Madryt odpoczywa teraz w swoim bunkrze: fryzjer w Valbebebas izoluje się od hałasu i pierwszej „porażki”

Ldo angielskiego wyrażenia masz to (masz to) jest zwykle używane jako forma zachęty, aby upewnić się, że odbiorca ma wystarczające ambicje, aby osiągnąć sukces. Pełna deklaracja intencji, która będzie dołączona do Real Madryt podczas pobytu w Londyn. Jest też sporo plakatów Adidasa, które zalały stolicę Anglii, próbując je nieść Judy Bellingham w jego domu przed wylądowaniem białej karty na finał.

Przed lotem w Realu Madryt mężczyźni z Ancelottiego Dopracowali szczegóły wydarzenia, które sparaliżuje piłkarską planetę. Skoncentrowani w sportowym mieście niektórzy piłkarze skorzystali z możliwości leczenia się u fryzjera w Laarby, ręce, które leczyły Carvajal, Joselu czy Nacho i w ten sposób stworzyć cięcie, które zasługuje na tak wyjątkowe dopasowanie. Wszystkie szczegóły się sumują. Następnie ostatni posiłek w Madrycie i wyjazd autokarem na lotnisko Adolfo Suárez. Madryt-Barajas wyjechać do ziem angielskich o godzinie 17:00 na lotnisko Luton.

Przyjazd Realu Madryt do The Grove, hotelu koncentracyjnego w Londynie

I tu nastąpi pierwsza porażka w podróży, spóźnienie lotu… a chęć odizolowania się klubu od hałasu spowodowała, że ​​godzina przylotu zbiegła się z godziną największego ruchu w mieście. Tak się złożyło, że dwa białe autobusy klubowe przyjechały do ​​hotelu koncentracyjnego z ponad godzinnym opóźnieniem.

Wyjątkowy bunkier

Jest o Gajluksusowy pięciogwiazdkowy hotel odizolowany od zgiełku angielskiego miasta, które stało się bunkrem Real Madryt przygotować się do finału na Wembley. A żeby zrozumieć ogrom krainy, która będzie gościć białą drużynę, wystarczy wiedzieć, że od głównych drzwi do holu hotelowego dzielą nas ponad 2 kilometry. Przestrzeń, która będzie zamknięta, ale tylko częściowo. Strefa odpoczynku graczy „zderzy się” z drugą częścią hotelu, która w dalszym ciągu będzie przyjmować klientów chcących skorzystać z pola golfowego lub spektakularnej strefy spa.

Biała wyprawa, dowodzona jak zawsze przez Carla Ancelottiegowylądował na swoim świętym miejscu z 24 elementami spośród 25 zawodników powołanych na sobotni mecz. Księżyc Jako jedyny pozostał na ziemi, czekając na pokonanie grypy, która przez cały tydzień trzymała go z dala od grupy. Zapisali się na spotkanie Tchouaméni i Alabazarówno ranni, jak i zwykły udział Jeremiego de Leonaktóry po raz kolejny pomoże pierwszej drużynie na ostatniej sesji treningowej przed meczem z drużyną Borussia.



Zrodlo