Najtwardsi żołnierze przechodzą najtrudniejszy test: zobacz, jak Hardik Pandya wygłasza pełne mocy przemówienie po masakrze w Hyderabadzie

Chociaż Hardikowi nie powiodło się z kijem, próbował jednak podnieść na duchu szatnię MI, chwaląc meloników i namawiając drużynę do trzymania się razem.

Jakie były nastroje w szatni Mumbai Indians po tym, jak został uderzony przez Sunrisers Hyderabad? Po 31. rundach porażki z drużyną prowadzoną przez Pata Cumminsa, Sachin Tendulkar i kapitan MI Hardik Pandya wygłosili w szatni mocne przemówienia. Przemówienia opublikowane przez franczyzę w mediach społecznościowych z pewnością podniosą na duchu graczy Mumbai Indians, którzy jako pierwsza drużyna stracili 277 runów w rundzie.

MI uderzony przez SRH

W środę Indianie z Mumbaju mieli niezapomniany występ, podczas którego Travis Head, Abhishek Sharma i Heinrich Klaasen przepracowali pół wieku, aby zapewnić SRH najwyższą w historii liczbę 277 runów. MI był na dobrej drodze podczas pościgu, strzelając serie w szybkim tempie, ale w ostatnich rundach został z tyłu.

Szatnia MI musiała być załamana po 31 porażkach, ale legenda indyjskiego krykieta Sachin Tendulkar i kapitan MI Hardik Pandya swoimi mocnymi słowami chcieli podnieść na duchu zespół.

Trzymajmy się razem mocniej: Sachin

Sachin w swoim przemówieniu zdecydował się policzyć pozytywy, stwierdzając, że uderzyli wyjątkowo dobrze.

W drugiej połowie, pomimo zdobycia 277 punktów i 10 overów później, nikt nie wiedział, kto będzie zdecydowanym zwycięzcą. Gra była bardzo otwarta. Cel był bardzo osiągalny. To wyraźny sygnał, że zagraliśmy naprawdę dobrze. Trzymajmy się zatem mocniej. Będą trudniejsze momenty, będziemy trzymać się razem jako grupa i damy radę– powiedział Sachin.

Dumni z naszych meloników: Hardik Pandya

Hardik pochwalił meloników z MI, mówiąc, że jest z nich dumny, że nie uchylili się od odpowiedzialności, mimo że znaleźli się w oku cyklonu.

Najnowsze wiadomości na temat IPL

Najtwardsi żołnierze przechodzą najcięższe testy. A my jesteśmy najcięższą drużyną w rozgrywkach. Każdy, kto mógł choć trochę zbliżyć się do miejsca, do którego dotarliśmy, jako grupa odbijająca lub po prostu Indianie z Bombaju, to byliśmy my. Coś, z czego jestem naprawdę dumny, to nasi meloniki. Nawet gdy dzień był ciężki, nie widziałem, żeby ktoś uciekał, wszyscy chcieli mieć piłkę. A to dobry znak. Upewnijmy się więc, że pomagamy sobie nawzajem przez cały czas. Cokolwiek się stanie, najgorsze, złe, dobre, razem sobie z tym poradzimy– stwierdził Hardik.

Wybór redaktora

Indianie Mumbai są podzieleni na dwie frakcje – Team Rohit Sharma i Hardik Pandya: Raport


Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here