Jude Bellingham: Pierwszy raz, kiedy angielski zawodnik spędzi najlepsze lata za granicą?

Jude Bellingham nie mogła wymarzyć sobie bardziej odpowiedniego finału. W sobotni wieczór nowa gwiazda Realu Madryt zakończy imponujący pierwszy sezon, próbując zdobyć Puchar Europy przeciwko swojej byłej drużynie Borussii Dortmund w swojej ojczystej Anglii. Wydaje się, że jest idealnie przygotowany, aby mógł zabłysnąć.

Bellingham jest czymś w rodzaju anomalii, ponieważ angielscy piłkarze tradycyjnie niechętnie podejmują przygody za granicą. W latach 80. i na początku 90. nastąpiła fala, zwłaszcza gdy pod koniec lat 80. angielskie kluby zostały wyrzucone z Europy. Gary Lineker miał dobre okresy w Barcelonie, Chris Waddle stał się legendą w Marsylii, a różni gracze, w szczególności Paul Gascoigne, Paul Ince i David Platt, grali w Serie A.

Jednak na przełomie wieków, kiedy Premier League ugruntowała swoją pozycję jednej z najlepszych lig w Europie, angielscy gracze pozostali w domu. Wyjątki oczywiście dotyczyły Realu Madryt, klubu, który zawsze potrafił przyciągnąć największe talenty z Premier League, do której przenieśli się Steve McManaman, David Beckham, Michael Owen i Jonathan Woodgate. Poza tym niewiele było o czym mówić.


Steve McManaman strzela dla Realu Madryt w finale Ligi Mistrzów 2000 (Shaun Botterill /Allsport)

Ostatnio angielscy gracze stali się bardziej odważni. Kilku młodych zawodników zdecydowało, że Bundesliga jest ligą dobrą, rozwijającą się. Harry Kane zakończył tam sezon jako najlepszy strzelec, a Jadon Sancho wystąpi w najbliższy weekend na Wembley w barwach Borussii Dortmund. Kieran Trippier wygrał La Ligę z Atletico Madryt. Ashley Young i Fikayo Tomori wygrali Serie A odpowiednio z Interem Mediolan i AC Milan. Jednak prawie każdy angielski zawodnik, który grał za granicą, niezależnie od tego, czy odnosił sukcesy, czy nie, spędził większość swojej kariery i najlepsze lata grając w Anglii.

Pod tym względem Bellingham z pewnością będzie inny. Real Madryt kiedyś wycinał i zmieniał zawodników niemal każdego lata, ale po długotrwałych sukcesach zespołu składającego się z Sergio Ramosa, Raphaela Varane’a, Casemiro, Toniego Kroosa, Luki Modricia, Cristiano Ronaldo i Karima Benzemy, teraz myśli długoterminowo .

Bellingham prawdopodobnie pozostanie w Realu przez lata i trudno wyobrazić sobie innego reprezentanta Anglii z jakiejkolwiek epoki – poza anomalią urodzonego w Kanadzie i rozwijającego się w Niemczech Owena Hargreavesa – który większość swojej kariery spędził za granicą.

Z drugiej strony w przypadku większości krajów jest to norma – Anglia może być ostatnim krajem, który tego doświadczył.

W ciągu ostatnich 30 lat nastąpiła zmiana w sposobie planowania kariery przez elitarnych piłkarzy. Kiedyś nawet najsłynniejsi piłkarze choć sporą część spędzali w swojej ojczyźnie. Pele niemal całą swoją karierę grał w Brazylii, Eusebio przez 14 lat w Portugalii, Johan Cruyff spędził 13 sezonów w Holandii, a Diego Maradona spędził sześć lat w Argentynie jako młodzieniec, a potem kolejne cztery jako nieco zawodny weteran.


Bellingham stał się jednym z kluczowych graczy Anglii (Dan Mullan/Getty Images)

Czasami, szczególnie w przypadku graczy, których ojczyzną była dyktatura, skutecznie zakazywano im gry gdzie indziej. W różnych momentach XX wieku w kilku czołowych ligach – w tym w Anglii, Hiszpanii i Włoszech – również obowiązywały całkowite zakazy dla zagranicznych zawodników.

To już przeszłość, ale miały miejsce dwie kolejne zmiany.

W latach 80. i 90. mniejsze kraje – w kategoriach globalnego futbolu – zrozumiały, że najlepsze lata zawodnik będzie spędzał w bogatszych ligach. Kibice z Bułgarii, Rumunii i Portugalii wiedzieli, że Hristo Stoichkov, Gheorghe Hagi i Luis Figo swoje najlepsze lata spędzą ostatecznie za granicą, ale przynajmniej przez kilka lat widzieli tych przyszłych światowej klasy zawodników w krajowej lidze.

