Według szefa Mercedesa w Formule 1, Toto Wolffa, szokująca decyzja Lewisa Hamiltona o dołączeniu do Ferrari na rok 2025 była „na moim radarze” po tym, jak kierowca zgodził się jedynie na przedłużenie tego sezonu o rok.
Hamilton, siedmiokrotny mistrz świata F1, ogłosił w lutym, że po 12 sezonach opuści Mercedesa, aby dołączyć do Ferrari w 2025 roku.
Hamilton (39 l.) poprzedniego lata podpisał nowy kontrakt z Mercedesem i publicznie oświadczył, że chce kontynuować karierę w F1 w zespole, w którym zdobył sześć z siedmiu tytułów mistrzowskich. Brytyjczyk zdecydował się jednak uruchomić klauzulę odstępnego pod koniec sezonu 2024, kiedy Mercedes zaoferował mu jedynie umowę „jeden plus jeden rok”. Kontrakt Ferrari, obowiązujący od 2025 roku, jest umową wieloletnią.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Dlaczego Lewis Hamilton odchodzi z Mercedesa, aby utworzyć „superzespół” Ferrari
Posunięcie to uznano za jeden z największych szoków w najnowszej historii F1 i spowodowało załamanie na rynku kierowców. Utorowało to Williamsowi drogę do pozyskania Carlosa Sainza, którego Hamilton zastąpi w Ferrari, podczas gdy Mercedes zdecydował się wesprzeć młodzież, przekazując miejsce Hamiltona 18-letniej Andrei Kimi Antonelli.
W wydanej w czwartek nowej książce „Inside Mercedes F1: Life in the Fast Lane” Wolff rzucił nowe światło na swoją reakcję na tę wiadomość, ujawniając, że warunki kontraktu Hamiltona oznaczały, że miał świadomość, że kierowca może odejść.
“I tak jak sytuację” – stwierdził Wolff w książce w wywiadzie z 7 lutego, sześć dni po ogłoszeniu przez Hamiltona swojego odejścia. „To nam pomaga, ponieważ pozwala uniknąć momentu, w którym musimy powiedzieć najbardziej kultowemu kierowcy tego sportu, że chcemy się zatrzymać”.
Wolff dodał: „Istnieje powód, dla którego podpisaliśmy kontrakt tylko na rok plus jeden rok. Uprawiamy sport, w którym bystrość poznawcza jest niezwykle ważna i uważam, że każdy ma swój okres przydatności do spożycia. Muszę więc przyjrzeć się następnej generacji.
„Podobnie jest w piłce nożnej. Menedżerowie tacy jak Sir Alex Ferguson (Manchester United) czy Pep Guardiola (Manchester City). Przewidywali to po występach swoich czołowych gwiazd i sprowadzili młodszych zawodników, którzy napędzali zespół przez następne lata.
Wolff powiedział, że „całkowicie przewidział, że Lewis odejdzie. Po prostu nie mogłem zrozumieć, dlaczego miałby przejść do innego zespołu, zanim wiedzieliśmy, czy będziemy konkurencyjni.
Hamilton odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w F1 od ponad dwóch lat podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii w lipcu, ale pod koniec swojej kariery w Mercedesie miał problemy z formą. Niedawno przeżył nieudany weekend Grand Prix São Paulo, po zajęciu 10. miejsca nazwał go „katastrofą” i powiedział Sky Sports, że „mogłby z radością pojechać na wakacje”.
Spadek formy Mercedesa pod koniec roku zbiegł się z gwałtownym wzrostem formy Ferrari, które wygrało dwa z trzech ostatnich wyścigów i obecnie walczy o mistrzostwo konstruktorów. Dla kontrastu, 382 punkty Mercedesa pozostawiają mu 175 punktów straty do drugiego w tabeli Ferrari na trzy weekendy wyścigowe. W Brazylii Hamilton przyznał, że „pilnie obserwuje” formę Ferrari.
W wyemitowanym w piątek odcinku podcastu High Performance Wolff opowiedział o okresie poprzedzającym osobiste poinformowanie go przez Hamiltona o swojej decyzji, co zostało ogłoszone podczas spotkania w domu Wolffa w Oxfordshire w Anglii.
Wolff ujawnił, że „słyszał bicie dzwonów dwa tygodnie wcześniej” po tym, jak „starzec Sainz”, odnosząc się do ojca Sainza, legendy rajdów Carlosa Sainza seniora, „zadzwonił do mnie i powiedział, że właśnie to się dzieje.
„Potem zadzwoniło do mnie kilku kierowców, a wcześniej tego nie zrobili, więc pomyślałem: «OK, coś się tam dzieje». Następnie wysłałem SMS-a do (szefa Ferrari) Freda Vasseura o treści: „Zabierasz naszego kierowcę?”. I nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, co jest bardzo nietypowe dla Freda, jest dobrym przyjacielem. Więc tak. Widziałem, że to nadchodzi. Ale oczywiście, kiedy Lewis przybył do domu, tak jak wiele lat wcześniej, odbyliśmy krótką pogawędkę, jak zawsze, o świętach Bożego Narodzenia i tak dalej.
„Powiedziałem: «Rekrutujemy teraz Ferrari, mamy tego gościa», a Lewis na to: «Och, muszę ci coś powiedzieć».
„Kiedy to powiedział, w tej początkowej chwili było trochę tak, więc to się naprawdę dzieje. Nie mogę sobie wyobrazić cię nigdzie indziej niż w Mercedesie.
„Ale od razu jest OK, co z tym robimy? Zawsze jest szansa.”
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Podpisanie kontraktu z Hamiltonem to dopiero początek wysiłków Ferrari na rzecz powrotu do chwały F1
Zdjęcie u góry: SIPA USA