się być najwyższe w historii – lub bardzo blisko niego.

Seria w Dallas była zacięta na początku i obejmowała zasadniczo trzy mecze, w których padł jeden gol. Pozwolili wymknąć się trzeciemu meczowi i przez pierwszą połowę pierwszej połowy czwartego meczu wyszli bez szwanku. Od tego czasu dominowali i strzelili osiem goli z rzędu, zanim w piątek Wyatt Johnston strzelił gola w końcówce dla Dallas.

Oilers byli lepszą drużyną w stosunku pięć na pięciu, ich rzuty karne były doskonałe, a ich gra w przewadze w końcu pozwoliła zdobyć pierwsze dwa gole w serii – oba strzelił Ryan Nugent-Hopkins w meczu 6.

głębiej

GŁĘBIEJ

Jedno zwycięstwo od finału Pucharu Stanleya Oilers odzyskują przewagę

„Ostatnia gra była prawdopodobnie najbardziej kompletną grą roku” – powiedział Hyman. „Każdy odgrywa swoją rolę i wykonuje swoją pracę. Wszyscy grają dobrze. Jeśli to zrobimy, będziemy zespołem trudnym do pokonania.

Oczywiście jednak zadanie, które przed nami stoi, nie zostało jeszcze ukończone.

„To będzie bardzo trudne” – powiedział Knoblauch. Jeśli nadal będziemy grać tak, jak przez ostatnie pięć tercji, mamy dobrą okazję do zwycięstwa. Mimo że graliśmy w tych pięciu okresach, to wciąż może nie wystarczyć, aby wygrać mecz hokejowy.

Jeśli przegrasz, Oilers będą musieli wrócić do Dallas i rozegrać mecz wyjazdowy z trenerem Petem DeBoerem, który w siódmym meczu ma doskonałe 8-0.

Jeśli jednak wygrasz, Oilers będą mieli szansę sięgnąć po wielkie srebrne trofeum – to, o którym marzyli od ponad roku.

Czy przy takiej presji można w ogóle rozkoszować się tym doświadczeniem?

„Ty też spróbuj trochę się tym cieszyć” – powiedział Draisaitl. „Ale kiedy wskoczysz na lód na rozgrzewkę, twoim naturalnym instynktem będzie wykonanie swojej pracy, skupienie się na tym i trzymanie się tego, co robiłeś przez ostatnie Bóg wie ile lat. Wszystko znika, a ty starasz się grać jak najlepiej w hokeja”.

Draisaitl powiedział przed piątym meczem: „Naprawdę wierzę, że to, co najlepsze, pokonuje wszystko, co najlepsze”. Czuł, że tamtej nocy byli tego cholernie blisko. Dowodem był wynik, przekonujące zwycięstwo 3:1.

Teraz Oilers muszą to zrobić jeszcze raz, aby dostać się na przeznaczone im miejsce.

„Mamy cel – zagrać nasz najlepszy mecz” – powiedział Draisaitl. „Musimy mieć pewność, że to przyniesiemy”.

(Zdjęcie Connora McDavida i Leona Draisaitla: Andy Devlin / NHLI za pośrednictwem Getty Images)

Zrodlo