Kontrowersyjny turniej. Turniej, w którym więcej jest wiadomości niezwiązanych z tym, co dzieje się na korcie, niż tych czysto sportowych. Mimo tego, Na P1 w Dubaju jest dobry występz kilkoma interesującymi ćwierćfinałami, które kończą się najlepszymi możliwymi półfinałami.
Galán i Chingotto nie zawodzą, wracają do drużyny po Pucharze Świata i chcą jeszcze bardziej przedłużyć swoją niesamowitą passę w finałach. W innej sytuacji byliby niekwestionowanym numerem jeden, ale ich rywalami są Coello i Tapia, którzy również nie zawiedli. Jednak przed nimi nowy półfinał. Álex Arroyo i Álex Ruiz dobrze poradzili sobie w pierwszym secie, wymuszając tie-break, ale w drugim uzyskali końcowy wynik 7-6/6-2. Jego poziom w finale tego sezonu można zweryfikować jutro, a przede wszystkim w hipotetycznym finale, ale jego droga na ten moment jest nienaganna.
Zmierzą się z Franco Stupaczukiem i Mikiem Yanguasemktórzy po słabych występach w finale Pucharu Świata wracają na dobry poziom w Dubaju. Jon i Coki mają ciężki orzech do zgryzienia i byli w stanie rozegrać przeciwko nim bardzo trudny mecz. Bardzo trudny tie-break, który zakończył się extremis „Polaco” i Andaluzyjczyka. Już w drugiej rundzie wykorzystali impet zwycięstwa, aby przełamać się i zapewnić sobie miejsce w półfinale. 7-6/6-3 i szansa na plusk.
Kto nie ma nikogo do zatrzymania, to Tapia i Coello. Zwierzęta. W pewnym momencie będą musieli ponieść porażkę, ale nie dzisiaj. Prawdą jest, że od tego czasu obraz ich faworyzował Zmierzyli się z Josete Rico i Agustínem Gutiérrezemale na tym torze nikt nie może się zrelaksować i oni, mimo że są najlepsi i wielokrotnie to udowadniają, też tego nie robią. 6-1/6-4, szybko, prosto i bez bałaganu. Doliczają zwycięstwa, jakby to było łatwe, jakby grali z amatorami.
Mecz dnia był ostatnim. Lebron i Di Nenno mieli przed sobą Momo Gonzáleza i Edu Alonso, kilku bardzo trudnych rywali. Pierwszy set musiał zostać rozstrzygnięty w tie-breaku, który wygrali Momo i Edu, ale który ostatecznie zakończył się zwycięstwem pary drugiej. W drugiej Andaluzyjce i Walencji zamieniły się kartami, aby pokonać cios i zremisować w setach na 2:6. Umknęło im to jednak w ostatniej chwili. Mieli wszystko, ale końcowy wynik 6:4 dał Lebronowi i Di Nenno awans do półfinału.
Alonso i Ustero: przyszłość jest dzisiaj
Wszystko mniej więcej w granicach normalnych dla półfinału. Do sobotniej imprezy w Dubaju zakwalifikowały się pary 1, 2 i 3ale drugie miejsce zostało zajęte przez dwie dziewczyny, które swoją eksplozją nadal zaskakują świat paddle tenisa. Alejandra Alonso i Andrea Ustero to ktoś bardzo poważny. Mają niesamowity talent i już startują jako przyszli kandydaci do tronu w rankingach FIP. To, co robią w tym sezonie, to kadrowanie i W stolicy Emiratów Arabskich znów dokonali magii.
Mieli przed sobą Marta Ortega i Sofia Araujobardzo zgrany duet, przyzwyczajony do wykorzystywania meczów. Jednak dzisiaj nie byli w stanie pokonać Ustero i Alonso, których podłoga jest już bardzo wysoka, ale nie ma jeszcze sufitu. Bardzo sporny mecz, który zakończył się wynikiem 7-6/6-4.
Zmierzą się z Claudią Fernández i Gemmą Triay, które w dalszym ciągu demonstrują, jaki mają ogromny potencjał. Bądź z nimi bardzo ostrożny w przyszłym roku, ponieważ mogą walczyć o jednego. Nie przegrali z Lucíą Sainz i Patty Llaguno z 6-3/6-1. Solidność, konsekwencja i nowy półfinał dla nich.
Z drugiej strony Ari Sánchez i Paula Josemaría Próbują otrząsnąć się po strachu przed Pucharem Świata zwycięstwami. Pozostają nie do zatrzymania i walczą o kolejny tytuł. W pewnym momencie znudzi im się tworzenie historii. TAmara Icardo i Claudia Jensen zostały znacznie przewyższone, a ich bilans 6:0 i 6:3 wyklucza je z turnieju. Oczywiście jeden z nich zagra z inną parą, która pojawi się na rynku. Delfy Brea wróciła na podjazd, do swojego naturalnego środowiska, i rezultaty zaczynają być widoczne. Pokonali Aranzę Osoro i Vero Virsedę z łatwym 6-0/6-2. Półfinały to zbyt wiele, aby je przegapić.