Bramka nieuznana przez Roberta Lewandowskiego z powodu spalonego w pierwszej połowie meczu Barcelony z Realem Sociedad w Anoeta wywołała wiele kontrowersji po oddanych przez telewizyjną produkcję strzałach z półautomatycznego spalonego.
Na bardzo jasnym zdjęciu widać, że czubek buta wyznacza pozycję do przodu… choć nie do końca wiadomo, czy to sam Lewandowski, czy Aguerd, obrońca Realu Sociedad, z którym walczył we wspomnianej pozycji.
Akcja ta wywołała A wielki gniew na Hansiego Flickaktóry po raz pierwszy był wyraźnie zły na sędziego, w tym przypadku na Cuadrę Fernándeza, którego poprosił o wyjaśnienia w przerwie. Rozmowa zarejestrowana przez kamery Movistar.
„Co mogę zrobić? Jeśli system VAR powie nam, że jest spalony, po co mielibyśmy to wymyślać?” sędzia Cuadra Fernández wyjaśnił trenerowi Barcelony, który w dalszym ciągu upierał się, że działanie to nie było nielegalne. „Posłuchaj mnie… ale dlaczego mamy wymyślić spalonego?”– oznajmił sędzia z Balearów.
To była błędna decyzja. To nie twoja wina i ja to wiem
„Powiedziałem mu, że spalony Lewandowskiego to zła decyzja. To wszystko, co mogę powiedzieć. To była błędna decyzja. To nie twoja wina i ja to wiem. To tyle, co mogę powiedzieć. Nic więcej” – powiedział prasie pod koniec starcia. „Możliwy jest błąd w oznaczeniu stopy Roberta. Miejmy nadzieję, że w przypadku tak poważnego błędu LaLiga podejmie działania. Jeśli to był błąd, należy go udowodnić, zbadać i podjąć odpowiednie działania.– dodał bramkarz Iñaki Peña kiedy zapytano.