W niedzielę państwowa agencja informacyjna IRNA podała, że pięciu irańskich żołnierzy zginęło w ataku bojowników w pobliżu granicy pakistańsko-irańskiej.
W raporcie tym jest powiedziane, że zmarli byli Beludżowie z rewolucyjnych sił ochotniczych Basij Gordi i zostali zabici w mieście Saravan, Sistanie i regionie Beludżystanu. Saravan znajduje się 1400 kilometrów (870 mil) na południowy wschód od stolicy, Teheranu.
Przeczytaj także | Atak dronów na Rosję: Drony atakują Moskwę, gdy brytyjski urzędnik podkreśla straty Rosji w wojnie z Ukrainą.
Żadna grupa od razu nie przyznała się do ataku.
Wczoraj telewizja państwowa podała, że w ramach operacji wojskowej siły Gwardii Rewolucyjnej zabiły trzech terrorystów i aresztowały 9 innych. W raporcie nie wskazano, do jakiej grupy należą podejrzani.
Przeczytaj także | Izraelskie ataki w północnym Libanie i Gazie zabijają dziesiątki osób; IDF twierdzi, że szczegóły strajku są analizowane.
W zeszłym miesiącu nieznani sprawcy zabili cztery osoby, w tym szefa Gwardii Rewolucyjnej w regionie.
We wrześniu napastnicy zabili czterech funkcjonariuszy straży granicznej w dwóch oddzielnych atakach w prowincjach Sistan i Beludżystan. Do ataku, w wyniku którego zginął oficer i dwóch żołnierzy, przyznała się grupa bojowników Jaish al-Adl, która domaga się większych praw dla mniejszości Beludżów.
Region graniczący z Afganistanem i Pakistanem był czasami miejscem śmiertelnych starć z udziałem grup bojowników, uzbrojonych handlarzy narkotyków i irańskich sił bezpieczeństwa. Jest to jeden z najsłabiej rozwiniętych sektorów Iranu. Stosunki między przeważnie sunnicką populacją muzułmanów w regionie a irańską teokracją szyicką są od dawna zimne. (AP)
(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY nie modyfikował ani nie edytował treści)