BEJRUT, 20 listopada (AP) Porozumienie mające na celu zakończenie wojny między Izraelem a Hezbollahem jest „w naszych rękach” – powiedział wysłannik USA po wtorkowych rozmowach w Libanie.
Jednakże w Strefie Gazy nie było takiego optymizmu, gdzie porwanie przez bandytów prawie 100 ciężarówek z pomocą humanitarną pogłębiło i tak już ostry kryzys żywnościowy.
Przeczytaj także | Administracja Donalda Trumpa: Prezydent-elekt USA wybiera byłego kongresmana Seana Duffy’ego na sekretarza transportu.
Amos Hochstein, najwyższy urzędnik administracji Bidena ds. Izraela i Libanu, przybył po tym, jak sojusznicy Hezbollahu w rządzie libańskim stwierdzili, że grupa bojowników pozytywnie zareagowała na propozycję, która przewiduje wycofanie zarówno jej bojowników, jak i izraelskich sił lądowych ze strefy buforowej ONZ w południowym Libanie . ma swoje wyjście. .
Strefa buforowa będzie nadzorowana przez tysiące żołnierzy sił pokojowych ONZ i żołnierzy libańskich. Izrael wezwał do silniejszego mechanizmu egzekwowania prawa, w tym możliwości podjęcia działań wojskowych przeciwko wszelkim zagrożeniom ze strony Hezbollahu, czemu Liban prawdopodobnie by się sprzeciwił.
Przeczytaj także | Napięcie między Rosją a Ukrainą: „Nie ma konkretnego planu, aby Indie pośredniczyły w konflikcie na Ukrainie, ale Władimir Putin docenia wysiłki premiera Narendry Modiego na rzecz rozwiązania konfliktu” – powiedział rzecznik Kremla.
Według izraelskiej armii we wtorek w izraelskim nalocie na bazę armii libańskiej w mieście Sarafand na południu zginęło trzech żołnierzy. Armia izraelska nie skomentowała tej informacji. Według armii libańskiej w zeszłym miesiącu w wyniku izraelskich bombardowań zginęło co najmniej 41 żołnierzy.
Hochstein powiedział, że odbył „bardzo konstruktywne rozmowy” z Nabihem Berrim, przewodniczącym libańskiego parlamentu, sojusznikiem Hezbollahu, który prowadzi mediację w imieniu tej grupy.
Po dwugodzinnym spotkaniu powiedział reporterom, że „zwłaszcza dzisiaj w dalszym ciągu znacząco zmniejszaliśmy deficyt”. „Ostatecznie rozwiązanie tego konfliktu należy do stron… Teraz to zależy od nas”.
Berry powiedział, że „sytuacja jest właściwie dobra”, chociaż niektóre szczegóły techniczne nie zostały rozwiązane. Strona libańska czekała na wyniki negocjacji Hochsteina z urzędnikami izraelskiego rządu – powiedział reporterowi gazety Asharkul-al-awsat.
Biuro pomocy humanitarnej ONZ twierdzi, że w związku z trwającym ponad 40 dni oblężeniem przez izraelskie wojsko do najbardziej wysuniętej na północ Strefy Gazy praktycznie nie napłynęła żadna żywność ani pomoc humanitarna.
Eksperci twierdzą, że głód mógł rozpocząć się na północy, gdzie Izrael utrzymywał się przez tydzień, gdzie zginęły setki ludzi, a dziesiątki tysięcy zostało wypędzonych ze swoich domów.
Rzecznik ONZ Stéphane Dujarric powiedział we wtorek, że jak dotąd w listopadzie OCHA podaje, że 27 z 31 planowanych misji zostało odrzuconych przez Izrael, a kolejne cztery zostały poważnie utrudnione.
W odpowiedzi na pytanie, czy ONZ uważa, że Izrael poprzez odmowę pomocy próbuje zmusić około 75 000 Palestyńczyków w północnej Strefie Gazy do przeniesienia się na południe, nie mogę wypowiadać się na temat intencji izraelskiego rządu i izraelskiej polityki. po prostu widzi wynik i próbuje sobie z nim poradzić.”
Izrael twierdzi, że nie ogranicza wielkości pomocy dla Gazy i stara się ją zwiększyć.
Przepływy pomocy są bliskie najniższego poziomu w całej 13-miesięcznej wojnie. Jak dotąd w tym miesiącu Izrael wysyłał do Gazy średnio 88 ciężarówek dziennie, co stanowi mniej niż połowę kwietniowego szczytu wojny, który według grup pomocowych jest wciąż zbyt niski.
Według UNRWA, agencji ONZ, która odgrywa najważniejszą rolę w operacjach humanitarnych, tylko około połowa napływającej pomocy dociera do Palestyńczyków, ponieważ izraelskie ograniczenia wojskowe i obawa przed kradzieżą często uniemożliwiają agencji odbiór ładunku na granicy.
Kradzież prawie 100 ciężarówek przewożących żywność i inną pomoc humanitarną w Gazie, która miała miejsce w weekend, spowodowała wzrost cen w centrum Gazy, skąd uciekła większość 2,3 miliona mieszkańców, a setki tysięcy ludzi stłoczonych w zniszczonych namiotach.
Organizacja Narodów Zjednoczonych podała, że napastnicy ukradli w weekend żywność i inną pomoc z 98 ciężarówek, co jest największym tego typu incydentem od początku wojny. Nie powiedzieli, kto stoi za kradzieżą.
Rzecznik ONZ Dujarric powiedział, że izraelska armia poinstruowała konwój składający się ze 109 ciężarówek, aby po dostarczeniu pomocy przez przejście Kerem Shalom wybrał „alternatywną i nieznaną trasę” oraz że ciężarówki zostały splądrowane w pobliżu samego przejścia.
Kontrolowana przez bojowników telewizja Al-Aksa podała, że siły bezpieczeństwa dowodzone przez Hamas w Gazie rozpoczęły operację przeciwko rabusiom, zabijając 20 z nich.
Bassem Naim, wyższy rangą urzędnik Hamasu przebywający za granicą, powiedział, że rabusiami byli młodzi Beduini, którzy działają na wschód od Rafah, w pobliżu izraelskich pozycji wojskowych.
Państwo kierowane przez Hamas posiadało przed wojną policję, która chroniła bezpieczeństwo publiczne, ale w wielu obszarach zniknęły one, odkąd stały się celem izraelskich ataków. Hamas twierdzi, że podjął kroki, aby zapobiec grabieżom i zawyżaniu cen na rynkach.
Tamara Alrifai, dyrektor ds. komunikacji UNRWA, stwierdziła jednak, że największym problemem nie są kradzieże, lecz niewielka ilość izraelskiej pomocy dla Gazy.
Hamas wywołał wojnę w Gazie, kiedy jego bojownicy zaatakowali Izrael 7 października 2023 r., zabijając około 1200 osób, głównie cywilów, i porwając około 250. W Gazie nadal przebywa około 100 zakładników, z których jedna trzecia prawdopodobnie zginęła.
Według lokalnych władz ds. zdrowia w izraelskim ataku odwetowym zginęło około 44 000 Palestyńczyków, z czego ponad połowa to kobiety i dzieci. (AP)
(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY mógł edytować tekst treści lub nie)