Racing de Santander jest skonsolidowanym liderem drugiej ligi najlepszym przywódcą Srebrnej Dywizji XXI wieku z wielu powodów, ale jednym z nich jest jego sposób obrony. Zespół Kantabrii jest nie tylko drugą najmniej strzeloną drużyną w kategorii, mając na koncie 12 bramek, tyle samo co Mirandes i o jednego więcej od niego Malagaale też tak jest grupa w kategorii, która ma najwięcej spalonych swoich rywali.
Zespół José Alberto wpędza w tę sytuację swoich rywali średnio 5,40 razy na mecz. On Kordobaze średnią 3,50, a Grenadaz wynikiem 3,27 uzupełniłby podium w tej hipotetycznej klasyfikacji na drugim miejscu… ale z dobrej odległości.
Co ciekawe, wyścigi W tych statystykach przypomina Barçę Flicka. A lider Primery jednym ze swoich głównych argumentów w tym sezonie uczynił spalony, maksymalnie wykorzystując go np. w ostatnim meczu Klasyczny. I to jest to sprawia, że jego rywale wpadają w to pułapka średnio 6,62 razy na mecz. W rzeczywistości z pięciu głównych lig europejskich – Hiszpanii, Anglii, Niemiec, Włoch i Francji – a także Hiszpańskiej Drugiej Ligi, Blaugrany prowadzą w tym zestawieniu, zaś Racing jest drugą drużyną, która najlepiej prowokuje tę sytuację, która udaremnia tak wiele obiecujących ataków.
El Sardinero, jak Bernabéu
Co więcej, w dwóch meczach w tym sezonie w najważniejszych ligach europejskich doszło do największej liczby spalonych popełnianych przez drużynę Real Madryt – Barcelona na Bernabéu i Racing de Santander-Burgos w sobotę na El Sardinero. I zarówno kibice Madrytu, jak i kibice Burgos upadli w sumie 12 razy spalony.
„Plan” zaawansowanej obrony
Ta statystyka nie jest dziełem przypadku, wręcz przeciwnie. José Alberto w tym sezonie miał plan, aby móc grać w zaawansowanej obronie. Po przybyciu Manu Hernando Na ostatnim zimowym rynku dołączyli tego latatransfery Javiego Montero i Javiego Castrośrodkowych obrońców, którzy wyróżniają się szybkością i którzy mogą umożliwić kantabryjskiej obronie grę na bardzo zaawansowanym poziomie. Na tę okoliczność pozwala zespół Santander zawęzić pole i dzięki temu móc skutecznie wywierać nacisk w przeciwległym polu. Jak dotąd ten zakład piłkarski układa się bardzo dobrze dla trenera Asturii.
Rzeczywiście, we wszystkich treningachzarówno w obiektach Nando Yosu, jak i Sardinero, pracuje się nad tym aspektem i każda gra kończy się lepiej, mimo że rywale już wiedzą, jak gra lider.