Teraz prawie w ogóle ich nie widać. Lionel Messi nigdy nie grał i prawdopodobnie nigdy nie będzie grał w argentyńskim futbolu klubowym. Niewielka część (trzy procent) klubowych występów Cristiano Ronaldo miała miejsce w drużynie portugalskiej. Klubowa kariera Zlatana Ibrahimovicia trwała 24 lata i rozegrała w Szwecji tylko jeden pełny sezon. Lyonowi zabrakło kilka lat do Benzemy, ale odszedł zanim skończył 22 lata. Brazylia prawdopodobnie miała szczęście, że dostała 18 miesięcy od Viniciusa Juniora i Rodrygo, to samo dotyczy Endricka, który po ukończeniu 18 lat dołączy do swoich rodaków w Realu tego lata.


Bellingham przebił się w Borussii Dortmund (Alex Grimm/Getty Images)

Wyjątkami są w dużej mierze tylko Włochy, Hiszpania i Anglia. Ale Włochy mają już takie doświadczenie: Marco Verratti przeszedł prosto z Serie B do Paris Saint-Germain, a obecnie w Katarze przeszedł na emeryturę. W Hiszpanii Cesc Fabregas, Juan Mata i David Silva grali przez kilka sezonów w La Liga, ale najlepsze lata spędzili w Premier League.

Angielscy kibice po prostu nie są przyzwyczajeni do poznawania piłkarzy, którzy rozwijają się za granicą.

Kiedy Gareth Southgate wybierał wstępny skład na Euro 2024 i umieścił Bellinghama na napastniku, jeden z użytkowników Twittera zyskał furorę, twierdząc, że jest „najbardziej środkowym pomocnikiem na świecie”. Potem pojawiła się reakcja ze strony osób, które wskazywały, że przez cały sezon grał w ataku. Nawiasem mówiąc, ta sama osoba wcześniej napisała na Twitterze, że Bellingham jest „najlepszy na świecie”.

głębiej

Tak się składa, że ​​ten użytkownik i tak nie wygląda na zwolennika Anglii, ale to prawdopodobnie podsumowuje sposób, w jaki Bellingham będzie postrzegany w Wielkiej Brytanii. Wszyscy wiedzą, że spisał się rewelacyjnie – spójrzcie na statystyki, obejrzyjcie najważniejsze momenty w mediach społecznościowych – ale ilu ludzi w tym kraju oglądało jego grę przez 90 minut tydzień w tydzień? Prawdopodobnie nie wielu. Real nie jest mało znanym klubem, ale podczas gdy La Liga zajmowała kiedyś ważne miejsce w wieczornych rozrywkach Sky Sports, teraz jest dostępna w brytyjskiej telewizji LaLigaTV opartej na abonamencie. Śledzenie zagranicznej piłki nożnej w Internecie jest łatwiejsze niż kiedykolwiek, ale prawdopodobnie trudniejsze niż dziesięć lat temu w telewizji.

Odwrotną stroną jest jednak to, że grając w zagranicznym klubie, Bellingham uniknął udziału w debatach klubowych, które wcześniej powodowały, że niektórzy angielscy kibice zwrócili się przeciwko, powiedzmy, Davidowi Beckhamowi lub Frankowi Lampardowi, ponieważ nie lubili Manchesteru United i Chelsea. . Wierny wyłącznie Birmingham City, które w przyszłym sezonie będzie grać w League One, Bellingham czuje, że należy do Anglii jako całości, a nie do jej małej części. Nawet fani Aston Villi nie mogą się zmusić, by go zbytnio znienawidzić, choć wydaje się, że lubią drwić z Birmingham za tak wczesne wycofanie koszulki z numerem 22.


(Eddie Keogh/Getty Images)

Bellingham może realizować swoje ambicje bez gry w angielskiej piłce. Jednak nadal musi wykazać się szczególną determinacją, aby wygrać coś w swoim rodzinnym kraju, a sprawy są dobrze ułożone. W najbliższy weekend odbędzie się finał Ligi Mistrzów na Wembley, a za cztery lata odbędzie się tam także finał Mistrzostw Europy.

Ta ambicja może poczekać. Na razie Bellingham ma doskonałą okazję do zapisania się w historii. Inne angielskie talenty wygrały Ligę Mistrzów, grając dla zagranicznej drużyny. Ale wygrywając Ligę Mistrzów z zagraniczną drużyną w AngliiBellingham byłby wyjątkowy.

(Zdjęcie na górze: Florencia Tan Jun/Getty Images)

Zrodlo