„Niestety znaleźliśmy tylko zwłoki”. To druzgocące podsumowanie, które Jednostka Ochrony Ludności regionu Eo (Castropol-Vegadeo), który właśnie wrócił z Walencji do Asturii. Siedmiu członków przesiedlonych na teren zdewastowany przez DANA poszukuje osób zaginionych Alfafar, Paiporta i Picanya przy pomocy psów ratowniczych. Na terenach zalanych wodą, błotem i błotem, których przeszukiwali przez trzy dni, nie znaleźli nikogo żywego, ale znaleźli ciała.
Rodrigo Vijandemieszkaniec Castropola, jest wolontariuszem w Jednostce Poszukiwania i Ratownictwa dla Psów Ochrony Ludności w regionie Eo, przesiedlony do Walencji i opowiedział swoje doświadczenia w wywiad w COPE Asturias. Zespół skontaktował się z Generalna Dyrekcja Ochrony Ludności i skorzystał z ram współpracy istniejących między różnymi grupami w całej Hiszpanii, aby móc natychmiast podróżować i dołączyć do działań związanych z śledzeniem podczas długiego listopadowego weekendu. Tam, gdzie strażacy wydobywali wodę, psy weszły na poszukiwania ludzi. przez trzy dni Przeszukiwali garaże i piwnice w poszukiwaniu ocalałych. „Niestety znaleźliśmy tylko ciała” – ubolewa Vijande.
„To, co widzisz w telewizji, nie jest rzeczywistością”
Panorama, którą wolontariusze Asturyjskiej Ochrony Ludności zastali w Alfafar, Paiporta i Picanya, jest druzgocąca. „Sytuacja jest bardzo skomplikowana, to, co widzisz w telewizji, nie odpowiada rzeczywistości, która tam istnieje”Vijande zapewnia.
Oddział ds. psów w regionie Eo potwierdził, że tak „bardzo oczywista dezorganizacja” w Walencji. Zapytana o skalę tragedii Vijande zapewnia, że „ludzie są bardzo źli, Są rodziny, które straciły wszystko, są zrujnowane na całe życie. a nawet przez pokolenia.”
Fakt, że członkowie Civil Protection Comarca Eo są ochotnikami, zmusił ich do powrotu do Asturii, aby podjąć pracę. „Chcielibyśmy pomóc więcej, bo jest tam dużo pracy, ale nie mamy innego wyjścia, jak tylko wrócić”lamentuj Wrogu.