SAO PAULO, 14 listopada (AP) Sędzia brazylijskiego Sądu Najwyższego powiedział w czwartek, że jego zdaniem eksplozja przed budynkiem sądu w stolicy Brazylii była wynikiem ciągłych prawicowych ataków i mowy nienawiści wobec instytucji kraju.
„Rosnęło pod przykrywką przestępczego korzystania z wolności słowa. Obrażać, grozić, wywierać przymus” – powiedział sędzia Alexander de Moraes podczas wydarzenia w Brazylii.
Przeczytaj także | Jakie są mniejsze robaki kenijskie? Wszystko o plastikowych jajkach w Afryce.
Jej dyrektor, Andrei Passos Rodríguez, powiedział później na konferencji prasowej, że policja federalna bada środowe wybuchy jako terroryzm i brutalny atak na praworządność.
Powiedział, że mężczyzna próbował dostać się do Sądu Najwyższego i wyglądało na to, że działał sam, chociaż funkcjonariusz policji stwierdził również, że jego zdaniem atak był częścią szerszego ekstremizmu.
Przeczytaj także | Arsh Dalla aresztowany w Kanadzie: Indie wnioskują o ekstradycję szefa Khalistan Tiger Force Arshdeepa Singha Gilla, twierdzi MEA.
„Nawet jeśli widoczne działanie ma charakter indywidualny, nigdy nie stoi za nim tylko jedna osoba. Do popełnienia tych zbrodni zawsze prowadzą idee grupowe lub grupowe, ekstremizm i radykalizm” – powiedział Passos Rodríguez. „Akt był w istocie czynem indywidualnym, ale śledztwo wykaże, czy istnieją inne powiązania, czy istnieją inne sieci, co za tym stoi, co było przyczyną”.
Dyrektor policji powiedział także, że Sąd Najwyższy otrzymał e-mailem nowe pogróżki, nie precyzując, kiedy.
Na nagraniu z kamer bezpieczeństwa opublikowanym przez Sąd Najwyższy widać podejrzanego zbliżającego się do pomnika przed budynkiem. Gdy strażnik się zbliża, mężczyzna upuszcza materiały wybuchowe, cofa się kilka kroków, po czym rzuca drugim urządzeniem, powodując eksplozję. Wreszcie podejrzany podpala trzecie urządzenie w pobliżu, zabijając go.
Passos Rodríguez powiedział, że mężczyzna pochodził z południowego stanu Santa Catarina, który wcześniej kandydował do rady miejskiej i przebywał w Brazylii od kilku miesięcy. Policja udała się w czwartek do jego rezydencji w Brazylii i za pomocą robota otworzyła szafkę, powodując „bardzo poważne eksplozje”.
Selina Leão, wicegubernator brazylijskiego okręgu federalnego, powiedziała w środę wieczorem, że mężczyzna najpierw zdetonował materiały wybuchowe w samochodzie stojącym na parkingu Kongresu, nie powodując żadnych obrażeń. Następnie udał się do Placu Trzech Władz, gdzie mieści się Sąd Najwyższy, Kongres i Pałac Prezydencki.
Lokalne media zidentyfikowały mężczyznę jako członka Brazylijskiej Partii Liberalnej, takiego samego jak były prezydent Jair Bolsonaro.
Bolsonaro w przeszłości narzekał na Sąd Najwyższy, a swoją złość skierował w szczególności na de Moraesa.
Zwolennicy Bolsonaro uważają de Moraesa za swojego głównego wroga. Prowadził pięcioletnie śledztwo w sprawie fałszywych wiadomości i gróźb wobec prokuratorów Sądu Najwyższego, które doprowadziło do wykluczenia niektórych skrajnie prawicowych sojuszników i zwolenników z mediów społecznościowych, a nawet kary więzienia. Przewodniczył także najwyższemu sądowi wyborczemu w kraju, który orzekł, że Bolsonaro nie kwalifikuje się do wyborów do 2030 r., uznając, że nadużył swojej władzy i wzbudził bezpodstawne wątpliwości co do ważności wyników wyborów w 2022 r.
Bolsonaro potępił atak na portale społecznościowe.
„Nadszedł czas, aby Brazylia ponownie stworzyła środowisko, w którym można pokojowo skonfrontować różne opinie i gdzie siła debaty jest cenniejsza niż debata o władzy” – powiedział.
Niektórzy zarzucają de Moraesowi, że posunął się za daleko w imię ochrony brazylijskiej demokracji przed przemocą polityczną i dezinformacją. Inni uważają, że jego surowa taktyka jest uzasadniona w sytuacjach awaryjnych.
Kilka miesięcy po tym, jak Bolsonaro przegrał kandydaturę w wyborach w 2022 r., jego zwolennicy wtargnęli do kluczowych budynków rządowych w Brazylii, próbując obalić jego lewicowego następcę, Luiza Inacio Lulę da Silvę. Powszechnie postrzegano to jako echo buntu, który miał miejsce dwa lata wcześniej w Kongresie USA.
Od tego czasu Sąd Najwyższy skazał setki osób biorących udział w zamieszkach za przestępstwa takie jak spisek i próba zamachu stanu.
De Moraes powiedział w czwartek, że eksplozje przed Sądem Najwyższym były najpoważniejszym atakiem na tę instytucję od tamtej pory.
„Pokój w kraju jest możliwy tylko wtedy, gdy wszyscy przestępcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Nie ma sposobu, aby uspokoić przestępców amnestią” – powiedział de Moraes.
Na początku tego roku de Moraes nakazał ogólnokrajowy zakaz działalności X po starciu z właścicielem miliardera Elonem Muskiem w związku z wolnością słowa, kontami ekstremistów i dezinformacją. Musk dyskredytował de Moraesa, nazywając go autorytarnym i cenzuralnym, choć jego decyzje, w tym zawieszenie X, były wielokrotnie aprobowane przez jego rówieśników. Platforma została przywrócona w październiku.
W przyszłym tygodniu Brazylia będzie gospodarzem szczytu G20 w Rio de Janeiro. Passos Rodríguez powiedział, że zamach bombowy nie powinien być powodem do niepokoju, biorąc pod uwagę, że władze już zapewniają najwyższy poziom bezpieczeństwa, w tym przy wsparciu sił zbrojnych.
„Wkrótce po południu udam się do Rio de Janeiro, gdzie osobiście będę towarzyszył wszystkim akcjom, abyśmy mieli absolutną gwarancję bezpieczeństwa” – powiedział. (AP)
(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY nie modyfikował ani nie edytował treści)