Wiadomości ze świata Według prasy libańskiej siły izraelskie osiągnęły najgłębszy punkt w Libanie od 1 października br.

BEJRUT, 17 listopada (AP) Izraelskie siły lądowe osiągnęły najgłębszy punkt w Libanie od czasu wycofania się sześć tygodni temu w sobotę po starciach z bojownikami Hezbollahu, podają libańskie media państwowe.

Do starć i późniejszych izraelskich bombardowań doszło, gdy urzędnicy Libanu i Hezbollahu studiowali projekt amerykańskiej propozycji zakończenia wojny.

Przeczytaj także | Atak nożowy w Chinach: 8 zabitych, 17 zabitych w wyniku pchnięcia nożem szkoły zawodowej w prowincji Jiangsu.

Narodowa Agencja Informacyjna podaje, że siły izraelskie na krótko zajęły strategiczne wzgórze w południowej wiosce Jamaa, około pięciu kilometrów od granicy. Mówi się, że izraelscy żołnierze wysadzili w powietrze świątynię proroka Szimona w Chamoa i niektóre domy, jednak informacja ta nie jest potwierdzona.

Izraelska armia nie odpowiedziała na prośby o komentarz, ale w oświadczeniu podała, że ​​jej siły kontynuują „ograniczone i lokalne” operacje w południowym Libanie.

Przeczytaj także | Elon Musk składa pozew przeciwko OpenAI prowadzonemu przez Sama Altmana i ujawnia interesującą wymianę e-maili między nimi.

Izraelskie samoloty bojowe uderzyły w Dahiya na południowych przedmieściach Bejrutu, twierdzę Hezbollahu i kilka innych obszarów, w tym miasto portowe Tyr. Narodowa Agencja Informacyjna podała, że ​​w nalocie w północno-wschodniej wiosce Khraibe zginęło małżeństwo wraz z czwórką dzieci.

Pracownik szpitala, pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział, że odłamki w Dahiya raniły głowę nastolatki, która przebywa na intensywnej terapii.

Armia izraelska oświadczyła, że ​​zaatakowała kilka pozycji Hezbollahu.

Od końca września Izrael znacznie wzmógł bombardowanie Libanu, obiecując poważnie osłabić wspierany przez Iran Hezbollah i zakończyć jego ataki na Izrael, który według bojowników był sprzymierzony z Palestyńczykami podczas wojny w Gazie.

Izraelska armia podała, że ​​„poważny atak rakietowy” Hezbollahu uderzył w synagogę w Hajfie, największym mieście Izraela na północy, raniąc dwóch cywilów. Policja podała, że ​​odnieśli lekkie obrażenia. Hezbollah powiedział, że wystrzelił rakiety w kierunku pięciu izraelskich obiektów wojskowych w Hajfie i okolicach.

Izrael powiedział, że w sobotę Hezbollah wystrzelił w kierunku Izraela ponad 60 rakiet.

Według ministerstwa zdrowia Libanu w wyniku izraelskiego pożaru w Libanie zginęło ponad 3400 osób, z czego 80 procent w ciągu ostatnich ośmiu tygodni. Izrael oświadczył, że chce, aby tysiące Izraelczyków wróciło do swoich domów w pobliżu granicy.

Armia izraelska podała, że ​​w piątek w walkach w południowym Libanie zginął jeden żołnierz.

W międzyczasie palestyńska agencja informacyjna WAFA donosi, że w sobotni wieczór w Gazie w wyniku izraelskiego ataku powietrznego na szkołę pod nadzorem ONZ, która była schronieniem dla wysiedleńców, zginęło 10 osób, a 20 zostało rannych. Mówi się, że dwie rakiety wystrzelono w stronę szkoły Abu Assi w obozie dla uchodźców Shati na obrzeżach miasta Gaza.

Izraelska armia poinformowała, że ​​uderzyła w mieszczące się w tym budynku centrum dowodzenia Hamasu.

Wojna między Izraelem a Hamasem rozpoczęła się po tym, jak bojownicy palestyńscy zaatakowali Izrael 7 października 2023 r., zabijając około 1200 osób, głównie cywilów, i porwając kolejnych 250.

W Gazie nadal przebywa około 100 zakładników, z których jedna trzecia prawdopodobnie zginęła. W sobotę wieczorem Izraelczycy ponownie zebrali się w Tel Awiwie, żądając zawieszenia broni w celu sprowadzenia ich z powrotem.

Ministerstwo zdrowia Gazy podało, że w walkach zginęło co najmniej 43 799 Palestyńczyków. Ministerstwo nie wprowadziło rozróżnienia między cywilami i bojownikami, ale stwierdziło, że ponad połowę zabitych stanowiły kobiety i dzieci.

W czwartek 10 wybranych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ opublikowało projekt rezolucji wzywającej do „natychmiastowego, bezwarunkowego i trwałego zawieszenia broni” w Gazie. Kluczem do akceptacji Rady są Stany Zjednoczone, najbliższy sojusznik Izraela.

W piątek tymczasowy premier Libanu najwyraźniej nalegał, aby Iran przekonał Hezbollah do wyrażenia zgody na porozumienie o zawieszeniu broni z Izraelem, które wymagałoby wycofania się grupy z granicy.

Według libańskiego urzędnika na początku tego tygodnia kopię amerykańskiej propozycji przekazano marszałkowi parlamentu Nabihowi Berriemu, który negocjował w imieniu Hezbollahu. Urzędnik, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do wypowiadania się na temat poufnych rozmów, powiedział, że Berry ma udzielić odpowiedzi Libanie w poniedziałek.

Inny libański polityk powiedział, że władze Hezbollahu otrzymały ten plan i przekażą Berry’emu swoją opinię. Polityk wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do rozmawiania z mediami na temat toczących się negocjacji.

Propozycja ta opiera się na rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701, która zakończyła ostatnią wojnę między Izraelem a Hezbollahem w 2006 roku.

Berry powiedział panarabskiemu dziennikowi Asharq al-Awsat, że projekt nie zawiera żadnej klauzuli zezwalającej Izraelowi na działanie w Libanie w przypadku naruszenia porozumienia, dodał: „Nie będziemy akceptować żadnego naruszenia naszej suwerenności”.

Dodał, że Liban nie akceptuje propozycji powołania komitetu monitorującego porozumienie, w skład którego wchodzą państwa zachodnie. Siły pokojowe ONZ działają już w pobliżu granicy libańskiej.

Berry powiedział, że rozmowy trwają i „atmosfera jest pozytywna, ale wszystko zależy od rozwoju sytuacji”. (AP)

(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY mógł edytować tekst treści lub nie)



Zrodlo