Są to łagodne improwizacje, od których łatwo się oderwać, ale są też zabawne i zaskakujące. Mniej więcej w połowie „Freakadelic” do rogu Johnsona dodano przetwarzanie elektroniczne i nagle wydaje się, że został on przesłany z jednego z wyimaginowanych światów Jona Hassella; następnie Bellerose podwaja tempo, dodając lawinę spadających tom rollów. Pod koniec utworu zaczyna się rozpadać, rozpuszczając się w zupę syczących sprzężeń zwrotnych i spiętrzonej perkusji, ale harmoniczne uderzenia Parkera nie ustają.
„Późna jesień” jest stosunkowo impresjonistyczna. Tym razem powtarzający się motyw gitarowy Parkera przebija się przez mgłę talerzy, podczas gdy Johnson brzmi, jakby cicho płakał przez swój róg. Sycząca i wilgotna atmosfera przypomina mi „After the Rain” Johna Coltrane’a, a wykorzystanie przez Parkera informacji zwrotnych jest niezwykłe. Z jego wzmacniacza ulatniają się małe chmury dronów, czasem prawie niezauważalne, a czasem będące centrum muzyki. Utwór zachęca do przybliżenia szczegółów, a następnie wycofania się i chłonięcia całości, więc nawet jeśli będzie dobrze działać w tle, lepiej, jeśli podejdziesz do niego jako uczestnik.
Trzeci utwór, „Easy Way Out”, ma nieco wytrącające z równowagi poczucie dryfu, jakby odpływał od ciebie, co przywodzi na myśl zawijającą się w sobie kolistość „Nefertiti” Milesa Davisa, ale charakter grupy podejście do struktury ma poprzedników spoza jazzu. W przypadku długotrwałej muzyki charakteryzującej się stopniowymi zmianami, umysł nieustannie porusza się pomiędzy tym, co się zmienia, a tym, co pozostaje takie samo. Od Steve’a Reicha, przez minimal techno, po powolne, wypełnione płytami CD improwizacje The Necks, taka muzyka służy jako reset, powodując, że zastanawiasz się, czego odruchowo słuchasz i jak konstruujesz znaczenie z wariacji.
Dobrze, że wkładka dotyczy Wyjście z łatwości zostały napisane przez Bryce’a Gonzalesa, inżyniera, który nagrał te sesje, częściowo ze względu na doskonałą wierność, ale także dlatego, że nagość dźwięku jest niezbędna dla hipnotycznego efektu muzyki. W porównaniu do Poniedziałki w Akademii Tenisowej Enfieldhałas małego tłumu jest w miksie niższy, a tarcie palców o struny i oddech przez metal jest większe. Każde stuknięcie rimshotem i pisk palców jest słyszalne, a zestaw jest tak żywy, jak w Twoim salonie, że przetwarzanie w czasie rzeczywistym – efekty takie jak flanger i pogłos stosowane na bieżąco – uderza z dodatkową siłą.