Islamabad, 19 listopada (PTI) Uwięziony w więzieniu były premier Pakistanu Imran Khan powiedział we wtorek swoim przywódcom partii i posiadaczom mandatów, aby rozwiązali się, jeśli nie będą mogli wziąć udziału w nadchodzącym proteście.
24 listopada Khan wezwał do ostatecznego wezwania do protestu w sprawie uwolnienia uwięzionych przywódców, w tym byłego premiera, przywrócenia rzekomo skradzionego mandatu z wyborów 8 lutego i uchylenia 26. poprawki do konstytucji.
Przeczytaj także | Napięcie między Rosją a Ukrainą: „Nie ma konkretnego planu, aby Indie pośredniczyły w konflikcie na Ukrainie, ale Władimir Putin docenia wysiłki premiera Narendry Modiego na rzecz rozwiązania konfliktu” – powiedział rzecznik Kremla.
„Każdy powinien przyłączyć się do protestu 24 listopada. Jeśli jakikolwiek lider PTI lub posiadacz biletu nie zapewni swojego udziału w wiecu, powinien odciąć się od partii, ponieważ jest to decydujący moment, w którym cały naród wyjdzie po wolność” – oznajmił Khan w oświadczeniu na swoim koncie X.
Ostrzegł, że „naród nie przyjmie żadnych wymówek w tak krytycznym momencie” i stwierdził, że protest stanowi „wspaniałą okazję do zapewnienia Pakistanowi prawdziwej wolności”, dodając, że „narody niewolnicze w końcu umrą”.
Przeczytaj także | Rosja twierdzi, że Ukraina wystrzeliła 6 amerykańskich rakiet ATACM w obwodzie briańskim po zniesieniu dla Ukrainy ograniczeń dotyczących rakiet dalekiego zasięgu, nie zgłoszono żadnych szkód.
Przyznał, że wcześniej zapraszał do protestu jedynie osoby związane z PTI, ale dodał, że teraz kieruje apel do całego narodu, gdyż „wbito ostatni gwóźdź do trumny demokracji w naszym kraju”. do wyborów zaplanowanych na 8 lutego, które rzekomo zostały sfałszowane.
„Wyjdź 24 listopada z tą samą pasją, którą pokazałeś 8 lutego, kiedy przeciwstawiłeś się wszelkim przeciwnościom, aby udowodnić siłę swojego głosu”.
Ubolewał, że „podstawowe filary demokracji” w Pakistanie zostały „zawieszone”, powołując się na praworządność, uczciwe i przejrzyste wybory oraz wolność słowa.
„Rozpowszechnianie mojego oświadczenia jest całkowicie zabronione, a media muszą działać pod ścisłymi ograniczeniami” – powiedział, dodając, że powtarzające się przerwy w dostępie do Internetu kosztowały w tym roku kraj 550 miliardów rupii.
Khan potępił także „wymuszone zaginięcia, brutalność i przemoc” wobec pracowników PTI. Powiedział, że takie incydenty „dyskredytują nasze agencje bezpieczeństwa narodowego”.
Odnosząc się do negocjacji, założyciel PTI powiedział: „Zawsze byłem gotowy negocjować dla dobra naszego kraju”. Stwierdził jednak, że odpowiedzialność za negocjacje, które się odbędą, nie spadnie na PTI.
Khan i przywódcy jego partii chcą nadać protestowi dynamikę, wierząc, że niepowodzenie w zgromadzeniu wystarczającej liczby osób do protestu może pogorszyć jego problemy, a także partię.
(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY mógł edytować tekst treści lub nie)