Nikt się tego nie spodziewał. GP Monako ujawniło słabości Red Bulla. Gracze z Milton Keynes mieli za sobą najgorszy weekend od długiego czasu, podczas którego nie tylko nie byli najlepszą drużyną, ale też nie byli drugą drużyną. Minęły go Ferrari i McLaren, a kierowcy austriackiego zespołu nieustannie narzekali na zachowanie swoich samochodów, posuwając się nawet do stwierdzenia, że nie da się nimi jeździć.
Czytaj dalej